Międzymurze to nie tylko nowa, stała wystawa w Zamku Królewskim na Wawelu.
To także rezerwat archeologiczno-architektoniczny umiejscowiony w sąsiedztwie Smoczej Jamy. niezwykły i jedyny na terenie Polski obraz historii fortyfikacji od wieku XI do XIX, któremu towarzyszą cenne odkrycia archeologiczne (w tym średniowieczne uzbrojenie, naczynia użytkowe oraz unikatowy zbiór pradziejowych zabytków – najstarsze z nich mają ponad 100 tysięcy lat i stanowią świadectwo obecności pierwszych grup ludzkich na Wawelu jeszcze w czasie ostatniego zlodowacenia).
– Mogę zapewnić wszystkich naszych Gości, że doświadczenie zwiedzania Międzymurza jest niepodobne do żadnej wystawy archeologicznej w Polsce. Znaczącą rolę w tym przeżyciu, które złoży się na niezapomniane wspomnienie, odgrywa reżyseria światła i dźwięk o charakterze immersyjnym. Ich połączenie tworzy na naszych oczach spektakl z wielowiekową scenografią.
Zapraszam do obycia odległej podróż do pradziejów Wawelu, a także poznania fascynującej opowieść o geologii i zanurzenia się nawet w głąb oceanu. Tak – na Wawelu – to również będzie możliwe – mówi prof. dr hab. Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu. Międzymurze, jak zwraca uwagę dr Magdalena Młodawska, kuratorka Międzymurza, to przestrzeń między zewnętrznymi a wewnętrznymi murami obronnymi zamków lub miast.
– W dosłownym znaczeniu tego słowa to miejsce pomiędzy murami. Wawelska wystawa dotyka obu tych znaczeń. Jest bowiem prezentacją wewnętrznych i zewnętrznych murów obronnych z końca XVIII wieku, ale także miejscem ukazującym na niewielkiej przestrzeni nakładające się na siebie fragmenty wawelskich fortyfikacji od XI do XIX wieku. Nazwa ta jest też uhonorowaniem pokoleń wawelskich archeologów, którzy badając okolice baszty Złodziejskiej i Smoczej Jamy, nazywali ten obszar międzymurzem – tłumaczy dr Magdalena Młodawska.