MOTOSPORT

Półmetek Rajdu Dakar 2021. Domżała i Marton liderami. Przygoński czwarty

6. etap rajdu Dakar

Rajd Dakar jest na półmetku. Sobota będzie dla wszystkich zawodników dniem przerwy od ścigania.

  • Aron Domżała i Maciej Marton awansowali na pozycję lidera Rajdu Dakar w kategorii T4. Duet ten uzyskał czwarty czas na szóstym etapie, przywożąc na metę… 100kg piasku.
  • Po 6. etapie rajdu Dakar Kuba Przygoński utrzymał 4. lokatę w klasyfikacji generalnej.
  • Po odniesionym w czwartek urazie z rajdu wycofał się Adam Tomiczek. W sobotę zaplanowano dzień przerwy.

Przed szóstym etapem Rajdu Dakar, Aron Domżała i Maciej Marton zapowiadali atak na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Na trasie piątkowego etapu odrabiali dwie minuty do „Chaleco” Lopeza, kiedy będący pod presją Chilijczyk popełnił błąd. Stracił ponad 40 minut i tym samym polski duet wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji T4.

Szósty etap został skrócony przez organizatora o 100 km. Decyzja wynikała z dużych trudności, jakie z ukończeniem wcześniejszego etapu miało wielu uczestników. Część z nich kończyła jazdę po zmroku, więc dla ich bezpieczeństwa zaplanowano późniejszy start i 347 km oesu, zamiast 448 km. Według zapowiedzi tym razem miało być bardzo miękko…

– Odcinek był prawie cały po piasku – relacjonował Aron Domżała. – Piaszczyste drogi przeplatały się z wydmami – czasami bardzo trudnymi, ostro ściętymi i przez to niebezpiecznymi. Organizator minął się jednak z prawdą mówiąc, że nie zobaczymy dziś ani jednego kamienia. W środku oesu była duża partia pokryta kamieniami, gdzie łatwo było złapać kapcia i zdarzało się to nawet ciężarówkom. Nam na szczęście udało się uniknąć tej dodatkowej straty czasu.

Na ostatnich kilometrach trasy doszło do małego, polskiego pojedynku. Na bardzo wyboistym fragmencie, Aron Domżała i Maciej Marton ścigali się z Michałem Goczałem i Szymonem Gospodarczykiem. Ostatecznie pierwsza z wymienionych załóg uplasowała się na czwartym miejscu, a druga, z niewielką stratą, na piątym.

– Po całym dniu i tym ostatnim ściganiu z Michałem i Szymonem, przywieźliśmy na metę 100 kg piasku w naszym aucie. Zważyliśmy! – podkreślił rozbawiony kierowca.

Polski duet na finiszu sporo powodów do radości. Nie tylko ponownie uplasował się w czołówce w sąsiedztwie rodaków, ale też awansował na pozycję lidera Rajdu Dakar.

– Nie zrobiliśmy żadnego, poważnego błędu. Popełnił go natomiast nasz rywal i dotychczasowy lider. Francisco Lopez spadł z wydmy i kosztowało go to ponad 40 minut. Wyszliśmy tym samym na prowadzenie, ale przed nami jeszcze dwa i pół tysiąca kilometrów, więc trzeba utrzymać koncentrację – tonował nastroje Domżała, dodając z uśmiechem: – choć w tej chwili głównie koncentruję się na odpoczynku.

Półmetek Rajdu Dakar oznacza, że dla wszystkich zawodników przyszedł czas na zasłużony odpoczynek. Dnia przerwy nie będą mieli jednak serwisanci. Dla mechaników to czas wytężonej pracy, żeby po sześciu dniach ścigania, niemal od podstaw odbudować pojazdy i przygotować na decydujące kilometry.

Wyniki VI etapu w kategorii T4:

1. Khalifa Al-Attiyah/Paolo Ceci (QAT/ITA) 4:20.46
2. Gerard Farres Guell/Armand Monleon (ESP) +4.11
3. Austin Jones/Gustavo Gugelmin (USA/BRA) +5.26
4. Aron Domżała/Maciej Marton (POL) +7.23
5. Michał Goczał/Szymon Gospodarczyk (POL) +7.40

10. Marek Goczał/Rafał Marton (POL) +27.55

Klasyfikacja generalna:

1. Aron Domżała/Maciej Marton (POL) 27:04.29
2. Austin Jones/Gustavo Gugelmin (USA/BRA) +0.40
3. Francisco Lopez/Juan Pablo Latrach (CHL) +35.51
4. Siergiej Kariakin/Anton Wlasiuk (RUS) +36.37
5. Michał Goczał/Szymon Gospodarczyk (POL) +36.50

12. Marek Goczał/Rafał Marton (POL) +2:50.15

Rajd Dakar 2021. Kuba Przygoński (fot. pras.)

