PIŁKA RĘCZNA

Pierwszy ćwierćfinał Ligi Europy dla Wisły Płock. Nafciarze pokonali Kadetten Schaffhausen

Final4 European League

Nafciarze rozpoczęli walkę o Final4 European League.

Pierwsze spotkanie ćwierćfinału Ligi Europy pomiędzy Kadetten Schaffhausen a Wisłą Płock odbyło się w Szwajcarii. Przed meczem w Płocku niebiesko-biało-niebiescy zapewnili sobie dwie bramki zapasu.

I połowa

Spotkanie rozpoczęli Nafciarze, jednak ich akcja nie należała do udanych – piłkę stracił Michał Daszek. Kolejno próbowali gospodarze, którzy już przy pierwszej okazji trafili do bramki, lecz ich próba nie została uznana. Ostatecznie wynik spotkania otworzyli płocczanie, a dokładniej Abel Serdio. Trafienie Hiszpana doczekało się szybkiej odpowiedzi Kadetów, zaś następnie oglądaliśmy udane rzuty karne po obu stronach boiska – dla Wiślaków celny rzut oddał Sergei Kosorotov, natomiast dla miejscowych Samuel Zehnder.

Od początku pojedynku drużyny utrzymywały remisowy wynik – w ósmej minucie tablica wskazywała rezultat 4:4, a zdobywcami trzeciej i czwartej bramki niebiesko-biało-niebieskich byli Szita oraz Serdio. Chwilę później Wiśle Płock przyszło grać w osłabieniu – na ławkę trafił Zoltan Szita. Niedługo po karze dla Węgra, arbitrzy podyktowali rzut karny dla Nafciarzy, a wywalczył go Michał Daszek. Na linii siódmego metra ponownie spisał się Kosorotov. Kolejno, po jednym trafieniu dla obu ćwierćfinalistów i jeszcze jeden udany karny – tym razem dla gospodarzy. Czas upływał, a Wiślacy co chwila wychodzili na jednobramkowe prowadzenie, zaś Kadetten wyrównywało wynik.

W następnych minutach na listę strzelców wicemistrzów Polski wpisali się: Tin Lućin, Niko Mindegia oraz Lovro Mihić. Rzutom karnym nie było końca – kolejny należał do Samuela Zehndera. Systematyka spotkania została delikatnie zachwiana, gdy w ekipie Wiślaków pomylił się Szita, natomiast gospodarze po raz pierwszy wyszli na prowadzenie – 9:8. Miejscowi nie osłabli nawet przy podwójnym osłabieniu, a niedługo po drugim wykluczeniu dla Kadetów karę otrzymał Leon Susnja. Nie zmieniała się jednak sytuacja z rzutami karnymi, które z dużą częstotliwością były odgwizdywane przez sędziów.

Niedługo później, dzięki bramkom Lućina i Mihicia, ponownie to Wiślacy wygrywali jednym trafieniem. Następnie gospodarze odpowiedzieli celnym rzutem, natomiast płocczanie dołożyli jeszcze dwa. Znowu bramka Kadetten i dwie Wisły Płock – Niko Mindegi oraz Michała Daszka. Pomiędzy tymi trafieniami o czas poprosił trener gospodarzy, lecz interwencja szkoleniowca nie przełożyła się na odrobienie strat przez jego podopiecznych. W 23. min. po lepszych chwilach dla płocczan, zarówno w ataku, jak i w obronie, niebiesko-biało-niebiescy przeważali czterema bramkami, przy wyniku 12:16.

Udaną akcję zanotował także Lovro Mihić – po trafieniu dla Kadetten oraz wznowieniu gry, Chorwat rzucił piłkę z połowy boiska i wcelował ją prosto do pustej bramki przeciwników. Następnie dwa trafienia zdobył Mindegia, a drugie z nich padło po dobitce nieudanego rzutu Serdio. Między słupkami Nafciarzy dobrze spisywał się Adam Morawski, jednak nim wybrzmiała syrena oznaczająca przerwę trzy bramki z rzędu zanotowali Kadeci, natomiast płocczanie osłabli w ataku, przez co z czterech bramek przewagi została im jedna. Sytuację naprawić próbował Xavi Sabate, lecz mimo czasu dla Wisły Płock, zawodnikom nie udało się już wpłynąć na rezultat pierwszej połowy, która ostatecznie zakończyła się wynikiem 18:19 dla Wiślaków.

