INNEZIMOWE

ME 2024 w short tracku w Gdańsku. „Liczymy na większy dorobek medalowy”

Trójmiasto

W weekend w Gdańsku czeka nas prawdziwa gratka dla fanów short tracku – od piątku w miejscowej hali Olivia najlepsi łyżwiarze szybcy z krótkiego toru powalczą o medale mistrzostw Europy.

Wielkie nadzieje na sukcesy na trójmiejskim lodzie mają biało-czerwoni. – Nie mogę się doczekać zobaczyć, na ile uda się nam wydobyć potencjał podczas ME 2024 i jak mocno poniesie nas polska publiczność. Przy wsparciu z trybun motywacja jest jeszcze większa – nie ukrywa Urszula Kamińska, trener reprezentacji Polski w short tracku.

Od piątku najlepsi łyżwiarze szybcy z krótkiego toru staną do rywalizacji o tytuły najlepszych na Starym Kontynencie. Na tafli gdańskiej Olivii pojawią się największe gwiazdy europejskiego short tracku, m.in. Holenderka Xandra Velzeboer, Belgowie Stijn i Hanne Desmet czy Włoch Pietro Sighel. Łącznie na torze zobaczymy 117 zawodników z 25 krajów. Wśród nich będą oczywiście Polacy, którzy w kilku konkurencjach mają szansę włączyć się do gry o czołowe lokaty. Przed rokiem biało-czerwoni zdobyli dwa medale – Natalia Maliszewska została wicemistrzynią Europy na 500 metrów, a męska sztafeta była trzecia.

Jest oczywistą sprawą, że na takiej imprezie jak ME, rozgrywanej na dodatek przed własną publicznością, liczymy na medale. Pewnie przed rozpoczęciem tego sezonu nasza sytuacja kadrowa wyglądała troszeczkę lepiej, ale to nie zmienia faktu, że dalej stać na wysokie lokaty. Świetnie w ostatnich miesiącach prezentuje się Kamila Stormowska, a swój pierwszy seniorski finał PŚ ma za sobą Michał Niewiński. Naszymi dużymi nadziejami są z pewnością także Diane Sellier czy sztafety. Jak najbardziej liczymy, że dorobek medalowy będzie podobny do zeszłorocznego, a może i większy niż w 2023 roku – mówi Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

Stormowska to bez wątpienia najjaśniejszy punkt polskiej reprezentacji w pierwszej części sezonu. W tym sezonie Pucharu Świata 23-letnia zawodniczka Stoczniowca Gdańsk trzy razy meldowała się w finałach A, ale za każdym razem kończyła je tuż za podium. Nadzieję na przełamanie i swój pierwszy krążek ME ma również Nikola Mazur, kolejna z łyżwiarek Stoczniowca.

Nie jestem usatysfakcjonowana pierwszą częścią sezonu PŚ, miałam trochę większe oczekiwania. Były momenty frustracji, ale akceptuję to, co było. Traktuję ostatnie biegi jako lekcję na przyszłość. Doświadczenie z poprzednich lat podpowiada mi, że to zazwyczaj druga połowa sezonu należy do mnie. Chcę, żeby ME 2024 były dla mnie dużo lepsze niż dotychczasowe PŚ – liczy Mazur, która przed rokiem w Gdańsku wystąpiła aż w trzech biegach medalowych: indywidualnie na 500 i 1500 metrów, a także w sztafecie kobiet. W każdym z nich uplasowała się poza podium. Po roku od tamtych startów nie porzuciła marzeń o najwyższych lokatach ME. – Nie boję się powiedzieć, że jestem w Gdańsku po medal. Zdecydowanie czuję się na siłach, żeby myśleć o sukcesie na 500 metrów. Szans na podium przede mną na pewno będzie więcej niż jedna, ale tak samo myślą pozostali. Jako kadra na pewno powalczymy o pełną pulę – zapewnia 28-latka.

Nie wszystkich z naszych kadrowiczów zobaczymy jednak podczas zbliżającego się czempionatu. Wśród kobiet zabraknie kontuzjowanej Ady Majewskiej, z którą w składzie Polki zdobyły w sztafecie jedyny w tym sezonie, brązowy medal Puchar Świata w Seulu. Obok filarów biało-czerwonych, czyli Stormowskiej, Mazur i Gabrieli Topolskiej, zobaczymy Hannę Sokołowską i Annę Falkowską, a jedna z dwóch ostatnich uzupełni skład sztafety.