PRZYGOŃSKI NA 4. POZYCJI Z REALNYMI SZANSAMI NA PODIUM

Ze względów bezpieczeństwa szósty etap rajdu został skrócony o 100 kilometrów. Organizatorzy chcieli dać więcej czasu na regenerację zawodnikom z dalszych miejsc, którzy czwartkowy odcinek kończyli późnym wieczorem. Czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej samochodów obronił duet Kuba Przygoński i Timo Gosttschalk. Z powodu odniesionego dzień wcześniej urazu z rywalizacji wycofał się motocyklista Adam Tomiczek.

Z marzeniami o końcowym triumfie nie pożegnał się jeszcze Carlos Sainz, który z bezpieczną przewagą wygrał ten etap w kategorii samochodów. Kolejny bardzo udany występ zanotował Jakub Przygoński, który wraz ze swoim pilotem Timo Gottschalkiem zajął 5. lokatę.

– Dzisiejszy etap był bardzo dużym wyzwaniem. Z jednej strony dla nas pod kątem fizycznym, a z drugiej dla samochodu. Na trasie było dużo piasku, wydm i kępek traw. Zaliczyliśmy mnóstwo skoków i dobić zawieszenia. Po dzisiejszym odcinku pojazd na pewno wymaga rewizji. Razem z Timo dobrze kończymy pierwszy tydzień rajdu. Dzisiaj spróbuję się wyspać, a jutro będę omijał jakikolwiek ruch, żeby dobrze się zregenerować – mówi Przygoński.

Gorszy dzień mają za sobą Martin Prokop i Viktor Chytka. Czeski duet zajął 40. lokatę i spadł na 10. pozycję w klasyfikacji generalnej. Po tym odcinku wciąż prowadzi Francuz Stephane Peterhansel przed Katarczykiem Nasserem Al-Attiyahem (5 minut i 53 sekundy straty) i Hiszpanem Carlosem Sainzem (40 minut i 39 sekund straty).

Rajd Dakar 2021. Kamil Wiśniewski (fot. pras.)

Na dobrej 6. pozycji dojechał na metę quadowiec Kamil Wiśniewski.

– Po tym, jak wczoraj odniosłem kontuzję kciuka, dziś w pierwszej części etapu odczuwałem intensywny ból. Dopiero po przejechaniu 200 kilometrów poczułem się lepiej i zacząłem jechać dobrym tempem. Jestem zadowolony, bo udało mi się skończyć odcinek na wysokiej pozycji – mówi trzykrotny zdobywca I miejsca w Dakarze w klasyfikacji 4×4.

Czwartkowy etap wygrał Francuz Alexandre Giroud. W klasyfikacji generalnej prowadzi Argentyńczyk Nicolas Cavigliasso przed rodakiem Manuelem Andujarem (ze stratą 33 minut i 18 sekund). Trzeci jest Giroud który do lidera traci 45 minut i 22 sekund. Wiśniewski na półmetku Dakaru zajmuje 8. miejsce.

Rajd Dakar 2021. Maciej Giemza (fot. pras.)

Na 24. pozycji do mety dojechał Maciej Giemza, tegoroczny zdobywca Pucharu Świata w rajdach BAJA w kategorii juniorów.

– Jesteśmy na półmetku rajdu. Za nami naprawdę dwa ciężkie dni. Motocykl na szczęście nie wymaga większej odbudowy. Dzisiaj mieliśmy prawdziwą zmianę krajobrazu. Na trasie było dużo camel grassów i wydm. Nie mogłem złapać odpowiedniego rytmu i w pewnym momencie stwierdziłem, że muszę się skupić na tym, żeby spokojnie dojechać do mety. Rok temu po sześciu etapach miałem 2 godziny i 36 minut straty do lidera. W tym roku to ledwie ponad 60 minut. Mogę być zadowolony z dotychczasowej jazdy – wskazuje Giemza. Polak jest 22. w klasyfikacji generalnej.

Zawodnik ten jedzie w tegorocznym Dakarze na motocyklu Husqvarna Rally Replica 450 o mocy ponad 60 koni mechanicznych. Maszyna jest wyposażona w kierownicę z zestawem nawigacyjnym do obsługi roadbooków. Na najszybszych przełożeniach osiąga prędkość 180 km/h.

Przypomnijmy, że po urazie odniesionym na czwartkowym odcinku i konsultacji z lekarzem oraz fizjoterapeutą Adam Tomiczek podjął decyzję o wycofaniu się z dalszej jazdy.

– Na jednej z wydm doznałem urazu kompresyjnego. Tuż po etapie odczuwałem bardzo silny ból pleców i miednicy. Po szczegółowych badaniach podjęliśmy decyzję o tym, że nie stanę już na starcie kolejnego etapu. – mówi Tomiczek, kończący dziś tegoroczne zmagania w Arabii Saudyjskiej.

Na 6. etapie zwyciężył Hiszpan Joan Barreda Bort. Bardzo interesująco zapowiada się walka o końcowy triumf wśród motocyklistów. W klasyfikacji generalnej prowadzi Australijczyk Toby Price z niewielką przewagą 2 minut i 16 sekund nad Argentyńczykiem Kevinem Benavidesem oraz 2 minut i 57 sekund nad Chilijczykiem Jose Ignacio Cornejo Florimo.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button