PIŁKA RĘCZNA

Liga Europejska. Wisła Płock pokonała Fenix Toulouse

Nafciarze

Trwa seria październikowych spotkań Wisły Płock.

Za nami kolejny domowy mecz – w ramach drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej Nafciarze zmierzyli się z francuskim Fenix Toulouse. Górą okazali się płocczanie, którzy zwyciężyli 33:29.

We wtorek 26 października Wisła rozegrała pierwszy domowy mecz w fazie grupowej Ligi Europejskiej z Fenix Toulouse. Po świetnym wyjazdowym spotkaniu z Pfadi Winterthur, które Nafciarze wygrali dwunastoma bramkami, płocka Wisła została liderem grupy A. Druga kolejka również zakończyła się pomyślnie dla płocczan.

Pierwsza połowa rozpoczęła się od celnego rzutu Maxime Gilberta i już w pierwszej minucie spotkanie goście prowadzili 1:0, jednak ich przewaga nie trwała długo – w następnej akcji trafienie dla Nafciarzy zdobył Zoltan Szita. Chwilę później Wiślacy przejęli piłkę z rąk Francuzów i bramkę z kontrataku ponownie wyegzekwował Szita.

Kolejne trafienia zdobyli Lovro Mihić oraz David Fernandez. Początek spotkania był bardzo wyrównany, a obie drużyny co chwila zamieniały się prowadzeniem. Warto również odnotować efektowną interwencję Adama Morawskiego, którą cała hala doceniła brawami.

Po 6 min. spotkania na tablicy wyników widniał rezultat 4:4, zaś karą dwóch minut sędziowie ukarali Fredrica Petterssona, a Nafciarzom przyznali rzut karny. Egzekutorem karnego był Przemysław Krajewski, który w następnej akcji trafił na ławkę, za nieumyślne uderzenie w twarz, zawodnika z Toulouse i Wiśle przyszło grać w osłabieniu.

W 12 min. w posiadaniu piłki byli gracze Wisły, jednak stracili ją oni na rzecz gości. Podczas kontrataku zawodnika Fenix Toulouse próbował zatrzymać Lovro Mihić, a rzut obronił Morawski, sędziowie doszukali się jednak przewinienia w obronie Mihića i odesłali go na dwuminutową karę, zaś Francuzom przyznano rzut karny. Na szczęcie na linii siódmego metra lepszy okazał się Adam Morawski.

Podczas gry w osłabieniu Nafciarze wyszli do ataku w sześciu zawodników, natomiast bramka pozostała pusta. Szansę tą wykorzystali goście i wyszli na prowadzenie. Czas upływał a Francuzi zdobywali kolejne trafienia, zaś płocczanie zaczęli gubić piłkę, a także rzucali niecelnie. Przy stanie 7:10 na wzięcie czasu zdecydował się Xavi Sabate. Po jego interwencji ósmą bramkę dla Wisły zdobył Dmitrii Zhitnikov.

Mimo starań Adama Morawskiego oraz jego udanych interwencji zawodnicy Fenix Toulouse stale znajdywali sposób na naszego goalkeepera i zdobywali kolejne bramki. Sytuacja Nafciarzy poprawiła się po karze dwóch minut dla Luki Sokolica. Podczas gry w przewadze płocczanom udało się odrobić kilka bramek, a Morawski obronił rzut gości i do remisu zostało nam jedno trafienie. Następnie do grona strzelców dołączył Michał Daszek, który doprowadził do wyrównania wyniku w Orlen Arenie, a chwile później dołożył jeszcze jedną bramkę i Wisła wyszła na prowadzenie – 15:14.

Na trzy minuty przed zakończeniem pierwszej części spotkania drugą dwuminutową karę otrzymał Luka Sokolic, jednak tym razem nie pomogło to Nafciarzom na powiększenie przewagi i zachowanie czystego konta podczas gry w przewadze. W ostatnich minutach pierwszej połowy bramkę zdobył Abel Serdio po podaniu od Zhitnikova, a wynik przed zejściem do szatni zamknął Michał Daszek i do przerwy prowadziliśmy 19:17.

