Premier Donald Tusk wraz z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomaszem Siemoniakiem uczestniczyli w odprawie ze służbami ratowniczymi, w związku z pożarem na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego.
W walce z żywiołem udział biorą, m.in. strażacy, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej oraz pracownicy Lasów Państwowych.
Zmagania z żywiołem
W niedzielę, na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego wybuchł poważny pożar, który zagroził cennym obszarom chronionym.
– Każdy wie, co to znaczy Biebrzański Park Narodowy – jeden z najstarszych i największych w Polsce, rzeczywiście unikatowy. Walka toczy się o wielką stawkę. […] Bądźmy przygotowani na każdy scenariusz – mówił premier podczas odprawy ze służbami ratowniczymi w miejscowości Grzędy w woj. podlaskim.
W walkę z pożarem zaangażowanych jest ponad 340 funkcjonariuszy różnych służb, m.in. strażacy, żołnierze WOT oraz pracownicy Lasów Państwowych i Biebrzańskiego Parku Narodowego.
– Bardzo dziękuję i doceniam wszystko, co tutaj robicie. Dziękuję też waszym rodzinom za wyrozumiałość. Wszystkim nam bardzo zależy, żeby ogień się nie rozprzestrzeniał. Cała Polska trzyma kciuki za efektywność Waszej akcji – podkreślił szef rządu.
W walce z żywiołem wykorzystywany jest nowoczesny sprzęt gaśniczy i rozpoznawczy, m.in. drony i 4 helikoptery.
– Dziękuję wszystkim, którzy włączyli się w akcję, także za pomocą sprzętu – Lasom Państwowym i Wojsku Polskiemu. Użycie dronów, przegląd sytuacji – to jest rzecz bezcenna – podkreślił podczas odprawy Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak.
Szef MSWiA poinformował także, że rząd będzie chciał kupić jeszcze więcej bezzałogowych środków powietrznych dla straży pożarnej.
Apel o ostrożność i dyscyplinę
Prezes Rady Ministrów zaapelował do wszystkich, aby bardzo poważnie traktować rekomendacje i polecenia służb oraz straży pożarnej, jeśli chodzi o zagrożenia pożarem.
– Tam, gdzie pojawia się potrzeba zakazu wstępu do lasu, proszę bardzo tego przestrzegać. Jedna chwila nieuwagi i dramat gotowy. Tam, gdzie las jest suchy, tam ostrożność jest absolutnie niezbędna – przypomniał Donald Tusk.
Jednocześnie premier odniósł się do ewentualnych przyczyń pożaru. Zaznaczył, że jeśli jednym z powodów byłoby podpalenie o charakterze dywersyjnym, trzeba by to traktować, jako akt zdrady.
– Tam, gdzie będą znamiona celowego podpalenia albo niewybaczalnej głupoty, będziemy wprowadzali nowe zasady. […] Wszyscy musimy się nauczyć większej dyscypliny, a czasami też wyższa kara bardziej uświadamia potrzebę zachowania takiej dyscypliny – podkreślił Donald Tusk.
Szef rządu poinformował, że na jutrzejszym posiedzeniu Rady Ministrów dyskutowana będzie m.in. kwestia zmiany przepisów, aby skutecznie zapobiegać podobnym pożarom, jak w Biebrzańskim Parku Narodowym.
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym – służby walczą z żywiołem
W poniedziałek, 21 kwietnia br., premier Donald Tusk i minister Tomasz Siemoniak udali się na miejsce pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym i wzięli udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego w okolicach miejscowości Grzędy (woj. podlaskie). Komendant główny PSP nadbryg. Wojciech Kruczek złożył meldunki o sytuacji w terenie. Pożar został określony jako opanowany na dużym obszarze. W walce z ogniem biorą udział strażacy, policjanci, żołnierze i leśnicy.
W niedzielę 20 kwietnia br., na pograniczu powiatów augustowskiego i monieckiego (woj. podlaskie), wybuchł pożar suchych trzcinowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym. Wojewoda podlaski jeszcze tego samego dnia powołał sztab kryzysowy z udziałem służb.
Państwowa Straż Pożarna i Ochotnicze Straże Pożarne gaszą pożar w parku narodowym
Ogień objął ponad 450ha terenu w północnej część Biebrzańskiego Parku Narodowego. To największy park narodowy w Polsce, który cechuje się bogactwem flory i fauny – w szczególności ptactwa – na terenach wokół rzeki Biebrza w województwie podlaskim.
Wiemy jak cenne dobro narodowe chronią teraz służby. Biebrzański Park Narodowy to jeden z największych i najstarszych parków w Polsce. Wszyscy mamy świadomość, o jaką stawkę toczy się Wasza walka
– podkreślił premier Donald Tusk podczas posiedzenia sztabu kryzysowego w województwie podlaskim.
Do walki z ogniem skierowano strażaków z PSP i OSP wraz ze specjalistycznym sprzętem – pojazdami terenowymi SHERP i wyposażeniem do walki z ogniem w trudnodostępnym terenie. W akcji gaszenia pożaru biorą również udział śmigłowce i samoloty gaśnicze.
Od niedzieli działa sztab kryzysowy, który kieruje akcją w Biebrzańskim Parku Narodowym. Dostrzegamy wielką ofiarność wszystkich walczących z tym pożarem. W tej sytuacji najbardziej widzimy, że służba strażacka to gotowość do poświęceń o każdej porze dnia i nocy, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Dziękuję
– podkreślił minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
Wyspecjalizowane zespoły strażaków z różnych miejsc kraju dotarły również na miejsce. Ważnym wsparciem jest 5 zespołów dronowych, które obserwują ewolucję pożaru i na bieżąco przekazują informacje o tym, gdzie jest ogień.
Dzięki użyciu dronów, dowodzący akcją mogą podejmować właściwe decyzje
– zaznaczył minister Tomasz Siemoniak.
Komendant główny PSP nadbryg. Wojciech Kruczek przekazał, że pożar nie rozprzestrzenia się i jest opanowany na dosyć dużym obszarze.
Policja i wojsko wspierają akcję gaśniczą
W związku z pożarem, mieszkańcy powiatów augustowskiego, grajewskiego i monieckiego zostali ostrzeżeni alertem RCB. Strażaków i druhów wspierają w akcji żołnierze z WOT, a także policjanci ze śmigłowcem Black Hawk zdolnym przenosić duże zbiorniki z wodą. Ze służbami współpracują także Lasy Państwowe i pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Dziękuję wszystkim zaangażowanym służbom. Wszyscy doceniamy Wasze starania. Zależy nam, aby ten ogień się nie rozprzestrzeniał
– powiedział premier Donald Tusk.
Wasz profesjonalizm jest godny najwyższego uznania. Bądźmy cały czas zmobilizowani i gotowi na każdy scenariusz
– zwrócił się premier do wszystkich biorących udział w akcji gaszenia Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Szef rządu zaznaczył jednocześnie, że susze będą się powtarzać, a wraz z nimi rośnie zagrożenie pożarami.
Wprowadzimy nowe zasady i większą dyscyplinę. Czasem to właśnie surowsza kara uświadamia powagę sytuacji. Jutro, podczas Rady Ministrów, będziemy o tym rozmawiać
– powiedział premier.
