CIEKAWOSTKIRÓŻNOŚCI

Międzynarodowy Dzień Kawy. 83 proc. Polaków pije „małą czarną” każdego dnia

Kawa zagrożonym gatunkiem?

Kawa to drugi najpopularniejszy produkt świata.

Dzień Kawy, obchodzony w Polsce 29 września, to dobra okazja, by poznać sytuację rolników i rolniczek pracujących na plantacjach w krajach globalnego Południa i zmienić swoje nawyki w kupowaniu kawy.

Każdego dnia wypija się jej średnio dwa miliardy kubków. To też najczęściej kojarzony produkt ze znakiem Fairtrade w Polsce. Zanim kawa trafi do naszych kubków, musi przejść przez skomplikowany proces uprawy, zbiorów, łuskania, suszenia, mieszania, palenia i w końcu pakowania. System Fairtrade wzmacnia rolników i producentów na wszystkich etapach łańcucha, dba o to, by procesy były zrównoważone, a pracownicy otrzymywali godziwe wynagrodzenie za swoją pracę. Obecnie, w spółdzielniach producenckich zakładanych przez Fairtrade pracuje 795 023 rolników, głównie w Peru, Kolumbii, Brazylii i Hondurasie. Obecność w systemie Fairtrade daje szansę na lepsze życie dla nich i ich rodzin. Pracownicy i pracowniczki działają wg określonych standardów, w ramach których otrzymują cenę minimalną (niezależną od spadku cen na rynku), oraz premię, którą przeznaczaną na poprawę jakości i wydajności produkcji, a także projekty społeczne (np. opieka medyczna czy edukacja dla dzieci rolników).

Na rozwój całego systemu Fairtrade wpływ mają codzienne decyzje zakupowe kawoszy między innymi w Europie. W dyskontach, supermarketach, kawiarniach i lokalnych palarniach znaleźć można certyfikowane kawy oznaczone znakiem Fairtrade.

– Kawa przemierza długą i trudną drogę, zanim trafi do naszych domów. W Dniu Kawy warto uświadomić sobie, że na każdym etapie tej podróży pracują ludzie. Kupując kawę z certyfikatem Fairtrade, wspieramy ich wysiłki na rzecz zapewnienia lepszej przyszłości dla siebie i swoich rodzin – mówi Rozalia Wiśniowska z Fundacji Fairtrade Polska. – To nie kwestia miłosierdzia czy litości, ale sprawiedliwego i partnerskiego podejścia do relacji handlowych, w których jako konsumenci uczestniczymy.

Według przeprowadzonego w marcu tego roku badania GlobeScan, 46% polskich respondentów rozpoznaje znak Fairtrade podczas codziennych zakupów. Ci, którzy wiedzą co oznacza, czują z nim silny związek – 8 na 10 osób zgadza się ze stwierdzeniami, że kupując produkty Fairtrade, stają po stronie rolników i producentów, oraz że czują się częścią społeczności działającej na rzecz uczciwości i sprawiedliwości. Te liczby oraz idąca za nimi świadomość konsumentów stale rosną. To dobry klimat, by mówić o tym, jak nasze codzienne zakupy wpływają na sytuację osób pracujących przy produkcji kawy, czekolady, herbaty czy bawełny.

Międzynarodowy Dzień Kawy

Aż 83% Polaków pije kawę każdego dnia, a 52% nie poprzestaje na jednej filiżance dziennie. Statystyczny Polak spożywa około 3 kilogramów kawy rocznie. Kawa to drugi po ropie naftowej najbardziej pożądany surowiec na świecie. Wartość światowego rynku kawy wciąż rośnie, a analitycy wyceniają go na ponad 200 miliardów dolarów. Zdawałoby się, że to doskonała wiadomość dla uprawiających ją rolników.

Historia każdej filiżanki kawy zaczyna się w polu

Kawę uprawia się w ponad 70 krajach na świecie, w tzw. pasie kawowym, leżącym między zwrotnikami Raka i Koziorożca. Panują tam warunki, w których krzewy kawowe mogą rosnąć i owocować. Wrażliwe kawowce najlepiej radzą sobie w temperaturze 18-20 stopni Celsjusza i 75%-85% wilgotności powietrza. Wszelkie odchylenia od normy szczególnie źle znosi arabika – najbardziej ceniona odmiana kawowca. Bardziej odporna i wydajna w produkcji jest kawa kongijska, zwana robustą. Jednak ze względu na gorsze walory smakowe jest używana głównie jako domieszka do szlachetniejszej arabiki, surowiec do produkcji kawy rozpuszczalnej i w mieszankach do espresso, w których odpowiada za powstawanie cremy, czyli charakterystycznej pianki.

Drobni rolnicy to niezbędne ogniwo globalnych łańcuchów dostaw kawy

Aż 80% kawy produkowane jest przez około 25 milionów drobnych rolników, a średnia wielkość upraw to zaledwie 2 hektary. Nie są to więc ogromne monokulturowe plantacje, na których od linijki sadzi się tysiące drzew jednego gatunku. Młode drzewa potrzebują kilku lat na wydanie pierwszych owoców, a przez kolejnych kilkanaście lat owocują. Aby ochronić wrażliwe kawowce przed szkodliwym działaniem nadmiernej ilości promieni słonecznych, w ich sąsiedztwie sadzi się drzewa cieniodajne, np. bananowce. Nie tylko chroni to uprawy, ale również zwiększa lokalną bioróżnorodność. Uprawa kawy to zajęcie bardzo pracochłonne. Owoce zbiera się ręcznie. Ponieważ dojrzewają w różnym czasie, z tego samego drzewa owoce trzeba zbierać kilkukrotnie. Czasochłonny i wymagający jest również transport z trudno dostępnych miejsc w górzystym terenie. Wstępna obróbka kawy, polegająca na oddzieleniu ziaren od miąższu, również wymaga w przeważającej mierze pracy ręcznej.

