POLITYKAPOLSKAŚWIAT

USA. Zamieszki zwolenników Trumpa na Kapitolu. Amerykański Kongres: Joe Biden 46. prezydentem

Donald Trump zostanie usunięty z urzędu?!

Amerykański Kongres potwierdził wynik ostatnich wyborów prezydenckich.

Joe Biden oficjalnie już został 46. prezydentem USA. Jego zaprzysiężenie zaplanowano 20 stycznia w Waszyngtonie. Biden otrzymał w wyborach 306 głosów elektorskich (do zwycięstwa potrzebował ich 270).

6 stycznia w nocy z środy zwolennicy Donalda Trumpa wtargnęli na teren Kapitolu. Policja aresztowała 52 osoby i cztery nie żyją.

Przed zaprzysiężeniem Joe Bidena na prezydenta, Donald Trump wciąż twierdzi, że „wybory zostały sfałszowane”. I dlatego jego zwolennicy ruszyli na Kapitol, forsując barierki wtargnęli do środka. Zdewastowali biura kongresmenów, powybijali szyby czy dokonali wielu kradzieży. Dopiero żołnierze Gwardii Narodowej i policjanci wyprowadzili protestujących z budynku. Policja użyła granatów hukowych i gazu pieprzowego.


Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbyły się 3 listopada 2020 roku. Wyniki głosowania były przeliczone przez Kongres. Do 21 stycznia w Waszyngtonie będzie obowiązywał stan wyjątkowy.

Donald Trump zostanie usunięty z urzędu?!

Kongresmeni z Partii Demokratycznej chcą postawić prezydenta Stanów Zjednoczonych Trumpa w stan oskarżenia. Apelują o usunięcie go z urzędu lub uznanie, że jest niezdolny do dalszego sprawowania władzy. Można tutaj zastosować 25. poprawkę Konstytucji, w której czytamy „ilekroć wiceprezydent i większość kierowników departamentów lub innego ciała określonego przez Kongres, w drodze ustawy złoży Przewodniczącemu pro tempore Senatu i Przewodniczącemu Izby Reprezentantów pisemne oświadczenie, że prezydent nie może sprawować władzy i zadań swojego urzędu, wiceprezydent niezwłocznie przejmuje władzę i zadania tego urzędu jako pełniący obowiązki prezydenta”.

Polska. Komentarze dot. wydarzeń na Kapitolu

Kancelaria prezydenta RP: „zatwierdzenie przez Kongres USA wyniku wyboru 46. prezydenta, to dowód stabilności demokracji USA i potwierdzenie, że demokratyczna zmiana następuje przy urnie wyborczej, a nie przez agresywne demonstracje.”

„Wydarzenia w Waszyngtonie to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych, które są państwem demokratycznym i praworządnym. Władza zależy od woli wyborców, a nad bezpieczeństwem państwa i obywateli czuwają powołane do tego służby. Polska wierzy w siłę amerykańskiej demokracji” – czytamy na Twitterze Andrzeja Dudy.

„Wszędzie jest jakiś Trump, więc każdy z nas musi bronić Kapitolu” – napisał Donald Tusk.

„Jeśli w ten sposób wygląda zmiana władzy w USA, to boje się myśleć jak ona w przyszłości może wyglądać w Polsce…” – napisała posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz na Twitterze.

„Zamieszki na Kapitolu. Część demonstrantów zaczęła zachowywać się na sali obrad jak polska opozycja” – taki wpis pojawił się na oficjalnym koncie TVP Info na Twitterze.

„Porównywanie opozycji do ludzi z bronią, którzy podkładają bomby to standard w TVP. Zwróciłem się do prawników, aby przygotować pozew przeciwko TVP. TVP Info powinna być zlikwidowana w pierwszym możliwym terminie. To będzie jedna z pierwszych decyzji po wygranych wyborach w PL” – Cezary Tomczyk, przewodniczący Klubu Parlamentarnego KO.

