MOTOSPORT

Rajd Dakar. Eryk Goczał – najmłodszy kierowca w historii – wygrał 1. etap

The 2023 Dakar Rally

Eryk Goczał i Oriol Mena wygrali pierwszy etap Rajdu Dakar 2023.

  • Pomimo drobnych przygód pozostałe załogi Goczałów dotarły do mety z niewielkimi stratami czasowymi

Rajd Dakar 2023 oficjalnie wystartował! 1 stycznia zawodnicy pokonywali ponad 600-kilometrowy etap wokół Sea Camp, w trakcie którego zmierzyli się z 367-kilometrowym odcinkiem specjalnym. Pojawiły się pierwsze sekcje z kamieniami, były też wysokie wydmy. Zawodnicy zgodnie podkreślili, że był to bardzo ciekawy, ale też trudny i wymagający etap na start przygody z tegorocznym Dakarem.

W kategorii SSV zwyciężyli Eryk Goczał i Oriol Mena. Eryk to najmłodszy kierowca w historii Rajdu Dakar. Wygrana od razu w pierwszym etapie podczas debiutu to niesamowite osiągnięcie, które tylko buduje apetyt na przyszłość.

Rajd Dakar. Eryk Goczał i Oriol Mena (fot. org.)

3. miejsce z niewielką stratą czasową zajęli Michał Goczał z Szymonem Gospodarczykiem, którzy przebili aż cztery opony. Nieco większą stratę czasową zanotowali Marek Goczał z Maciejem Martonem. W ich przypadku na trasie wystąpiły problemy z podnośnikiem. Załoga ta ukończyła ostatecznie na 7. miejscu.


– Wygrywamy pierwszy odcinek Rajdu Dakar! Dzisiaj mieliśmy do pokonania 367 kilometrów naprawdę przepięknej trasy. Trzeba było bardzo uważać na kamieniach. Około setnego kilometra złapaliśmy kapcia. Natomiast później rozpoczęły się wydmy – ogromne, patrzyło się na nie wysoko jak na wieżowce gdzieś w mieście. Tam udało nam się odrobić czas i ostatecznie wygrywamy odcinek, to niewiarygodne! To było piękne „zapoznanie” z Dakarem. Nie mogę się doczekać kolejnych trzynastu prób – podsumował Eryk Goczał, zwycięzca pierwszego etapu rajdu.

– To był na pewno bardzo trudny etap i mieliśmy dzisiaj dużo szczęścia. Tuż przed strefą tankowania dojechaliśmy do Eryka, później złapaliśmy kapcia. Na szczęście udało się go dosyć szybko zmienić. Z tankowania wyjechaliśmy razem, jechaliśmy niemal koło w koło i później złapaliśmy kolejnego kapcia. A to jeszcze nie był koniec przygód… Jestem zadowolony z wyniku, bo naprawdę mieliśmy dzisiaj sporo emocji i wszystko mogło się skończyć zupełnie inaczej – podkreślił Michał Goczał, 3. kierowca tego etapu.

– Dakar pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Nie przebiliśmy opony, ale kamień dostał się chyba gdzieś między zacisk i kompletnie uszkodził nam felgę. Wyciągnęliśmy podnośnik – okazało się, że jest zepsuty. Staraliśmy się jakoś podkopać ten samochód, aby wymienić koło. Próbowaliśmy zatrzymywać innych zawodników. Jeden z nich się zatrzymał i pożyczył nam podnośnik, za co serdecznie dziękujemy – dopiero wtedy udało się zmienić koło. Nasz Can-Am się trochę gotował – mam nadzieję, że mechanicy sobie z tym poradzą. Odcinek bardzo mi się podobał, początek był ciężki, ale teraz może być już tylko lepiej – mówił na mecie Marek Goczał.


W poniedziałek na załogi czeka etap z Sea Camp do Al-Ula, podczas którego rozegrany zostanie odcinek specjalny o długości 430 kilometrów.

Pozostali biało-czerwoni

W niedzielę uczestnicy mieli do pokonania 601 km, w tym 367 km odcinka specjalnego.

Rajd Dakar 2023. Kamil Wiśniewski (fot. orlenteam)

Na 7. miejscu do mety dojechał quadowiec Kamil Wiśniewski.

„To był różnorodny etap. Z jednej strony długie proste, z drugiej techniczne wydmy. Potem także kamieniste odcinki. Miałem trochę problemów z elektroniką, ale to Dakar i takie rzeczy się zdarzają” – powiedział Polak.

Rajd Dakar 2023. Martin Prokop i Viktor Chytka (fot. orlenteam)

20. pozycja na początek Dakaru dla duetu Martin Prokop i Viktor Chytka


„Pierwsza część odcinka była dobra w naszym wykonaniu, ale potem przebiliśmy oponę i straciliśmy czas. Jesteśmy trochę rozczarowani, ale taki jest Dakar. Jutro znowu walczymy” – stwierdził Prokop.

ZOBACZ WIĘCEJ: Rajd Dakar. Carlos Sainz najlepszy po 1. etapie. Przygoński w TOP 10. Odpadł już jeden z faworytów

Jakub Przygoński i i Armand Monleon w 370-kilometrowym etapie znaleźli się ostatecznie na 9. miejscu (zmiana pozycji o 1 oczko wyżej) z czasem 8 minut i 54 sekundy straty do zwycięzcy.

„Jesteśmy zadowoleni, bo świetnie układała się nam współpraca. Samochód też spisywał się bardzo dobrze, a to jego pierwsze kilometry w boju” – stwierdził polski kierowca.


2 stycznia uczestnicy Dakaru powalczą w drugim etapie z Sea Camp do Aluli, który ma 589,07 km, w tym 430 km jest to odcinek specjalny.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button