INNELEKKOATLETYKA

Letnia Uniwersjada. Polski wieczór na stadionie w Chengdu. Pięć medali, w tym trzy złote

Chiny

To był dzień, który przejdzie do historii 31. Letniej Uniwersjady w Chengdu, a być może i wszystkich startów polskich sportowców na letnich igrzyskach studenckich.

Akademicka Reprezentacja Polski w ciągu zaledwie kilku godzin wywalczyła aż osiem medali – trzy złote i pięć srebrnych. Coś niebywałego! Polacy są na piątym miejscu w klasyfikacji medalowej!

Zacznijmy od stadionu lekkoatletycznego, gdzie odbywał się drugi dzień zmagań, ale dopiero pierwszy z udziałem Polaków w finałach. I to jakim udziałem – spośród siódemki finalistów tylko dwóch wyszło ze stadionu bez medalu. Tylko dwóch!

Na najwyższym stopniu podium stanęli skoczkini w dal Nikola Horowska, dyskobol Oskar Stachnik i kulomiot Konrad Bukowiecki, a tylko miejsce niżej byli Magdalena Bokun (skok w dal) i Szymon Mazur (pchnięcie kulą)! – Miałam marzenie, by trzymać polską flagę na wielkiej imprezie międzynarodowej i to się spełniło. Do tego jadąc dziś na stadion wiedziałam, że moja konkurencja zaczyna się jako pierwsza i mogę zdobyć setne złoto w historii startów naszych reprezentantów w uniwersjadach. Super, bardzo się z tego cieszę – mówiła Nikola Horowska.

– Czy czułem się faworytem? Nie do końca, bo jednak byli tu chłopaki, którzy mieli lepsze rekordy życiowe, ale nie błysnęli w konkursie. Dla mnie ten medal jest otarciem łez w tym sezonie, bo nie udało mi się zakwalifikować na mistrzostwa świata, więc bardzo się cieszę z tego wyniku w Chengdu. I jest to bardzo dobry zastrzyk punktów pod kątem przyszłorocznych igrzysk olimpijskich – dodawał mistrz w rzucie dyskiem Oskar Stachnik.

Konrad Bukowiecki w Chengdu wywalczył swój trzeci uniwersjadowy medal – sześć lat temu w Tajpej był drugi, a cztery lata temu w Neapolu pierwszy. – Na takich imprezach nie liczy się wynik, tylko medal, najlepiej złoty, chociaż tych ponad dwudziestu metrów nie mam powodu się wstydzić. Muszę pamiętać, że startuję bez więzadeł, które są zerwane i mam to z tyłu głowy – mówił Bukowiecki.

Uniwersjada w Chengdu. Szymon Mazur i Konrad Bukowiecki (fot. Paweł Skraba)

W tym samym czasie Polacy błyszczeli też na pływalni, gdzie zdobyli trzy srebrne medale – Jakub Majerski na 50 metrów stylem motylkowym, Jan Kałusowski na 100 metrów stylem klasycznym i sztafeta mieszana 4×100 metrów stylem zmiennym. Zwłaszcza sukces Kałusowskiego przejdzie do historii polskiego pływania, bo ten zawodnik w Chengdu stał się pierwszym Polakiem, który złamał barierę minuty na dystansie 100 metrów stylem klasycznym. – Poprawiłem życiówkę, jako pierwszy Polak w historii złamałem minutę i jestem przeszczęśliwy. Wszystko poszło tak jak powinno. Trochę mi zeszło z tym rekordem, od dawna o tym marzyłem – komentował.

Rekord życiowy pobił też Majerski. – To jest super uczucie. W wyścigu zrobiłem wszystko, co powinienem, chyba bardzo trudno byłoby jeszcze coś tutaj urwać – mówił.

Świetnie spisała się także nasza sztafeta (Dominika Sztandera, Kornelia Fiedkiewicz, Kacper Stokowski i Jakub Majerski), która ustąpiła tylko gospodarzom. – Po mistrzostwach świata jest zmęczenie, ale jak widać został jeszcze power. Byłam na dwóch poprzednich uniwersjadach i ta jest zdecydowanie najlepsza. To jest dopiero drugi dzień, to jest dopiero początek – powiedziała Dominika Sztandera.

Trzy mecze, trzy zwycięstwa, dziewięć wygranych setów i zero przegranych – bilans polskich siatkarzy w Chengdu na razie jest doskonały. Biało-czerwoni pokonali w środę Koreę Południową 3:0 i bardzo pewnie awansowali do ćwierćfinału 31. Letniej Uniwersjady w Chengdu. Biało-czerwoni w piątek zagrają z Ukrainą o awans do strefy medalowej.

W środę zmagania na uniwersjadowych planszach zainaugurowali szermierze, ale biało-czerwoni pierwszego dnia nie będą dobrze wspominać. W rywalizacji szpadzistek w 1/32 finału odpadły Kinga Zgryźniak i Weronika Janicka, a jedną rundę więcej zaliczyła Barbara Brych. Z kolei w rywalizacji szablistów Krzysztof Kajor i Kacper Nowinowski odpadli w 1/32 finału, a Krzysztof Kaczkowski i Piotr Szczepanik w 1/16.