Andrzej Szejna i Maciej Konieczny z Lewicy (fot. Artur Jaskulski)

Rządy Prawa i Sprawiedliwości postawiły wszystko na jedną kartę w relacjach z Donaldem Trumpem, Polska poniesie wysokie koszty tej polityki – Lewica

„Stany Zjednoczone są rozdzielane od lat poprzez ogromne nierówności ekonomiczne. To jak bardzo urosły różnice pomiędzy tą garstką najbogatszych miliarderów, a większością amerykańskiego społeczeństwa, która z trudem wiąże koniec z końcem, powoduje ogromne napięcia oraz obecny kryzys demokracji amerykańskiej. Wewnętrzna polityka USA jest tak bardzo spolaryzowana i tak bardzo podzielona na dwa wrogie obozy, że już od lat nie chodzi w niej oto jak rozwiązywać problemy zwykłych ludzi, ale jest to po prostu wojna jednego plemienia politycznego z drugim. Obecny kryzys amerykańskiej demokracji, wywołany przez niebezpieczny populizm, spowodował utratę stabilności przez Stany Zjednoczone. Nowego prezydenta USA Joe Bidena czeka ważne zadanie konsolidacji amerykańskiego społeczeństwa, również poprzez wprowadzenie istotnych reform społecznych.

Polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych wobec Polski i Polski wobec Stanów Zjednoczonych nie była dla nas w ostatnim czasie najkorzystniejsza dla naszego kraju. To nie była polityka na kolanach wobec Waszyngtonu, tylko wobec Donalda Trumpa, co zniechęcało wobec nas naszych partnerów w Europie. Mamy ogromne oczekiwania wobec nowej prezydenckiej administracji, która mamy nadzieję zajmie się również rozwiązywaniem globalnych problemów: sprawą zmian klimatycznych, migracjami, relacjami z Chinami, czy też rosnącymi wpływami i agresywną polityką Rosji. Spodziewamy się, iż będzie ona korzystna dla całej Europy, a więc również i dla Polski.

Rządy Prawa i Sprawiedliwości postawiły wszystko na jedną kartę w relacjach z Donaldem Trumpem, co jest obciążeniem dla polityki zagranicznej naszego kraju. Kosztem tych nieopłacalnych dla Polski bliskich związków z odchodzącą administracją, są gorsze relacje z naszymi europejskimi sojusznikami. Polski rząd oraz prezydent powinni budować przyjazne relacje z administracją prezydenta Joe Bidena, tymczasem prezydent Andrzej Duda pokazał, że wciąż nie pogodził się̨ z wyborczą porażką Donalda Trumpa.

W przyszłości bezpieczeństwo Polski i nasz dobrobyt gospodarczy będzie w głównej mierze zależał przede wszystkim od Unii Europejskiej i od tego jakie miejsce nasz kraj zajmie w UE, ale także jak silna i jak solidarna ta Unia będzie.”

Andrzej Szejna podczas konferencji prasowej powiedział:

Już dzisiaj wiemy, jak demokracja jest wrażliwa. O demokrację musimy dbać, w Polsce, w Europie, czy też w Stanach Zjednoczonych. Dziś wiemy jak niebezpieczny jest populizm, który może doprowadzić do drżenia fundamentów demokracji, znamy to z doświadczeń polskich, wiemy to z doświadczeń Stanów Zjednoczonych.

Polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych wobec Polski i Polski wobec Stanów Zjednoczonych nie była dla nas w ostatnim czasie najkorzystniejsza i działo się to z dwóch powodów. Po pierwsze, jest rzeczą oczywistą, że jednym z filarów polityki zagranicznej Polski powinny być stosunki transatlantyckie, ale dzisiaj wiemy, że stosunki europejskie, że Unia Europejska to jest gwarant naszego bezpieczeństwa gospodarczego i w przyszłości mam nadzieję również militarnego. Dlatego mamy ogromne oczekiwania wobec nowej administracji Joe Bidena, która będzie dbała o sprawy klimatu; o sprawy globalnych problemów, takich jak imigracja, jak relacje z Chinami, czy też rosnące wpływy i agresywna polityka Rosji. Spodziewamy się, iż będzie ona korzystna dla całej Europy, a więc również i dla Polski.

Dziwię się, że dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość stara się unikać rozmowy na temat swojej polityki wobec Donalda Trumpa, która – o czym niejednokrotnie mówiliśmy – była polityką na kolanach.

