Reprezentacja Polski zmierzy się z Danią w drugim meczu fazy zasadniczej Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej Kobiet 2023.
Gospodynie imprezy to aktualne brązowe medalistki mistrzostw świata i druga drużyna Europy. Przed startem spotkania obie ekipy mają na koncie po cztery punkty. Pierwszy gwizdek w sobotę 9 grudnia o godz. 20.30.
To będzie kluczowy mecz w fazie zasadniczej Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej Kobiet 2023 dla reprezentacji Polski.
“Według mnie, Dunki to zdecydowane faworytki w naszej grupie fazy zasadniczej” – mówił jeszcze przed startem drugiej rundy MŚ 2023 selekcjoner reprezentacji Polski Arne Senstad. Przez fazę grupową gospodynie przeszły bowiem suchą stopą, pokonując kolejno Serbię (25:21), Chile (46:11) oraz Rumunię (39:23).
A jednak, sobotnie rywalki zgoła odmiennie weszły w drugi tydzień zmagań na szwedzkich, norweskich i duńskich parkietach. Co prawda zarówno w meczu Polek z Serbkami, jak i Dunek z Japonią emocji nie brakowało, a oba spotkania rozstrzygnęły się najmniejszą możliwą różnicą bramkową, to biało-czerwone cieszyły się ze zwycięstwa 22:2, podczas gdy gospodynie dość niespodziewanie uległy Japonkom wynikiem 26:27.
Czwartkowe wyniki sprawiły, że sytuacja w tabeli Grupy III wygląda bardzo interesująco. Na pierwszym miejscu z sześcioma punktami na koncie znajdują się Niemki, kolejne dwie lokaty z dorobkiem czterech “oczek” zajmują Dunki i Polki, a nie bez szans na awans pozostają także Japonki i Rumunki, które zgromadziły po dwa punkty.
Przypomnijmy, że awans do ćwierćfinału wywalczą dwie najlepsze drużyny w grupie, a w przypadku równej liczby punktów o wyższej lokacie zdecyduje bilans w meczach bezpośrednich.
Oznacza to, że zaplanowana na sobotę polsko-duńska konfrontacja z dużym prawdopodobieństwem może okazać się decydująca w ostatecznym rozrachunku. Występujące przed własną publicznością w Jyske Boxen w Herning Dunki będą chciały zmazać plamę po wpadce z Japonią, podczas gdy Polki spróbują wykorzystać pozytywną energię z meczu z Serbią.
Całe szczęście, że statystyki pozostają wyłącznie na papierze, bo w tych dominują gospodynie. W dotychczasowych 47 meczach z reprezentacją Polski Dunki zwyciężyły aż 32 razy. Pięciokrotnie padł remis, 10 razy triumfowały biało-czerwone.
Ostatnim razem obie ekipy zmierzyły się w ramach fazy grupowej Mistrzostw Europy 2018. Wynikiem 28:21 zwyciężyły Dunki, wysoką przewagę wypracowując dopiero w drugiej części spotkania. Siedem bramek dla biało-czerwonych zdobyła wówczas Monika Kobylińska, a pięcioma golami odpowiedziała Kristina Jorgensen.
Pięć lat i dwa medale później (od tego czasu Dunki zdobyły 3. miejsce podczas MŚ 2021 i 2. miejsce podczas ME 2022) wymienione zawodniczki wciąż utrzymują się na najwyższym poziomie. W trakcie MŚ 2023 obie wyrastają na najlepsze strzelczynie oraz asystentki w swoich zespołach. Po czterech spotkaniach Monika Kobylińska może pochwalić się 21 bramkami i 15 asystami, kiedy Kristina Jorgensen w obu klasyfikacjach zgromadziła jedno “oczko” więcej.
“To będzie bardzo ciężki mecz, bo Dunki grają u siebie i do tej pory pokazywały kawał dobrej piłki ręcznej. Mam nadzieję, że do soboty zdążymy się zregenerować. Mogę obiecać, że wyjdziemy na parkiet z serduchem, zapałem i będziemy gryzły parkiet do ostatniej minuty” – powiedziała po meczu z Serbią obrotowa Sylwia Matuszczyk.