MOTOSPORT

Przedostatni etap Dakaru za nami. Marek Goczał pierwszy, Aron Domżała złapał kapcia

44. Rajd Dakar

Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec znów najlepsi! na podium przedostatniego etapu Dakaru.

  • Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec wygrywają jedenasty etap Rajdu Dakar 2022
  • Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk notują dużą stratę

To był słodko-gorzki dzień dla braci Goczałów na Rajdzie Dakar 2022. Polskich kibiców na pewno ucieszy kolejne etapowe zwycięstwo Marka Goczała i Łukasza Łaskawca. Załoga rodzinnego teamu z polski prowadziła przez większą część trudnej, technicznej próby i ostatecznie okazała się najlepsza, zdecydowanie pokonując rywali.

Rajd Dakar 2022. Łukasz Łaskawiec / Marek Goczał (fot. pras.)

Niestety, dużo czasu stracili w czwartek Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk. Załoga, która do tej pory zajmowała trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej musiała zatrzymać się na odcinku specjalnym i naprawiać swojego Can-Ama. To oznacza dla nich spadek w rajdzie na piąte miejsce. Szczęście w nieszczęściu jest takie, że ich miejsce na podium przejmuje Marek Goczał z Łukaszem Łaskawcem.

– To był taki odcinek, jakie lubię – techniczny, z wieloma partiami po wydmach. Próba była naprawdę trudna, skomplikowana. Jechaliśmy też jakimiś korytami rzek, cały czas skakaliśmy. Gaz w podłodze i większość czasu nasz Can-Am znajdował się w powietrzu. Modliłem się tylko o to, aby półosie i drążki wytrzymały. Powiedziałem sobie, że to jest mój dzień i dziś wygramy… no i wygraliśmy – podsumował zwycięzca etapu, Marek Goczał.

– To był dla nas bardzo dobry odcinek. Na początek mieliśmy trochę zamieszania, bo organizator umieścił waypoint w dziwnym miejscu, więc kilka załóg krążyło. Ale na szczęście nam udało się go szybko znaleźć i pojechaliśmy dalej. Dojechaliśmy do mety pierwsi – nie było łatwo, ale wygrywamy ten etap – mówił na mecie Łukasz Łaskawiec, pilot Marka Goczała.

Rajd Dakar 2022. Michał Goczał / Szymon Gospodarczyk (fot. pras.)

– Przedostatni etap rajdu nie kończy się dla nas dobrze. Jechało się znakomicie, mieliśmy znakomity feeling… ale wtedy, nie wiem co się stało. Skrzywiliśmy drążek i musieliśmy go wymieniać na etapie. Mieliśmy z tym problemy, straciliśmy sporo czasu – opisuje feralny moment Michał Goczał.

– Po wymianie drążka jechaliśmy znów dobrze. To był piękny, znakomity etap, bardzo mi się podobał. Naprawdę, to był jeden z lepszych odcinków tego rajdu. Szkoda, że dla nas się tak potoczył, ale takie są rajdy. Gratuluję bratu zwycięstwa i cieszę się z tego, że to on wskoczył na moje miejsce. Jeszcze jeden etap do końca – nie składamy broni – zakończył zawodnik.

– Za nami trudny odcinek. Było dobrze, ale na 140-kilometrze musieliśmy się zatrzymać i wymienić drążek. Niestety, zajęło nam to dużo czasu. Wczoraj organizator mówił, że ten etap wywróci do góry klasyfikację generalną… i niestety dla nas tak się stało. Szkoda, ale takie są rajdy. Koniec końców dobrze, że to Marek i Łukasz nas zmienili na podium. Ale jutro jeszcze jeden etap. Na pewno powalczymy o dobry wynik – mówił Szymon Gospodarczyk, pilot Michała Goczała.

A już 14 stycznia ostatni etap tegorocznego Dakaru. Zawodnicy pojadą z Bisha do Dżuddy. Odcinek specjalny nie będzie zbyt długi – to zaledwie 164 kilometry. Czy odmieni on sytuację w klasyfikacji generalnej?

1 2Następna strona
Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button