To nie była polityka na kolanach wobec Stanów Zjednoczonych, tylko wobec Donalda Trumpa, co zniechęcało wobec nas naszych partnerów w Europie. Dzisiaj okazuje się, że Donald Trump, który okazał się człowiekiem nieodpowiedzialnym, osobą która trzęsie fundamentami demokracji w Stanach Zjednoczonych, już został przez Prawo i Sprawiedliwość zapomniany. Mógłbym powiedzieć, że z tego powodu się cieszymy, ale uważamy, że pierwszym gestem, który powinien wykonać pan prezydent Andrzej Duda, to nie kolejny obły i dla nikogo niezrozumiały wpis na Twitterze, ale wysłanie pisma lub też wykonanie telefonu do prezydenta elekta Joe Bidena z dwoma przekazani. „Panie prezydencie, mój kraj i ja jako prezydent Polski jestem po stronie demokracji Stanów Zjednoczonych, ściskam kciuki, aby ta demokracja przeszła ten okres próby w sposób zdrowy i mądry. Wspieram pana i liczę na naszą współpracę w tych najważniejszych dla Polski sprawach, takich jak współpraca transatlantycka, zmiany klimatyczne, prawa kobiet i wreszcie kwestie związane z imigracją oraz inne globalne problemy”. Tego prezydent Polski nie robi i to również z naszej strony zarzut wobec obecnej polityki zagranicznej. Na naszych oczach obserwujemy to co dzieje się w Stanach Zjednoczonych i widzimy również fiasko dużej części polityki zagranicznej rządu Prawa i Sprawiedliwości i wyciągamy z tego wnioski.

Maciej Konieczny podczas konferencji prasowej powiedział:

Te sceny, które widzieliśmy wczoraj na Kapitolu mogą być wstrząsające, ale nie powinny być dla nas zaskakujące. Szalony miliarder Donald Trump, który w obronie własnych interesów próbuje, czy też próbował dokonać zamachu stanu, nie spadł z nieba. Kryzys amerykańskiej demokracji trwa od lat, jeżeli nie od dziesięcioleci i musimy przyjąć do wiadomości, że Stany Zjednoczone nie są już – jak myśleliśmy wcześniej – tym stabilnym partnerem. To musi wpłynąć na polską politykę zagraniczną. Rządy Prawa i Sprawiedliwości postawiły wszystko na jedną kartę, Polska tak bardzo zainwestowała w relacje z operetkowym prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trump, że to jest koszt, który niestety poniesiemy wszyscy. Kosztem tych nieopłacalnych dla Polski relacji z administracją amerykańską, są relacje chociażby z naszymi europejskimi sojusznikami. Nasze bezpieczeństwo, nasz dobrobyt gospodarczy, a także nasze bezpieczeństwo militarne będzie w przyszłości zależało przede wszystkim od Europy i od tego jakie miejsce będzie Polska zajmowała w Europie, ale także jak silna i jak solidarna ta Europa będzie.

Stany Zjednoczone są rozdzielane od lat poprzez ogromne nierówności ekonomiczne. To jak bardzo urosły różnice pomiędzy tą garstką najbogatszych miliarderów, a większością amerykańskiego społeczeństwa, która z trudem wiąże koniec z końcem, powoduje ogromne napięcia i ten kryzys demokracji amerykańskiej. To że amerykańska polityka jest tak bardzo spolaryzowana i tak bardzo podzielona na dwa wrogie obozy, że już od lat nie chodzi w niej o to jak rozwiązywać problemy zwykłych ludzi, ale jest to po prostu wojna jednego plemienia politycznego z drugim plemieniem politycznym. To wszystko powoduje te napięcia i to doprowadziło do przemocy, i jest to jest kolejny morał, który warto wyciągnąć z historii tego co dzieje się teraz w Stanach Zjednoczonych. Demokracja musi być sztuką rozwiązywania ludzkich problemów, musi wyrażać ludzkie i społeczne aspiracje oraz marzenia, jeżeli tego nie ma, jeżeli demokratyczna polityka jest wyprana z właściwej jej treści, to instytucje demokratyczne padną niedługo potem. Polityka, która sprowadza się tylko do tego, że są my albo oni musi kończyć przed przemocą. I to jest kolejna lekcja, którą w trosce o polską demokrację powinniśmy wyciągnąć, ale przede wszystkim polska polityka zagraniczna nie może opierać się przede wszystkim na sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, musimy stawiać na Europę, która jest jedynym gwarantem naszego bezpieczeństwa i dobrobytu.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button