6 marca o godzinie 15.00 ratownik dyżurny w Stacji Centralnej w Sanoku odebrał telefon od turystki, że na Małej Rawce znajduje się dwóch – całkowicie pijanych panów.
Obaj leżą na śniegu, są przemoczeni, nie są w stanie iść i logicznie wysłowić się. Na całą sytuację natkną się jeden z ratowników i potwierdził, iż jeden z panów jest w takim stanie upojenia, że nie jest w stanie iść i potrzebna jest jego ewakuacja. Drugi – w nieco lepszym stanie nad nim „czuwał”.
Pomimo tego, iż prośba o pomoc nie wpłynęła od samych zainteresowanych osób i nie do końca zasadne jest rozpoczynanie akcji w takiej sytuacji – uznano, że panowie pozostawieni w takim stanie zamarzną, wobec czego ratownicy z Ustrzyk Górnych wyruszyli na pomoc. Wezwano również policję na wypadek agresywnego zachowania. Dojazd trochę czasu zajmuje, grupa turystów wraz ratownikiem postanowiła sprowadzić mężczyznę nieco w dół – na spotkanie z pozostałymi ratownikami. Na Przełęczy Wyżniańskiej został przekazany policji, gdzie po przebadaniu alkomatem okazało się, że w wydychanym powietrzu ma prawie 2 promile.
Niestety ostatnimi czasy GOPR Bieszczady odnotowuje coraz więcej akcji związanych z nietrzeźwymi osobami. Picie alkoholu w górach zimą może mieć katastrofalne skutki. Apelujemy o rozsądek, a postawę przygodnych turystów, którzy mieli odwagę zainterweniować, a potem sprowadzić taką osobę w bezpieczne miejsce za godną pochwały.