Strzelcy Wisły Płock po pierwszej połowie: Mindegia 5, Kosorotov 4, Mihić 3, Daszek 2, Lućin 2, Serdio 2, Szita 1.

II połowa

Druga połowa w wykonaniu Kadetów rozpoczęła się tak jak pierwsza w wykonaniu Wisły Płock – ich próba zdobycia bramki w pierwszej akcji okazała się nieudana. Następnie z kontrataku dla Nafciarzy trafił Michał Daszek, a po nim „sam na sam” goalkeepera gospodarzy pokonał Przemysław Krajewski. W międzyczasie drugą dwuminutową karę w tym spotkaniu otrzymał Zoltan Szita. Trzecie trafienie dla Nafciarzy w drugiej części gry zaliczył Tin Lućin, a kolejno oglądaliśmy skuteczną interwencję Loczka. W następnej akcji dwukrotnie piłkę do bramki próbował wcelować Kosorotov, lecz jego starania nie przyniosły zamierzonego efektu.

Po przerwie, pierwsze trafienie dla miejscowych zaliczył Erik Schmidt w 35. min meczu, a po nim dla płocczan bramkę zdobył Lovro Mihić. Ponownie celny rzut Kadetten i dwa Dmitrii Zhitnikova. Gospodarze, w drugiej połowie, nie byli zbyt skuteczni, natomiast Wiślacy „odpłacali się” za końcówkę pierwszej części gry i po dziesięciu minutach drugiej odsłony meczu wygrywali pięcioma bramkami (20:25). Wtedy na czas zdecydował się szkoleniowiec Szwajcarów – tym razem jego interwencja od razu przełożyła się na skuteczną akcję Kadetów. Chwilę później ponownie oglądaliśmy trafienie Zhitnikova, który wcelował piłkę do bramki, po pięknym rzucie z biodra.

W kolejnej akcji pomylili się miejscowi, a po nich nieudaną próbę zaliczył Kosorotov, który trafił prosto w bramkarza Szwajcarów. Następnie, po faulu gospodarzy, bramkę z kontrataku zanotował Mihić. W 45. min. wynik na 22:28 zmienił Zoltan Szita, a jego trafienie doczekało się podwójnej odpowiedzi ze strony miejscowych, po których jeszcze jedną bramkę na swoim koncie zapisał Węgier. Nie obyło się także bez strat po obu stronach boiska, pośród niebiesko-biało-niebieskich piłką w poprzeczkę trafił Serdio. Na szczęście, w bramce Wisły Płock spisywał się Adam Morawski, a po skutecznej akcji Zhitnikova płocczanie prowadzili – 25:30.

W ostatnich dziesięciu minutach meczu w Szwajcarii zapunktował Tin Lućin, zaś chwilę później trzecie wykluczenie i tym samym czerwoną kartkę oglądał Zoltan Szita. Osłabienie nie wpłynęło jednak na niekorzyść Wiślaków. Nim spotkanie dobiegło końca, na linii siódmego metra, Admira Ahmetasevicia pokonał Samuel Zehnder, a o czas poprosił Xavi Sabate. Po rozmowie z trenerem, do bramki Szwajcarów próbował trafić Zhitnikov, jednak jego próba zakończyła się słupkiem. Po obronie Loczka i kolejnym niepowodzeniu Zhitnikova interweniował szkoleniowiec Kadetów.

Zapowiadało się, że płocczanie wyjadą ze Szwajcarii z pięciobramkowym zapasem przed spotkaniem w Płocku, jednak zakończenie drugiej połowy wyglądało podobnie jak pierwszej, a nawet nieco gorzej – cztery bramki z rzędu zaliczyli gospodarze. Na dwadzieścia sekund przed końcem ponownie o czas poprosił Xavi Sabate. Okazję na trafienie miał jeszcze Daszek, ale starania kapitana Wiślaków również nie przyniosły bramki. Ostatecznie pierwsza część pojedynku o Final4 zakończyła się wygraną Wisły Płock, przy wyniku 31:33.

Strzelcy Wisły Płock: Mihić 6, Zhitnikov 5, Mindegia 5, Lućin 4, Kosorotov 4, Daszek 3, Szita 3, Serdio 2, Krajewski 1.

We wtorek, 3 maja o godz. 20:45 Nafciarze rozegrają drugi pojedynek z Kadetten Schaffhausen, po którym okaże się czy płocczanie powtórzą sukces z ubiegłego sezonu i awansują do Final4 Ligi Europejskiej.
(Wisła Płock)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button