Ludzie mieszkający wzdłuż Odry znów chcą poczuć się bezpiecznie
– Chcemy znów poczuć się bezpiecznie, a także poznać winnych katastrofy na Odrze – mówili uczestnicy wysłuchania społecznego w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze, które zostało zorganizowane przez klub parlamentarny Lewicy.
– Trudno się rozmawia z obecną władzą. Przedstawiciele rządu nie przychodzą na sejmowe komisje. A co najlepiej zrobić wiedzą ludzie, których ich ten kryzys dotknął – tłumaczyła genezę spotkania posłanka Anita Kucharska-Dziedzic. – Przyjechaliśmy tutaj słuchać, aby być uzbrojonym w argumenty podczas spotkań z rządem – podkreśliła.
W wysłuchaniu, które odbyło się w Kostrzynie na Odrą udział wzięli okoliczni mieszkańcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych, samorządowcy, czy też przedsiębiorcy. Wysłuchanie publiczne pokazało, iż obywatele mieszkający wzdłuż Odry utracili podstawowe poczucie bezpieczeństwa. Ludzie chcą otrzymać konkretne informacje na temat przyczyn katastrofy ekologicznej na Odrze oraz kto za nią odpowiada. Mieszkańcy skarżą się brak informacji na temat bieżącej sytuacji, aby żyć bezpiecznie dla życia i zdrowia.
– Walczymy o to, aby każdy z nas miał czystą wodę do picia. Skażenie Odry pokazuje jak system nie działa. Jesteśmy przepychani od instytucji do instytucji – mówiła Alicja Matwiejczuk ze Stowarzyszenia Labuzi.
Lokalni przedsiębiorcy nic nie wiedzą na temat pomocy ze strony rządu i domagają się rekompensat za poniesione straty.
Wędkarze skarżą się na przepisy ich dotyczące, które nie mają racji bytu w obecnej sytuacji.
– Stoimy przed zarybianiem Odry we wrześniu i październiku. Obligują nas do tego przepisy. Jeśli tego nie zrobimy, będą konsekwencje. Co mamy teraz, w obecnej sytuacji zrobić? – dopytywał Mateusz Kotowicz z Polskiego Związku Wędkarskiego.
Centralizacja państwa nie sprawdziła się
Samorządowcy wskazywali na chaos kompetencyjny w ministerstwach oraz agendach rządowych, które kłócą się kto odpowiada za zarządzanie Odrą oraz za bieżącą sytuację. Ministerstwa klimatu i i infrastruktury, wojewodowie, Wody Polskie, wojewódzkie inspektoraty ds. środowiska oraz wielu innych nie zadziałali właściwie, a Polki i Polacy wciąż nie wiedzą kto zawinił w sprawie katastrofy ekologicznej – taki jest efekt centralizacji państwa.
– Odra w Polsce traktowana jest jako rzeka techniczna. Rzeką nie zajmuje się nie Ministerstwo Klimatu i Środowiska tylko Ministerstwo Infrastruktury, które tratuje Odrę jako drogę wodną, niemalże autostradę – poinformował Stanisława Wziątek, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego. W ocenie posła Robert Obaza „wszyscy wojewodowie nadodrzańscy powinni zostać odwołani lub sami podać się do dymisji”, ponieważ nie wywiązali się ze swoich obowiązków.
Szef sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych poinformował o wtorkowym posiedzeniu, na którym mają pojawić się min. wszyscy nadodrzańscy wojewodowie.
– Celem komisji jest wyjaśnienie czy zawiódł system zarządzania kryzysowego. Jak wyglądał proces przekazywania informacji. Chcemy sprawdzić kto rzeczywiście zawinił, że państwo nie zostaliście poinformowani – oświadczył poseł Wiesław Szczepański.
– Mam wrażenie, że władzy jest to nie na rękę, że wykonuję telefon i pytam: czy są decyzje? Po pierwsze tych decyzji nie ma, a sytuacja była bagatelizowana. Ktoś pewnie uważał, że ta sytuacja zakończy się na Lubuskiem – komentowała posłanka Katarzyna Kotula.
Rząd nie jest zainteresowany, aby znaleźć winnych katastrofy na Odrze
Na zakończenie spotkania głos zabrał wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, który podziękował wszystkim uczestnikom wysłuchania za zaangażowanie.
– Trzeba z ludźmi rozmawiać, aby móc coś zrobić, trzeba wpierw się dowiedzieć co się dzieje. My nie baliśmy się przyjechać do ludzi i zapytać się ich: co się dzieje? Jeżeli chodzi o stronę rządową to uderza mnie absolutny chaos kompetencyjny. Myślę też, że będzie trudno znaleźć odpowiedzialnego, co więcej, moim zdaniem rząd nie będzie tego odpowiedzialnego szukał. Jeżeli tak się stanie trzeba będzie wskazać kogoś winnego z rządu. Wiemy, że pan Kaczyński i pan Morawiecki nie zabili tych ryb, ale takie katastrofy się zdarzają i cały proces trzeba prześwietlić, należy zabezpieczyć ludzi, którzy są poszkodowani, a także spowodować, aby państwo w przyszłości sprawni i szybko reagowało. Propaganda PiS przypomina sprawy z przeszłości, to znaczy, że nie wyciągnięto z nich odpowiednich wniosków. Nie powołujmy się na złe przykłady i twórzmy dobrą praktykę. Obywatele mają prawo żądać od państwa pomocy w takiej sytuacji. Dziś należy przygotować spec ustawę, która będzie obejmowała tereny nadodrzańskie i będzie gwarantowała normalne funkcjonowanie obywateli oraz przedsiębiorców w tych nienormalnych czasach. Rząd nie wprowadzi stanu wyjątkowego, ponieważ będzie musiał płacić odszkodowania, co jest głupie. Ludziom trzeba pomagać, apeluję do rządu i PiS: w trybie natychmiastowym zwołajcie Sejm. To że pan Kaczyński jest na urlopie nie oznacza, że posłowie nie mogą pracować – mówił Włodzimierz Czarzasty.
nasze narodowe spółki skarbonki i solniczki. Ma być taniej, bez unijnych eko-absurdów, ma zostać kasa dla pociotków a ryby …………panujemy nad nimi, przepełnieni miłością. Ament