– Kontrola poselska wykazała, że Szpital Narodowy działa na „gębę”.
Mamy do czynienia z takim samym procederem, jak przy organizacji wyborów kopertowych Sasina. Wraz z drugą falą COVID-19 nadeszła druga fala przekrętów #PiS na służbie zdrowia – twierdzą posłowie PO.
Okazało się, że nie ma żadnej umowy między KPRM a spółką zarządzającą Stadionem Narodowym.
Platforma Obywatelska kontynuuje kontrolę w PL.2012+ ws. wydatków na organizację Szpitala Narodowego. Do tej pory spółka nie chciała ich ujawnić, zasłaniając się „tajemnicą przedsiębiorstwa”.
PO: „Nie może być tak, że tolerujemy fikcję. W Szpitalu Narodowym jest 1200 łóżek i zostali tam skierowani lekarze i sprzęt z całej Polski a w całej Polsce brakuje wszystkiego: sprzętu, personelu, pieniędzy.
W związku z tym co się dzieje na Stadionie Narodowym i w szpitalach tymczasowych, składamy wnioski o nadzwyczajne posiedzenia czterech komisji sejmowych: zdrowia, spraw wewnętrznych, obrony narodowej oraz finansów.
Wszyscy wiemy jak były organizowane wybory w Polsce i zakupy przez Ministerstwo Zdrowia. Mamy do czynienia z tym samym procederem. To druga fala przekrętów na służbie zdrowia.
Nie może być tak, że walka z koronawirusem odbywa się metodą „na Sasina”. Ten mechanizm bez żadnego trybu, dokumentów, bez żadnego planu i strategii doprowadził do rekordowych liczby zgonów i smutnej statystyki zakażeń.”
Kryteria wykluczające z przeniesienia do szpitala na Narodowy
„Ludzie godzinami oczekują na przyjęcie do szpitala, a na Narodowym zajętych jest jedynie około 30 łóżek!
Czemu? Wg władz – bo szpitale standardowe mają szersze spektrum działania!! Ciekawe wobec tego czemu stawki w szpitalu narodowym są wyższe? Sami zobaczcie. Logiczne? – czytamy na Twitterze Marcina Kierwińskiego, posła PO.
„Tajemnice Szpitala Narodowego. A w SZPITALU NARODOWYM kasują z NFZ za każde wolne z 300 łóżek 800 zł dziennie. W zwykłych szpitalach ludzie walczą o miejsce. Inne szpitale walczą, żeby dostać respirator a w narodowym za każdy z wolnych 45 respiratorów kasują 3,7 tys dziennie” – Bartosz Arłukowicz, europoseł KO.
Ministerstwo Zdrowia odpowiada: – Panie Ministrze, w standardowym szpitalu do środków za obsługę pacjenta czy samą gotowość doliczamy opłatę rekompensacyjną (średnio 717 zł) oraz dodatki do świadczeń lekarzy. Sumarycznie są to kwoty wyższe niż w szpitalach tymczasowych.
Poza wszystkim, żaden szpital nie jest od zarabiania, ale od ratowania zdrowia i życia.