Policjanci, pod nadzorem prokuratora, wyjaśniają przyczyny i okoliczności dwóch tragicznych zdarzeń drogowych, do których doszło w miniony weekend w Bydgoszczy oraz Osówcu.
Niestety, w tych wypadkach zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci.
Do pierwszego ze zdarzeń doszło w miniony piątek (12.01.2024) na skrzyżowaniu ulic Akademickiej i Kaliskiego w Bydgoszczy. Około 15:20 dyżurny bydgoskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące potrącenia pieszej przez tramwaj linii nr 5. Na miejsce zostały skierowane służby. Osobą, która ucierpiała była 14-letnia bydgoszczanka.
W tej sprawie policjanci, między innymi, przesłuchali świadków zdarzenia oraz zabezpieczyli monitoring. Z ich wstępnych ustaleń wynika, że do wypadku doszło na przejściu dla pieszych wyposażonym w sygnalizację świetlną w momencie, gdy przejeżdżały przez nie tramwaje jadące w przeciwnych kierunkach. Wówczas, mająca najprawdopodobniej czerwone światło, 14-latka weszła pod jeden z pojazdów. Nastolatka została przewieziona do szpitala. Niestety, mimo udzielonej pomocy medycznej, w skutek odniesionych obrażeń, zmarła w szpitalu.
Następnego dnia (13.01.2024) tuż po godzinie 13.00 na trasie S5 w podbydgoskim Osówcu doszło do drugiego tragicznego w skutkach zdarzenia. Kierujący oplem astrą, jadąc w kierunku przeciwnym do obowiązującego na tym pasie ruchu, doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym mercedesem vito, którym podróżowało 5 osób, w tym dziecko.
Ta tragedia miała miejsce w sobotę tuż przed godziną 14:00 na drodze ekspresowej S5 w okolicach miejscowości Szczutki.
Prawidłowo jadący radiowóz policyjny zawrócił i zaczął ścigać opla, lecz kierowca zaczął uciekać. Po jakimś czasie uciekinier zderzył się z busem.
Kierujący oplem 69-latek z powiatu bydgoskiego poniósł śmierć na miejscu. Jechał sam.
Wszystkie osoby jadące busem zostały przewiezione do bydgoskich szpitali. Niestety, w skutek odniesionych obrażeń, (14.01) w szpitalu zmarła 4-latka (pasażerka w busie), a 15 stycznia 68-letni kierowca mercedesa. Na miejscu zdarzenia przez kilka godzin pracowali policjanci zabezpieczając materiał dowodowy.
Teraz śledczy, pod nadzorem prokuratora, prowadzą postępowania mające na celu wyjaśnienie wszystkich przyczyn i okoliczności obu opisywanych wypadków drogowych.