MOTOSPORT

Półmetek Rajdu Dakar 2022. Przygoński i Wiśniewski blisko podium. Motocykliści i quadowcy – przerwany 6. etap

44. edycja Dakaru

Nieudany eksperyment na Dakarze

7 stycznia zawodnicy wyruszyli na drugą zaplanowaną pętlę wokół Rijadu, stolicy Arabii Saudyjskiej. Etap został jednak przerwany ze względu na niebezpieczeństwa na trasie, która uległa degradacji po tym, jak wczoraj pokonały ją ciężarówki i samochody. Dobry występ zaliczył Konrad Dąbrowski, który był trzecim juniorem i uplasował się w ścisłej czołówce klasyfikacji klasy Rally2.

Motocykliści i quadowcy mieli poruszać się w większości po kamieniach i podłożu twardym, a pod koniec trasy czekać miała na nich długa sekcja wydm. Organizatorzy zdecydowali jednak o przerwaniu odcinka specjalnego, gdy część zawodników przekroczyła już setny kilometr i napotkała ogromne problemy w nawigacji – dodatkowo trasę nazwano „nieprzejezdną”. Wszystko przez zmiany na wyznaczonym szlaku spowodowane mocnymi deszczami, ale także wcześniejszymi przejazdami samochodów i ciężarówek. Nastąpiło to po tym, gdy pierwszy raz w historii Rajdu Dakar przejeżdżały one ten odcinek specjalny dzień wcześniej niż motocykle oraz quady.
Wyniki szóstego etapu ustalone zostały na podstawie czasu uzyskanego na setnym kilometrze, czyli pierwszym punkcie neutralizacji i tankowania. Zawodnicy po dotarciu w to miejsce kierowali się z powrotem na biwak w Rijadzie.

Rajd Dakar 2022. Konrad Dąbrowski (fot. org.)

Konrad Dąbrowski podczas, ostatecznie, stukilometrowej jazdy ponownie pokazał się ze świetnej strony. Sklasyfikowany został na 32. miejscu, ze stratą siedmiu minut do zwycięzcy. W klasie Rally2 był dziesiąty, a wśród juniorów po raz kolejny był trzeci.

Na półmetku Rajdu Dakar młody Polak znajduje się na 33. pozycji w klasyfikacji generalnej i 4. w kategorii juniorów. Awans zaliczył natomiast w klasie Rally2 – po sześciu etapach jest na 9. miejscu.

Z szóstego etapu nie jestem do końca zadowolony. Miałem bardzo dobre tempo i zanotowałem 21. czas na początku, ale później mała pomyłka z nawigacją trochę mnie kosztowała i ten bardzo krótki, bo skrócony do tylko stu kilometrów, odcinek przejechałem z 32. czasem, co w sumie jest w porządku, ale wiem, że stać mnie było na więcej – tak zawodnik podsumował swoją jazdę.

Młody Polak skomentował też warunki na trasie i decyzję organizatorów o odwołaniu etapu po stu kilometrach:

Całe szczęście, że skrócono ten odcinek, bo organizatorzy, przygotowali dla nas grę w rosyjską ruletkę. Jechaliśmy na odcinek, który przejechały już auta i ciężarówki, było dużo pułapek. Było to trochę jak jazda po trasie nieopisanej na roadbooku, bo miejsc niebezpiecznych było o wiele więcej niż oznaczonych i trzeba było bardzo uważać. Była to loteria, dlatego bardzo dobrze, że odcinek został odwołany.

Maciej Giemza, drugi polski zawodnik na dwóch kołach, także poradził sobie świetnie. Był osiemnastym motocyklistą dzisiejszego etapu, a dzięki temu przesunął się na 30. pozycję w klasyfikacji generalnej Rajdu Dakar.

Następny dzień pobytu zawodników w Arabii Saudyjskiej, 8 stycznia, to dla nich dzień odpoczynku. Spędzą go w stolicy kraju, Rijadzie. W drogę ponownie ruszą w niedzielę – trasa siódmego etapu wiedzie do Ad Dawadimi, a organizatorzy mieli przygotować dla zawodników trasę, której pierwszym wyzwaniem będzie przejechanie stu kilometrów wydm.

Poprzednia strona 1 2
Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button