Mały jubileusz Męskiego Grania. Impreza znanego browaru już dawno zyskała status kultowej.
Bilety rozchodzą się na pniu jak przysłowiowe świeże bułki. Nie inaczej było i przy okazji tej trasy, a zapotrzebowanie było tak wielkie, że finał imprezy w Żywcu odbędzie się dwukrotnie.
W Krakowie nowe miejsce Męskiego Grania to Muzeum Lotnictwa w Czyżynach. Pozwoliło to na większy rozmach i pewnie większą ilość sprzedanych biletów oraz na podkręceniu potencjometrów głosu na konsolecie. Tak głośno na Męskim jeszcze chyba nie było. Następnym razem obok plastikowego kubka na piwo trzeba się będzie zaopatrzyć w zatyczki do uszu.
Na dużej scenie pojawili się w kolejności: Jamal, Natalia Przybysz, O.S.T.R. Bass Astral x Igo, Organek, Nosowska. Na małej scenie krótkie, dwudziestominutowe sety dali Runforest, Linia Nocna, Karolina Czarnecka i Terrific Sunday. Nie obyło się bez niespodzianek. W „Would” Bass Astrala na scenie pojawił się Krzysztof Zalewski, z Organkiem zaśpiewała Misia Furtak, a Kasia Nosowska przedstawiła swojego syna, a później zarapowała ze swoim ziomkiem ze Szczecina Łoną. Podczas finału Orkiestrę wspomógł wokalnie aktor Jakub Gierszał.
(Artur Rakowski)
