– Nie może być tak, że funkcję prezesa NBP sprawuje człowiek, który oszukał miliony Polek i Polaków – oświadczyli politycy Lewicy podczas konferencji prasowej dotyczącej głosowania za wyborem nowego szefa Narodowego Banku Polskiego.
Jak zapowiedział szef klubu Krzysztof Gawkowski Lewica nie zagłosuje za kandydaturą Adama Glapińskiego, a także wprowadzona zostanie dyscyplina klubowa w tej sprawie.
Według Lewicy obecny szef Narodowego Banku Polskiego okłamał Polki i Polaków uporczywie twierdząc w latach 2020 i 2021, iż stopy procentowe nie będą podnoszone aż do końca jego kadencji, która wygasa w lecie 2022 r. – Adam Glapiński to czarny charakter polskiej gospodarki, przez którego polskie rodziny mają się coraz gorzej. PiS doprowadziło do sytuacji, w której polska rodzina ubożeje, ich portfele są coraz bardziej puste. Raty kredytów powędrowały w górę, a podwyżki stóp procentowych wydają się nie mieć końca – mówił podczas spotkania z dziennikarzami Krzyzsztof Gawkowski. Wtórowała mu posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która wskazywała na silne upolitycznienie Adama Glapińskiego, co stoi w sprzeczności z ideą niezależności Narodowego Banku Polskiego od polityki rządu. – Z pewnością Adam Glapiński jest wierny PiS, ale z pewnością jest miernym prezesem NBP – komentowała posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Lewica wzywa prezydenta Andrzeja Dudę do wycofania kandydatury Adama Glapińskiego
– Chęć objęcia fotela prezesa NBP przez Adama Glapińskiego na kolejna kadencję, to jest kpina z instytucji państwa oraz polskiej rodziny. Społeczeństwo nie godzi się na jego kolejną kadencję. Dlatego też składamy wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy o wycofanie kandydatury Adama Glapińskiego na szefa Narodowego Banku Polskiego – poinformował Gawkowski. – Głowa państwa powinna wycofać swój wniosek, ponieważ obecny szef NBP szkodzi polskiej gospodarce, polskiej złotówce i polskiej rodzinie – podkreślił.
– Prezydent Andrzej Duda ma niepowtarzalną szansę podjąć dobrą decyzję, może wycofać największego szkodnika polskiej złotówki od 1989 r., który jeszcze pół roku temu mówił: „jesteście bezpieczni”; „Możecie brać kredyty”; „Mamy najtańszy pieniądz w Europie” – mówił poseł Tomasz Trela. – Prezydent może wskazać apolityczną, merytoryczną i kompetentną, a zwłaszcza niezależną od Jarosława Kaczyńskiego kandydaturę. Podtrzymanie kandydatury Adama Glapińskiego to wzięcie na siebie odpowiedzialności za rosnącą inflację, wysokie stopy procentowe oraz dramaty polskich rodzin – ocenił polityk Lewicy.
Zamrozić WIBOR
Wybór nowego szefa Narodowego Banku Polskiego zdaniem Lewicy ma kolosalne znaczenie w walce z drożyną i najwyższą od 24 lat inflacją. – Polska rodzina musi być bezpieczna, nie może bać się tego, że za miesiąc, dwa lub trzy przyjdzie do niej bank i pozbawi jej mieszkania. A stanie się tak dlatego, że nie będzie jej stać na spłatę kolejnych rat. Nie może być tak, że rata, która jeszcze kilka miesięcy temu wynosiła 1500 zł, dziś dobija do 3000 zł, a polski rząd rozkłada ręce – mówiła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
– Polski rząd musi w końcu zadbać o bezpieczeństwo polskich rodzin. Trzeba działać tu i teraz, trzeba działać odważnie. Po pierwsze, Adam Glapiński musi odejść. Każdy poseł i każda posłanka, która podniesie rękę za kandydaturą obecnego szefa NBP weźmie na siebie odpowiedzialność za galopującą drożyznę, rosnące raty kredytów oraz biedę, która dziś zagląda w oczy Polkom i Polakom – oświadczyła polityczka Lewicy.
– Po drugie, pilne procedowania ustawy Lewicy o zamrożeniu WIBOR na poziomie z grudnia 2019 r. Polskie rodziny czekają na obniżkę rat kredytu, a nic nie stoi na przeszkodzie, aby banki miały nieco mniejsze zyski z powodu inflacji. Zapowiadane przez rząd wakacje kredytowe to rozwiązanie, spóźnione i niewystarczające. Przecież z każdych wakacji trzeba kiedyś wrócić, a polskie rodziny nie mogą się martwić tym, że po chwili oddechu czekają na nich jeszcze większe długi, których nie będą mogli spłacić – stwierdziła.
