Na zakończenie zgrupowania w Gdańsku reprezentacja Polski przegrała z Serbią 28:36.
Był to ostatni sprawdzian biało-czerwonych przed majowymi meczami kwalifikacyjnymi do Mistrzostw Świata.
„Dziś zagraliśmy dużo gorzej niż w piątek. Było kilka pozytywnych rzeczy, szczególnie w pierwszej połowie, ale niestety przez swoje głupie błędy sami siebie wyrzuciliśmy z meczu. W sytuacji, gdzie prowadziliśmy trzema bramkami nagle zanotowaliśmy pięć strat przez niewykorzystane sytuacje i złe powroty do obrony. Straciliśmy chyba 9 bramek w 11 minut i byliśmy już poza meczem. Trzeba tu zaznaczyć, że nasi rywale mogli spokojnie rotować składem i dawać odpocząć poszczególnym zawodnikom, a my przy tej sytuacji kadrowej nie mieliśmy za bardzo możliwości zmian. Druga połowa była bardzo ciężka i trzeba było ją przetrwać bez żadnych strat personalnych.
Są na pewno jasne światła w tunelu. Bardzo podoba mi się postawa Antka Donieckiego, który bardzo dobrze zagrał w obronie. Podobnie było w przypadku Marcela Sroczyka, który również mocno zadzwonił dzwonkiem do drzwi reprezentacji. Swoje dobre momenty miał także Damian Przytuła, niestety nie miał zmiennika i było widać, że brakowało mu chwili odpoczynku, bo nie było ani Szymona ani Ariela.
Na pewno mieliśmy spory problem z prawym rozegraniem, gdzie w pierwszej połowie grał Jakub Powarzyński, a jak wiadomo jest to prawa ręka, więc tego tempa trochę brakowało. W drugiej połowie zagrał tam Patryk Wasiak, który jest jeszcze młody i ma sporo czasu przed sobą. Widać jeszcze, że przeskok z tego juniorskiego grania jest spory i musi jeszcze swoje wypracować, zdobywając doświadczenie właśnie w takich spotkaniach.
Podczas tego zgrupowania popracowaliśmy tak naprawdę nad wszystkim po trochu, zarówno w ataku jak i obronie. Cieszę się, że mogłem przyjrzeć się chłopakom, a oni zmierzyć się z naprawdę mocnym rywalem. Zaraz po naszym meczu rozpoczyna się mecz Słowacja – Izrael i czekamy na to, z kim zagramy. Oglądałem pierwsze spotkanie, które wygrała Słowacja, ale to Izrael prezentował się dużo lepiej. Uważam, że nieważne z kim zagramy, to nie będzie łatwy przeciwnik. Tak naprawdę od poniedziałku rozpoczniemy analizę naszego przeciwnika i będziemy się pod niego przygotowywać.” – powiedział po meczu trener reprezentacji Polski Marcin Lijewski.
Polska – Serbia 28:36 (16:20)
Polska: Jastrzębski, Skrzyniarz, Witkowski – Chabior 1, Paterek 2, Powarzyński 3, Przytuła 7, Wasiak, Bis, Antolak, Doniecki, Jankowski 3, Syprzak 5, Czapliński 1, Sroczyk 4, Wojdan 1, Szyszko 1
Serbia: Ćirović, Trnavac, Milosavljev – Jevtić, Jovanovic 1, Kos 3, Borzaš 2, Kojadinovic, Radivojević 1, Tufegdžic 5, Ilic 9, Vejin 3, Nikolić Marko, Đekić, Rogan 4, Đukić 4, Pechmalbec 4, Srdanovic, Nikolić Matija
Słowacja rywalem biało-czerwonych w eliminacjach MŚ 2025
Reprezentacja Słowacji będzie rywalem Polaków w eliminacyjnym dwumeczu, którego stawką będzie awans na Mistrzostwa Świata 2025. Nasi południowi sąsiedzi dwukrotnie pokonali Izrael.
O tym, że to właśnie zwycięzca tej pary będzie rywalem reprezentacji Polski w walce o awans na Mistrzostwa Świata 2025, dowiedzieliśmy się podczas styczniowego losowania przeprowadzonego przez Europejską Federację Piłki Ręcznej. Ze względu na sytuację geopolityczną, oba spotkania między Izraelem i Słowacją odbyły się w słowackich Topolczanach w dniach 15 i 17 marca (piątek i niedziela).
Polsko-słowacka rywalizacja, której stawką będzie awans na czempionat globu, także odbędzie się w formule dwumeczu. Spotkania zaplanowano na termin między 8 a 12 maja 2024 roku. Już teraz wiemy, że pierwsze spotkanie odbędzie się w Arenie w Gdańsku w czwartek 9 maja o godz. 18.00. Data rewanżu zostanie ustalona wkrótce.
Wyniki dwumeczu Słowacja – Izrael:
I mecz: Słowacja – Izrael 26:25 (14:16)
II mecz: Słowacja – Izrael 26:24 (13:11)