Olbrzymie nadzieje polska ekipa wiązała z taekwondzistką Aleksandrą Kowalczuk (kat. +73 kg, bo Polka w 1/8 finału miała wolny los, więc od strefy medalowej dzieliła ją ledwie jedna walka. Niestety, jej rywalka z Turcji wygrała 2:1 i to ona cieszyła się z medalu. W 1/8 zwyciężyła za to Julia Sereda (kat. -62kg), ale w ćwierćfinale nie dała już rady rywalce z Uzbekistanu, choć walczyła dzielnie i była bliska wygranej. To na pewno dobrze wróży przed rywalizacją drużynową.

Biało-czerwoni pokazali się też przy stołach tenisowych. W 1/32 finału deblistek Paulina Krzysiek i Agata Zakrzewska pokonały rywalki z Brazylii 3:2, ale w kolejnej rundzie uległy gospodyniom. W 1/32 singla kobiet Anna Węgrzyn pokonała 4:0 przeciwniczkę z Mongolii. Na tym etapie odpadła jednak Zakrzewska po porażce z Chinką i Katarzyna Węgrzyn, która uległa rywalce z Niemiec. Siostry Węgrzyn zanotowały za to zwycięstwo z parą z Mongolii w 1/16 finału debla kobiet. W środę walczyli też badmintoniści, którzy kończyli rywalizację drużyn mieszanych. Polacy ulegli drużynie Niemiec 0:3 i uplasowali się na miejscach 7-8.

Udział w uniwersjadzie w Chengdu zakończyli polscy strzelcy. W ostatniej konkurencji, rywalizacji mikstów w strzelaniu z pistoletu pneumatycznego 10 metrów Maja Jarosińska i Jakub Rosa zajęli dziesiąte miejsce. 35. miejsce w eliminacjach w gimnastyce sportowej zajął Sebastian Gawroński.

Więcej. Polski wieczór na stadionie w Chengdu! Dominacja, pięć medali w tym trzy złote!

To był polski wieczór na lekkoatletycznym stadionie w Chengdu! Polscy lekkoatleci wywalczyli w jego trakcie aż pięć medali w tym trzy złote! Na najwyższym stopniu podium stanęli skoczkini w dal Nikola Horowska, dyskobol Oskar Stachnik i kulomiot Konrad Bukowiecki, a tylko miejsce niżej byli Magdalena Bokun (skok w dal) i Szymon Mazur (pchnięcie kulą)!

Ma dopiero 22 lata, a już na stałe zapisała się w historii polskiego sportu akademickiego! Nikola Horowska wywalczyła w Chengdu złoty medal w skoku w dal i jest to setny złoty krążek w historii startów Polaków w letnich uniwersjadach. Horowska prowadziła w konkursie skoku w dal od pierwszej do ostatniej serii. Zaczęła wynikiem 6,33 m i usadowiła się na pierwszej pozycji, której nie oddała już do końca. W czwartej serii Polka uzyskała 6,60 m, dzięki czemu o dziewiętnaście centymetrów wyprzedziła drugą w końcowej klasyfikacji… Polkę, Magdalenę Bokun! To był prawdziwie polski konkurs skoku w dal w Chengdu!

Mimo tego, że Horowska cały czas prowadziła to nie była spokojna o zwycięstwo. – Ja zawsze się boję i uważam, że dopóki konkurs się nie skończy nie można być pewną zwycięstwa. Nie spodziewałam się, że mogę tutaj powalczyć o złoto, w ogóle nie na to nie nastawiałam i może to był klucz do sukcesu. Na rozgrzewce czułam się fatalnie, pogoda też nie pomagała, choć jak lubię wysokie temperatury, ale tu jest za gorąco. Ten wynik 6,60 to jest dla mnie prawdziwe „wow” – mówiła.

Uniwersjada w Chengdu. Nikola Horowska i Magdalena Bokun, skok w dal (fot. Paweł Skraba)

Przy okazji Polka przeszła do historii startów Polaków w letnich uniwersjadach, bo jej krążek jest setnym polskim złotym medalem. – Miałam marzenie, by trzymać polską flagę na wielkiej imprezie międzynarodowej i to się spełniło. Do tego jadąc dziś na stadion wiedziałam, że moja konkurencja zaczyna się jako pierwsza i mogę zdobyć setne złoto w historii startów naszych reprezentantów w uniwersjadach. Super, bardzo się z tego cieszę – dodała.

Zadowolona ze srebra była też Magdalena Bokun. – Kilka miesięcy temu nie byłabym zadowolona z tego wyniku, ale dzisiaj, bo wszystkich perturbacjach zdrowotnych jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się tak wystartować, w dodatku w finale ważnej imprezy. Bardzo się z tego cieszę, że jestem tuż za Nikolą, bo widziałam, w jakiej doskonałej formie tutaj przyjechała i zdecydowanie zasłużyła na ten złoty medal – mówiła Bokun.