– Ten sezon pod względem kontuzji nie jest szczęśliwy dla nas i cały czas zmagamy się z nimi. Żałuję, że nie ma z nami Ady, która może nie była pierwszoplanowym, ale na pewno stabilnym ogniwem sztafety. W swoich pierwszych PŚ w Seulu wykazała się zimną krwią, wychodząc bez upadku z kilku trudnych sytuacji – zauważa Urszula Kamińska, trener seniorskiej reprezentacji Polski w short track.

Wyścig z czasem o powrót do sił na ME 2024 wygrał natomiast Felix Pigeon. Podczas październikowego PŚ w Montrealu, jadąc w biegu medalowym na dystansie 1000 metrów, doznał złamania części pobocznej kostki i dopiero niedawno wrócił do treningów. W ME 2024 w Gdańsku 21-letni zawodnik AZS Politechniki Opolskiej wystąpi w sztafecie razem z Diane Sellierem, Michałem Niewińskim i Łukaszem Kuczyńskim.

– Felix stał się silnym elementem męskiej sztafety. Nie tylko szybko jeździ, ale i bardzo dobrze wykorzystuje trajektorię. Nawet przy niższej dyspozycji daje nam duże możliwości. Ostatnie testy pokazały, że może przejechać sztafetę na wysokim poziomie. To dla niego nowa sytuacja, bo ból w kostce dalej się pojawia, ale trzeba się do niej zaadoptować – przyznaje Urszula Kamińska, trener reprezentacji Polski, która jest ciekawa, jak podczas ME 2024 w Gdańsku spiszą się jej podopieczni. – Short track jest sportem o tyle nieprzewidywalnym, w którym szczęście odgrywa dużą rolę. Myślę, że ci, którzy od początku sezonu są w formie, będą w stanie nawiązać walkę o medale. Nie mogę się doczekać zobaczyć, na ile uda się nam wydobyć potencjał podczas ME 2024 i jak mocno poniesie nas polska publiczność. Przy wsparciu z trybun motywacja jest jeszcze większa – dodaje szkoleniowiec polskiej kadry.

Jedną z szans medalowych Polaków podczas ME 2024 w short tracku w Gdańsku będzie właśnie występ męskiej sztafety. W styczniu zeszłego roku czwórka w składzie Sellier, Kuczyński, Niewiński i Paweł Adamski cieszyła się z historycznego, brązowego medalu.

– Teraz nie napinamy się na podium, a na pewno nie podejdziemy z myślą, że musimy komuś coś udowadniać. Tak jak przed rokiem, musimy mieć przeświadczenie, że jesteśmy na tyle silni, że stać nas na każde, nawet najwyższe miejsce. Już rok temu w finale ME czuliśmy, że złoto i srebro były na wyciągnięcie ręki. Po stronie Holendrów i Włochów było jednak nie tyle większe umiejętności, co doświadczenie. Wszystko będzie kwestią zachowania zimnej krwi i podejmowania dobrych decyzji – uważa Kuczyński, który bardzo liczy na wsparcie widzów w hali Olivia. – Nie ma lepszego uczucia niż starty przed swoją publicznością, zwłaszcza jak na trybunach zasiada twoja rodzina lub słyszy się doping polskich kibiców. To coś niezapomnianego, dla mnie to pozytywny kop, który dodaje energii.

Początek ME 2024 w short tracku w Gdańsku w piątek, 12 stycznia, a ich koniec zaplanowano na niedzielę, 14 stycznia.

Skład reprezentacji Polski na ME 2024 w short tracku w Gdańsku

Kobiety: Nikola Mazur (Stoczniowiec Gdańsk, 500 m, 1000 m, sztafeta kobiet), Kamila Stormowska (Stoczniowiec, 500 m, 1000 m, 1500 m, sztafeta kobiet), Gabriela Topolska (Juvenia Białystok, 500 m, 1000 m, 1500 m, sztafeta kobiet), Anna Falkowska (Juvenia, 1500 m), Hanna Sokołowska (Juvenia, sztafeta kobiet)

Mężczyźni: Diane Sellier (Stoczniowiec, 500 m, 1000 m, 1500 m, sztafeta mężczyzn), Michał Niewiński (Juvenia, 500 m, 1000 m, 1500 m, sztafeta mężczyzn), Łukasz Kuczyński (Juvenia, 500 m, 1000 m, sztafeta mężczyzn), Neithan Thomas (Stoczniowiec, 1500 m), Felix Pigeon (AZS Politechnika Opolska, sztafeta mężczyzn)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button