TRÓJMIASTO

Zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Stefan Wilmont skazany na dożywocie

Trójmiasto

Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy wyrok dożywotniego więzienia dla Stefana Wilmonta, zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, wydany w marcu 2023 r. przez sąd niższej instancji.

Do zbrodni doszło pięć lat temu podczas finału WOŚP na Targu Węglowym. Wyrok Sądu Apelacyjnego jest prawomocny.

Będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie najwcześniej po 40 latach.

Apelacja i zażalenie w Sądzie Apelacyjnym

Wyrok sądu I instancji zaskarżył obrońca Stefana Wilmonta (oskarżony zgodził się na podanie swojego nazwiska i ujawnienie wizerunku – przyp. red.).

Do Sądu Apelacyjnego wpłynęło też zażalenie wdowy Magdaleny Adamowicz i brata Piotra Adamowicza, oskarżycieli posiłkowych w procesie, na uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z 16 marca 2023 r.

Rozprawa odwoławcza przed Sądem Apelacyjnym odbyła się w czwartek, 18 stycznia. Wydanie wyroku sąd odroczył do wtorku, 23 stycznia.

Najbliżsi zamordowanego prezydenta Gdańska nie zgodzili się ze stwierdzeniem sądu I instancji, że zabójca wybrał Pawła Adamowicza jako „przypadkową osobą, symbolizującą jedynie w umyśle oskarżonego pierwotne źródło krzywdy – postrzegane przez niego tj. wymiar sprawiedliwości w Gdańsku i Platformę Obywatelską”.

Na nieco ponad miesiąc przed dokonaniem zabójstwa Stefan Wilmont opuścił więzienie, gdzie odsiedział wyrok 5,5 roku więzienia za napady rabunkowe na placówki SKOK. Podczas odbywania kary skarżył się współwięźniom, że został zbyt surowo potraktowany przez sąd.

Zdaniem – Magdaleny Adamowicz i Piotra Adamowicza – nie ma żadnych wątpliwości, że był to zaplanowany mord polityczny, poprzedzony wielomiesięcznym hejtem ze strony TVP na Pawła Adamowicza.

Na czwartkowej rozprawie w Sądzie Apelacyjnym Piotr Adamowicz argumentował, że w aktach śledztwa są informacje, że morderca wpierw chciał dokonać zamachu w Galerii Bałtyckiej. Następnie uznał, że większy rozgłos przyniesie mu atak na prezydenta Gdańska w czasie finału WOŚP. Poza tym, zabójca po zadaniu nożem śmiertelnych ciosów wykrzyczał jednoznaczny manifest polityczny, który mogły usłyszeć tysiące widzów telewizji. Ponadto, w aktach śledztwa są też informacje, że zabójca widział Jarosława Kaczyńskiego w roli dyktatora Polski, a we wszystkich wyborach głosował na Prawo i Sprawiedliwość.
(UMG)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button