Oskar Stachnik, świeżo upieczony mistrz Polski w rzuciem dyskiem wygrał swój konkurs w Chengdu w podobnym stylu, jak Horowska, czyli prowadził od pierwszej do ostatniej serii. W pierwszym rzucie uzyskał 62,53 metra, a wynik ten poprawił w piątek serii, gdy dysk wylądował na 63. metrze. Nad drugim w rywalizacji rywalem miał blisko dwa metry przewagi.

– Czy czułem się faworytem? Nie do końca, bo jednak byli tu chłopaki, którzy mieli lepsze rekordy życiowe, ale nie błysnęli w konkursie. Dobrze, że w godzinach konkursu deszcz przestał padać, bo gdyby koło było śliskie to nie dałoby się tutaj daleko rzucać. Dla mnie ten medal jest otarciem łez w tym sezonie, bo nie udało mi się zakwalifikować na mistrzostwa świata, więc bardzo się cieszę z tego wyniku w Chengdu. I jest to bardzo dobry zastrzyk punktów pod kątem przyszłorocznych igrzysk olimpijskich – mówił Stachnik.

Na Polaków nie było mocnych także w pchnięciu kulą! Wygrał Konrad Bukowiecki z najlepszym swoim wynikiem w tym sezonie 20,23, a drugi był Szymon Mazur, który pchnął kulę na odległość 19,20 m. Bukowiecki miał ponad półtora metra przewagi nad trzecim w konkursie zawodnikiem, co dodatkowo podkreśla dominację polskiej dwójki.

– Na takich imprezach nie liczy się wynik, tylko medal, najlepiej złoty, chociaż tych ponad dwudziestu metrów nie mam powodu się wstydzić. Muszę pamiętać, że startuję bez więzadeł, które są zerwane i mam to z tyłu głowy. Z drugiej strony mam niedosyt, bo nawet w takiej sytuacji zdrowotnej mogę pchać dalej. Może nie dwadzieścia dwa metry, ale dwadzieścia jeden na pewno – mówił Bukowiecki.

Zadowolony ze srebrnego medalu był Szymon Mazur. – Medali nie rozdaje się przed zawodami, ale rzeczywiście była spora szansa, że będziemy mieć dwa pierwsze miejsca, tylko nie wiadomo było w jakiej konfiguracji. Na mistrzostwach Polski ja byłem wyżej, teraz Konrad – powiedział Mazur.

W sesji wieczornej mieliśmy jeszcze dwa finały z udziałem Polaków, w biegach sprinterskich na dystansie 100 metrów. Wśród kobiet Monika Romaszko była siódma, a wśród panów Mateusz Siuda był piąty. Pozostali Polacy rywalizowali dzisiaj w eliminacjach lub półfinałach i wyszło im to z całkiem niezłym skutkiem. We wspaniałym stylu awans do czwartkowego finału biegu na 800 metrów wywalczyła Margarita Koczanowa, która w swojej serii była najlepsza. Do półfinału awansowali Jakub Olejniczak i Krzysztof Hołub na 400 metrów przez płotki, Aleksandra Formella i Karolina Łozowska na 400 metrów, a Dawid Piłat zapewnił sobie miejsce w finale konkursu rzutu młotem, podobnie jak Mateusz Rzeźniczak w biegu na 400 metrów. Natalia Wosztyl nie zdołała awansować do finału rywalizacji płotkarek na dystansie 400 metrów. Polka zajęła piąte miejsce w swoim półfinale, uzyskując w sumie dziewiąty czas, a z rywalizacji na 100 metrów w półfinale odpadła Paulina Paluch.

Do tej pory biało-czerwoni zdobyli w Chengdu dwanaście medali.

Chengdu 2021 (2023). Medale biało-czerwonych

1. Kamil Sieradzki, Dominik Dudys, Mateusz Chowaniec, Jakub Kraska – pływanie, 4×100 m st. dowolnym, 3:14.60
1. Nikola Horowska – lekka atletyka, skok w dal, 6.60 (100. złoty medal Polski na letnich uniwersjadach)
1. Oskar Stachnik – lekka atletyka, rzut dyskiem, 63.00
1. Konrad Bukowiecki – lekka atletyka, pchnięcie kulą, 20.23
2. Jakub Majerski – pływanie, 50 m st. motylkowym, 23,39
2. Jan Kałusowski – pływanie, 100 m st. klasycznym, 59,86
2. Kacper Stokowski, Jakub Majerski, Kornelia Fiedkiewicz, Dominika Sztandera (w eliminacjach Marcin Goraj, Dawid Wiekiera, Wiktoria Piotrowska, Wiktoria Guść) – pływanie, 4×100 m st. zmiennym mix, 3.46,07
2. Magdalena Bokun – lekka atletyka, skok w dal, 6.41
2. Szymon Mazur – lekka atletyka, pchnięcie kulą, 19.20
3. Oskar Miliwek – strzelectwo sportowe, pistolet szybkostrzelny 25 m
3. Patrycja Adamkiewicz – taekwondo, -57 kg
3. Kacper Szczurowski – judo, +100 kg

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button