Jest częścią Warszawy, jednym z jej symboli.
Hejnał, który rozbrzmiewa codziennie z wieży Zamku Królewskiego, i który grany jest przez muzyków z warszawskiej Straży Miejskiej, nie przestaje nieść się po mieście również teraz – w czasie wyjątkowo trudnym dla jego mieszkańców. Dziś – jeszcze bardziej niż wcześniej – ma symbolizować solidarność, wytrwałość w obliczu zagrożenia, a przede wszystkim – nadzieję na zwycięstwo i powrót do naszej zwykłej codzienności, której już teraz tak bardzo nam brakuje. Pomimo trudnego czasu strażnicy miejscy trwają na posterunku i tą niezwykłą melodią dzielą się z warszawiakami.
Hejnały miejskie, które odgrywane są w określonych godzinach w wielu miastach całego świata, od wieków przypominają mieszkańcom o tym, że są oni częścią wspólnoty. Wybrzmiewają ze szczególną mocą w chwilach trudnych dla społeczności i wtedy, gdy dzieją się rzeczy ważne i nadzwyczajne. I choć w czasach epidemii miasto opustoszało, a plac Zamkowy – dotąd pełen spacerowiczów – świeci dziś pustkami, hejnaliści z warszawskiej Straży Miejskiej każdego dnia trwają na swojej służbie i dodają otuchy warszawiakom. Swoją postawą udowadniają, że warto wytrwać.
Warszawa ma swój hejnał od 1995 roku. Do 2008 odtwarzany był na wieży Zamku Królewskiego z taśmy, a od blisko dwóch lat grają go hejnaliści Straży Miejskiej m.st. Warszawy. Hejnał, oparty na motywach „Warszawianki” i „Marszu Mokotowa”, skomponował prof. Zbigniew Bagiński z Akademii Muzycznej z inicjatywy powstańca i żołnierza AK Henryka Łagodzkiego. Został oficjalnie uznany za jeden z symboli Warszawy i odgrywany jest codziennie na trzy strony świata – wieża zegarowa ma okna z trzech stron.
Hejnał rozbrzmiewa nad Starówką kwadrans po jedenastej – 17 września 1939 roku, po kolejnych niemieckich bombardowaniach, o tej godzinie zatrzymały się wskazówki zegara na warszawskim zamku. 19 lipca 1974 – dokładnie o tej samej ruszył nowy mechanizm, na odbudowanej Wieży Zygmuntowskiej. Dlatego właśnie o tej porze hejnaliści rozpoczynają wygrywanie melodii. Jest ich czworo – wszyscy pracują w Straży Miejskiej, a prócz codziennego grania hejnału można ich usłyszeć podczas uroczystości miejskich.
…i teraz, kiedy Warszawa przeżywa trudny czas – ku pokrzepieniu serc.
(SM)