„Żądamy wycofania kandydatury Adama Glapińskiego na kolejną kadencję prezesa NBP”
Komentarz do decyzji RPP podwyższeniu po raz kolejny stóp procentowych.
Adam Glapiński bawi się w licytację kto będzie miał w Europie najwyższe stopy procentowe
– Rada Polityki Pieniężnej podjęła kolejną złą decyzję, ponieważ podniesienie stóp procentowych uderzy w setki tysięcy polskich rodzin, które będą musiały płacić wyższe raty za swoje mieszkanie. Ale to nie jest tylko kwestia rat, ponieważ dalsze podwyżki stóp procentowych oznaczają, iż w Polsce zaczną znikać miejsca pracy, a wiele firm będzie wpadało w kłopoty.
Prezes Glapiński przespał moment, kiedy trzeba było działać, a teraz próbuje to przykryć nadgorliwością i bierze udział w konkursie kto będzie miał w Europie najwyższe stopy procentowe.
Kosztem decyzji szefa RPP są dramatyczne konsekwencje dla ludzi, którym trzeba zacząć tym ludziom pomagać. Domagamy się, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu została poddana pod głosowanie ustawa klubu Lewicy, która zamraża raty kredytów mieszkaniowych na poziomie z grudnia 2019 r., na uczciwym poziomie sprzed podwyżek stóp procentowych.
Dziś przerażone rodziny obserwowały odwlekające się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej i przeliczały czy jeszcze będzie ich stać, aby w kolejnym miesiącu zapłacić ratę za swoje mieszkanie. Lewica uważa, że ludzie, którzy spłacają swoje pierwsze mieszkanie, to w którym mieszkają nie można traktować jak by byli spekulantami czy inwestorami kapitałowymi. Państwo musi stanąć w ich obronie.
Ta ustawa, którą zaproponowaliśmy to jest jedyny konkret, który jest w polskim parlamencie. Premier Morawiecki zapowiadał, że coś kiedyś w przyszłości, że w przyszłym roku poprosi banki, że łaskawie coś zrobi z WIBOREM. Nie Panie premierze, to trzeba zrobić tu i teraz, zanim tysiące rodzin nie będzie w stanie płacić swoich rat.
Konsekwentnie stoimy po stronie pracowników i domagamy się dla nich 20 procentowej podwyżki. To nie jest dla nas kwestia koniunkturalna. Uważamy, że budżetówka musi być w końcu godnie wynagradzana, a teraz kiedy pensje są pożerane przez drożyznę, to państwo musi to zrekompensować. To samo dotyczy tych, którzy są najsłabsi, czyli emerytów. Aby ich gospodarstwa domowe nie wpadły w ubóstwo.
Trzeba to zrobić, a nie bawić się w licytację, który bank centralny najmocniej dokopie ludziom. To jest droga donikąd – mówił poseł Adrian Zandberg, poseł Lewicy.
Wniosek @__Lewica do Prezydenta Andrzeja Dudy o wycofanie kandydatury Adama Glapińskiego na Prezesa NBP. pic.twitter.com/Um3SZviIIY
— Marek Kacprzak (@MarekKacprzak) May 10, 2022
Adam Glapiński powinien podać się do dymisji
– Dziś ciężki wieczór dla setek tysięcy Polek i Polaków. Pójdą w ruch kartki papieru i kalkulatory. Zacznie się liczenie: czy zapłacić ratę kredytu, czynsz, a może kupić nowe ubranie dla dziecka lub wakacje dla nich. Za to wszystko odpowiada szkodnik i nieudacznik Glapiński, który jeszcze w listopadzie zeszłego roku mówił tak: „bierzcie kredyty, mamy najtańszy pieniądz w Europie na świecie, jesteśmy bezpieczni, nie będzie inflacji, grozi nam deflacja”.
Glapiński, człowiek honoru, powinien podać się do dymisji. A prezydent Andrzej Duda, który rekomendował jego kandydaturę na kolejne sześć lat, powinien tę kandydaturę wycofać. Promowanie dzisiaj obecnego szefa NBP na drugą kadencję, to jakby wyjść do milionów obywateli i napluć im w twarz i powiedzieć, że właśnie spadł wiosenny deszcz. Żądamy wycofania kandydatury Adama Glapińskiego, dość kompromitacji i nieudacznictwa.
Kilka godzin temu jeden z prominentnych działaczy PiS poseł Marek Suski na pytanie co mają zrobić ci, którzy będą płacić wyższe raty kredytu, z ironicznym uśmiechem powiedział, że „trzeba je spłacać”.
Schrzanił sprawę Glapiński i Morawiecki, a my musimy po nich posprzątać, ponieważ już za kilka miesięcy wiele rodzin zacznie się zastanawiać czy nie zapuka do nich komornik, bo nie będzie ich stać na obsługę rat kredytu.
Prezes Glapiński nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i w to akurat należy mu uwierzyć – mówił poseł Tomasz Trela, poseł Lewicy.