W czym problem? Smutna rzeczywistość zaniżonych cen

Niestety rolnicy często muszą sprzedawać zebrane z trudem plony po bardzo niskich cenach. Na rosnącym popycie na kawę zarabiają głównie przetwórcy i sieci kawiarni, podczas gdy fatalna sytuacja rolników nie zmienia się od lat. W 2018 roku cena kawy na giełdzie w Nowym Jorku spadła do poziomu sprzed 12 lat, czyli poniżej 2 dolarów za kilogram. Ten drastyczny spadek cen uderzył bezpośrednio w drobnych rolników. Efekt? Znaczna część rolników żyje poniżej progu ubóstwa i nie zaspokaja podstawowych potrzeb swoich rodzin, jak zapewnienie żywności czy bezpiecznego dachu nad głową. Skrajnie trudna sytuacja drobnych rolników potęguje takie zjawiska, jak praca dzieci i praca przymusowa. Część mieszkańców wsi – zwłaszcza młodych – decyduje się porzucić rodzinne gospodarstwa i wyjechać do miast lub za granicę. Niestety wielu z nich zamiast lepszej przyszłości odkrywa jedynie inną stronę ubóstwa, trafiając wprost do miejskich dzielnic biedy. W efekcie społeczności rolników gwałtownie się starzeją i coraz bardziej realna staje się sytuacja, w której nie będzie komu uprawiać kawy.

Kawa po turecku (fot. org.)

Kawa zagrożonym gatunkiem?

Na domiar złego, nasilające się skutki zmian klimatu zagrażają uprawom. Szacuje się, że do 2050 roku powierzchnia ziemi, na której może być uprawiana kawa, zmniejszy się o 50%, w skali całego świata. Krzewy arabiki źle znoszą zmiany temperatur czy wilgotności powietrza i anomalie pogodowe. A tych w pasie kawowym nie brakuje. Wichury, ulewne deszcze powodujące powodzie, a także susze potrafią zniweczyć efekt wielu miesięcy pracy. Dodatkowo w cieplejszych i bardziej wilgotnych warunkach lepiej rozmnażają się choroby roślin. Wywoływana przez grzyby rdza kawowa powoduje usychanie i opadanie liści a w rezultacie zanik owocowania. W niektórych krajach Ameryki Środkowej, jak Gwatemala, choroba ta doprowadziła do spadku produkcji o 40%. Epidemia wstrząsnęła gospodarkami krajów, w których kawa stanowi jeden z głównych towarów eksportowych.

– Istnieje duża obawa, że przez zmiany klimatu za 15-20 lat w Kolumbii nie będzie się dało uprawiać kawy – mówi Julio Vega Sepulveda, specjalista ds. środowiska ze spółdzielni kawowej Cooagronevada w Kolumbii.

Na dodatek kryzys spowodowany pandemią Covid-19

Sytuacja branży kawowej w tym roku zmienia się jak w kalejdoskopie. Po kryzysowej końcówce 2019 roku, kiedy osiągnięto najniższe od 13 lat ceny kawy, przyszedł czas na globalną pandemię. Początkowo przerażeni konsumenci kupowali na zapas, więc producenci mieli wiele zamówień, a ceny znacząco wzrosły. Niestety już w czerwcu sprzedaż spadła do tego stopnia, że spowodowała największy kryzys ostatnich trzech dekad. Według badań przeprowadzonych w 22 krajach przez Fair Trade USA, 67% rolników odnotowało spadek popytu na ich produkty, a 74% zgłosiło utratę dochodów z powodu pandemii.

Fairtrade wprowadza pierwszą cenę referencyjną kawy z Kolumbii

Mimo, że wartość światowego rynku kawy przekracza 220 miliardów dolarów, wielu rolników zajmujących się jej uprawą żyje w ubóstwie. Jak wykazali autorzy ubiegłorocznego raportu Specialty Coffee Association, wahania rynku znacząco utrudniają rolnikom przetrwanie w trudnych czasach, a niskie ceny skupu prowadzą do ciągłego pogarszania się wydajności i dochodowości gospodarstw. W latach 2018–2019 ceny skupu kawy w Kolumbii spadły do poziomu najniższego od 12 lat, by w bieżącym roku wzrosnąć do rekordowych wartości w wyniku ogólnokrajowego strajku i blokad portów.

Rekomendowana cena Fairtrade zapewniająca dochód wystarczający na godziwe życie wynosi 9900 pesos kolumbijskich (około 2,75 dolara) za kilogram suchych ziaren kawy konwencjonalnej i 11 000 pesos (około 3,06 dolara) za kilogram kawy ekologicznej. Ceny te uwzględniają koszty, jakie ponoszą rolnicy, stosując odpowiednie techniki upraw, aby uzyskać stabilną wydajność plonów i wypłacić godziwe wynagrodzenia ewentualnym pracownikom.

Biorąc pod uwagę różnice wartości poszczególnych wyliczeń dochodów wystarczających na godziwe życie w Kolumbii, eksperci Fairtrade określili zakres cen referencyjnych zapewniających dochód wystarczający na godziwe życie, którego dolna granica wynosi 8570 pesos za kilogram kawy konwencjonalnej i 9500 pesos za kilogram kawy ekologicznej.
(Fairtrade Polska)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button