POLSKA

Posłanki KO: Policjanci uprowadzili nastolatki, rozbili auto na drzewie, lubieżne zachowanie

Pruszkowska policja

Przed Komendą Powiatową Policji (Pruszków, ul. Kraszewskiego 8) w związku z prowadzoną kontrolą poselską odbyła się konferencja prasowa Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska z udziałem posłanek: Kingi Gajewskiej i Aleksandry Gajewskiej.

– Z naszej kontroli w pruszkowskim komisariacie dowiedziałyśmy się, że policjanci, którzy spowodowali wypadek, odjeżdżając z nastolatkami z piskiem opon, nie zgłosili włączenia „kogutów” do dyżurnego. Całkowita samowolka dotyczyła również zabrania dziewczynek do radiowozu – powiedziała Kinga Gajewska.


„Zaczęło się od przewiezienia przez granicę broni przeciwpancernej, później wybuch granatnika w Komendzie Głównej, teraz uprowadzenie, rozbicie samochodu na drzewie, nieudzielenie pomocy… Coś nie ma passy ta nasza Policja. Czekamy na wyjaśnienia.

Wywiezienie nastolatek z miejsca pożaru w stronę lasu zamiast na komendę, spowodowanie wypadku, lubieżne zachowanie, wulgaryzmy, nieudzielenie pomocy, brak reakcji przełożonych – o te wszystkie rzeczy pytałyśmy na kontroli w pruszkowskim komisariacie. L4 Was nie uratuje.

Jeden z policjantów, wobec którego postawiono 6 zarzutów dyscyplinarnych miał 18-letni staż pracy. Drugi z 4 zarzutami, pracował dopiero 2 miesiące w policji. Będziemy pilnowały, czy prokuratura postawi policjantom również zarzuty karne” – dodała Kinga.

„Nie damy zamieść pod dywan szalonego rajdu pruszkowskich policjantów, w którym ucierpiały dwie nastolatki. Tymczasem funkcjonariusze nie zostali nawet zawieszeni.

Dowódcę patrolu z Pruszkowa zawieszono po zeznaniach drugiego z policjantów i świadków.

Przekazane nam informacje jasno wskazują, że wobec policjantów powinny zostać wyciągnięte konsekwencje nie tylko służbowe, ale i prawne.
Wraz z Kingą podejmiemy dalsze interwencje” – mówiła Aleksandra Gajewska.

Afera z policją. Posłanki Kinga Gajewska i Aleksandra Gajewska (fot. KO)

– Policja nie udzieliła rannym dziewczynom pomocy tylko kazała im sp…dalać – napisał na Twitterze Roman Giertych.

Jedna z dziewczyn pojechała do szpitala, a druga była przesłuchiwana przez policję do godziny 4 w nocy ze złamaną ręką. Czy w taki sposób policja może potraktować Wasze córki, wnuczki, uczennice?

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button