Nagrody i premie dla ludzi PiS. Joński i Szczerba rozpoczynają wielką kontrolę

Posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba zaczynają kontrolować członków partii PiS.

„Rozpoczynamy wielką kontrolę nagród i premii oraz tych ludzi PiS-u, którzy siedzą w różnych spółkach i ministerstwach. Dzisiaj rozpoczęliśmy kontrolę w Ministerstwie Aktywów Państwowych u pana Jacka Sasina” – zaczął mówić Joński.

„Usłyszeliśmy od naszych sygnalistów/informatorów, że wielu polityków PiS-u ukrywanych jest w tych ministerstwach na funkcjach, tzw. ekspertów, czyli poza konkursem. Otrzymują wynagrodzenie od 1,8 tys. do ponad 6 tys. zł. Każda z tych osób może otrzymać do 50 proc. premii co miesiąc. Również w tej instytucji odkryliśmy, że ekspertem jest Kazimierz Kujda, agent SB, kolega Jarosława Kaczyńskiego. Był m.in. prezesem Srebrnej. Co więcej, jest w radzie nadzorczej BGK co było skrzętnie ukrywane” – kontynuował poseł KO.

– Łącznie pan Sasin ma w tym ministerstwie ponad 19 doradców w formie ekspertów, którzy na dobrą sprawę nawet nie muszą przyjść do pracy, mogą pracować zdalnie. Pytaliśmy, kto jest dziś w pracy, nikt nie był w stanie nic potwierdzić – dodał.

W Ministerstwie Sprawiedliwości takich ekspertów jest aż 15.

– Tam kwoty dochodzą nawet do 16 tys. zł, na co zwróciła uwagę swego czasu NIK.

Nasza kontrola, która się rozpoczyna, ma dotyczyć wszystkich ministerstw. To są publiczne pieniądze i nie można ich wydawać jak się chce – powiedział poseł.

„Kontrolujemy kilka instytucji równocześnie. To jest m.in. Polska Agencja Przedsiębiorczości, gdzie dokonujemy kontroli programu Smart. To 198 projektów na kwotę 2 mld złotych. Mamy zasadnicze wątpliwości co do transparentności tego przedsięwzięcia i do tego jakie podmioty otrzymały dofinansowanie. To podmioty kojarzone z politykami PiS, tj. Morawiecki, Obajtek czy Szumowski. Taże chodzi o spółkę, która zakupiła Pegasusa do inwigilacji opozycji.”

„Będziemy kontrolować inne instytucje, które dokładnie po zakończonych wyborach rozpoczęły szereg konkursów po to, żeby (dopóki mają czas) dokonać ostatniego skoku na kasę” – stwierdził Szczerba.

– 24 października minister kultury Piotr Gliński uruchomił nabór do programów dotyczących roku 2024 na łączną kwotę ponad 236 mln zł. (…) W naszej opinii nie ma do tego prawa. Nowe, transparentne zasady przydzielania tego typu środków powinny o tym zdecydować po przeprowadzonym w ministerstwie audycie.

Ministerstwo Sportu zwiększyło środki na granty na kwotę 27 mln zł. MSZ tuż przed wyborami uruchomiło konkurs, w którym zamierza rozdysponować wszystkie środki jakimi dysponuje na infrastrukturę polonijną to ponad 12 mln zł. W Ministerstwie Sprawiedliwości pieniądze ukradzione ofiarom przestępstw, z wypadków drogowych i przemocy domowej z Funduszu Sprawiedliwości mają być przerzucane do organizacji pozarządowych na działki, nieruchomości i lokale – dodał Szczerba.

Kaczyński a pseudomedia pisowskie

– W tej chwili trwa operacja przerzucania środków ze spółek poprzez domy medialne do Telewizji Republika – zakomunikował Michał Szczerba.

Prawdopodobnie tym miejscem, które sobie wybrał Jarosław Kaczyński, żeby usłużnych pseudodziennikarzy z mediów narodowych przechować, karmić przez lata opozycji jest Telewizja Republika.

Obejmujemy monitoringiem poselskim przekazywanie środków do tej stacji, do tego medium. Nie ma od nas tej zgody, żeby za pieniądze publiczne, za pieniądze spółek, za pieniądze banków państwowych Kaczyński robił sobie swoją prywatną telewizję na czas głębokiej opozycji – stwierdził poseł.

Narodowy Instytut Wolności ogłosił konkurs dzień po wyborach na kwotę ponad 60 milionów złotych.