PiS – Bezkarność plus urzędników. Kontrowersyjna ustawa o uchodźcach. „Hieny wojenne”

7 marca rząd przyjął projekt ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym.

Okazało się, że jest tam przepis, który gwarantuje funkcjonariuszom publicznym bezkarność za złamanie dyscypliny finansów publicznych i złe gospodarowanie pieniędzmi. I tak: za czyny popełnione w czasie trwania wojny napastniczej na terytorium sąsiedniego państwa, a także w czasie pandemii COVID-19.

Premier Morawiecki próbował to wyjaśnić: „Przepis o bezkarności urzędniczej jest normalnym przepisem, który obowiązuje w wielu krajach Europy Zachodniej. Nie ma on nic wspólnego z jakimkolwiek działaniem korupcyjnym”.

„Strażak, żeby ratować życie dziecka, musi wyłamać drzwi, wybić szybę, czy ma się zastanawiać, czy warto wybić szybę i wyłamać drzwi, żeby ratować życie ludzkie? No chyba nie. Jest dobro wyższe i dobro niższe” – dodał.

„Szukają alibi dla swoich. Masakra!” – napisał senator KO Bogdan Zdrojewski.

„’Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego’ – czyli bezkarność wobec przekrętów władzy. Kiedyś w ustawie pandemicznej, a teraz w ustawie o pomocy Ukraińcom. Znowu to samo. Niedobrze się robi” – napisał szef PO Donald Tusk na Twitterze.

„Tak jak spodziewaliśmy się. Nie przepuszczą żadnej okazji, nawet barbarzyńskiej wojny u sąsiada. Od sześciu lat próbują sobie zapewnić bezkarność. Najpierw w sądach, potem ustawą covidową, teraz ustawą o pomocy obywatelom Ukrainy. Hieny wojenne” – dodała Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO.

„Bezkarność urzędnicza wraca. Tym razem zaszyta w specustawie o pomocy Ukrainkom i Ukraińcom. Zdziwieni? Ja niestety nie…” – napisała na Twitterze Barbara Nowacka, przewodnicząca partii Inicjatywa Polska.

Jednym słowem PiS pod przykrywką pomocy Ukraińcom, zawarł w ustawie zapis gwarantujący bezkarność za popełnione przestępstwa.