Wynik drugiej połowy, celnym trafieniem, otworzył Michał Daszek, doczekał się on jednak szybkiej odpowiedzi ze strony Francuzów. Ponownie bramka Daszka i ponownie trafienie Fenix Toulouse. Można powiedzieć, że oba zespoły rozpoczęły drugą połowę bardzo podobnie – najpierw wymieniały się bramkami, a następnie obu drużynom sędziowie przyznali rzut karny. Dla Wisły trafienie z karnego zdobył Przemysław Krajewski, zaś podczas rzutu z siódmego metra wykonywanego przez Francuzów górą okazał się Admir Ahmetasevic.

Chwilę później karę dwóch minut otrzymał Mirsad Terzic, a goście dostali kolejną szansę na bramkę z karnego. Tym razem mimo, iż Ahmetasevic obronił pierwsze trafienie Nemanja Ilić dobił piłkę i zdobył bramkę dla Fenix Toulouse. Również Nafciarze mogli ponownie spróbować swoich sił z linii siódmego metra, co skutecznie uczynił Przemysław Krajewski.

Na nieco ponad 15 min. przed końcem meczu trzecią dwuminutową karę i zarazem czerwoną kartkę otrzymał zawodnik drużyny gości – Luka Sokolic. Niedługo po tym o czas poprosił trener Fenix Toulouse. Mimo interwencji francuskiego szkoleniowca to zawodnicy Wisły zdobywali kolejne bramki, efektowne trafienie zaliczył między innymi Lovro Mihić. W bramce gospodarzy równie dobrze prezentował się Admir Ahmetasevic, który skutecznie bronił swoich słupków.

Autorem 30. trafienia dla Wisły został Mihić i w 53 min. spotkania mieliśmy wynik – 30:25. Chwilę później Mihić miał kolejną okazję na zdobycie bramki, jednak przy rzucie z kontrataku lepszy okazał się bramkarz z Toulouse. Następnie o czas poprosił Xavi Sabate.

W ostatnie pięć minut spotkania gracze Wisły Płock weszli z czterobramkowym prowadzeniem, które Francuzi próbowali zmniejszyć. Najpierw do naszej bramki trafił Erwin Feuchtmann, lecz szybko odpowiedział mu Daszek, a następnie dwukrotnie zawodników gości zatrzymał Admir Ahmetasevic.

Na 25 sekund przed końcem czas ponownie wziął Xavi Sabate, zaś w następnej akcji to szkoleniowiec drużyny gości poprosił o możliwość rozmowy ze swoimi zawodnikami. Przed syreną końcową byliśmy jeszcze świadkami wspaniałej obrony Ahmetasevica i ostatecznie Nafciarze zwyciężyli 33-29 (19:17). Najskuteczniejszym zawodnikiem wśród Wiślaków był Michał Daszek, który zdobył osiem bramek.

Wisła Płock (fot. pras.)

Wisła Płock – Fenix Toulouse 33:29 (19:17)

Wisła: Morawski (17%), Ahmetasević (31%) – Daszek 8, Żytnikow 5, Krajewski 4, Mihić 4, Feranandez 3, Szita 3,  Serdio 2, Terzić 2, Kosorotow 1, Mindegia 1, Daćko, Jurecić, Susnja, Czapliński

Fenix Toulouse: Lettens (14%), Cantegrel (0%) – Feuchtmann 5, Pettersson 5, Vieira 5, Ilic 4, Gilbert 3, Balenciaga 2, Kempf 2, Chelle 1, Wagner 1, Jarry 1, Borzas, Sokolic

Strzelcy Wisły Płock: Daszek 8, Zhitnikov 5, Krajewski 4, Mihić 4, Fernandez 3, Szita 3, Terzic 2, Serdio 2, Mindegia 1, Kosorotov 1

To nie koniec sportowych emocji w tym miesiącu w Orlen Arenie! Już w sobotę 30 października o godzinie 14:00 Nafciarze zmierzą się z Sandrą SPA Pogoń Szczecin w ramach 8. serii PGNiG Superligi. Kkolejny domowy mecz rozegramy dopiero 16 listopada z Füchse Berlin.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button