Jeżeli polski rząd poważnie chciałby walczyć z inflacją, to zrobiłby wszystko, aby Krajowy Plan Odbudowy został zaakceptowany
– Jutro pewnie usłyszymy, że za inflację odpowiada wojna w Ukrainie czy pandemia. Proszę w to nie wierzyć. Za inflację odpowiada NBP, RPP i polski rząd. Dzisiaj kumulują się wszystkie błędy. Jeżeli polski rząd poważnie chciałby walczyć z inflacją, to zrobiłby wszystko, aby Krajowy Plan Odbudowy został zaakceptowany, a 24 mld euro dotarło w ratach do Polski. Oznaczałoby to stabilizację polskiej złotówki, to są inwestycje, realne ograniczenie drożyzny i inflacji.
NBP i polski rząd powinien szykować pakiet antyinflacyjny, który realnie ograniczy wzrost cen. Rolą odpowiedzialnego rządu jest stosowanie takich instrumentów finansowych, które będą inflację ograniczać, ale póki co ich nie ma – mówił poseł Dariusz Wieczorek, poseł Lewicy.
Nie widać ze strony rządu recepty na wysoką inflację. „Adamowi Glapińskiemu należy wręczyć dyscyplinarne zwolnienie”
– Panu Glapińskiemu możemy pogratulować pensji, a ludziom w Polsce możemy złożyć kondolencje z powodu nieudolności tego rządu – oświadczyli posłowie Lewicy komentujący informację GUS o wzroście cen w kwietniu średnio o 12,3 proc. – To od ponad 24 lat najwyższy wskaźnik inflacji. PiS przez swoje partactwo w rządzie, przez wielomiesięczny brak Ministra Finansów, przez złego i nieudolnego prezesa NBP doprowadziło do tego, że portfele Polek i Polaków pustoszeją w niesamowitym tempie – mówił Krzysztof Gawkowski. – Nie widać też ze strony rządu recepty na wysoką inflację – dodał.
Inflacja w kwietniu 12,3 proc
Jak podkreślił szef KP Lewica „wszelkie prognozy NBP zostały wyrzucone do kosza i wszystko wskazuje, że ta inflacja będzie rosła”. – PiS zamiast szybko reagować, nie robi nic, aby udowodnić, że w interesie rządu jest ochrona portfeli Polaków – ocenił polityk.
W ocenie Lewicy współodpowiedzialnym za wysoką inflację jest prezes NBP Adam Glapiński, który tylko 2021 r. za pracę na tym stanowisku zainkasował 1 115 739 zł brutto.
– Panu Glapińskiemu możemy pogratulować pensji, a ludziom w Polsce możemy złożyć kondolencje z powodu nieudolności tego rządu. Nie możemy więcej rozważać jego kandydatury na drugą kadencję, ponieważ kompletnie nie sprawdził się na tym stanowisku. To co należy mu wręczyć to dyscyplinarne zwolnienie – oświadczyła na konferencji prasowej posłanka Beata Maciejewska.
Każdy promil inflacji w górę to jest mniej pieniędzy w kieszeniach Polek i Polaków, to mniej środków na opłacenie rosnących rachunków i zakup podstawowych produktów. Aby zahamować wzrost cen Lewica położyła na stole pakiet bardzo ważnych rozwiązań – Bezpieczne Rodzina.
Bezpieczna Rodzina – antyinflacyjny pakiet Lewicy
12 procent podwyżki dla emerytów i rencistów. Druga waloryzacja wysokości świadczeń we wrześniu 2022 r.
W 2022 r. minimalna emerytura to tylko 1217 zł na rękę. W ocenie Lewicy szalejąca inflacja zjadła już marcową waloryzację oraz 13. emeryturę. Potrzebna jest druga waloryzacja rent i emerytur, która powinna mieć miejsce 1 września 2022 r. i wynosić około 12 procent. W przypadku średniej emerytury będzie to oznaczać około 300 zł podwyżki, a najniższe świadczenie wzrosłoby o około 180 zł.
Koszt drugiej waloryzacji to około 10 mld złotych, zdaniem Lewicy państwo ma dziś środki na ten cel. Z jednej strony są to wyższe dochody budżetu z podatku VAT, z drugiej strony to znakomita kondycja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który w zeszłym roku zanotował o ¼ wyższe dochody niż w 2020 r. Projekt ustawy w tej sprawie został złożony 20 kwietnia 2022 r.
Obniżenie rat kredytów hipotecznych do poziomu z 1 grudnia 2019 r.
Przy każdej podwyżce stóp procentowych stawka WIBOR rośnie. Banki przerzucają całe ryzyko na kredytobiorców. To dla nich czysty zysk – nie podnoszą oprocentowania lokat i kont oszczędnościowych, a dostają coraz więcej pieniędzy za kredyty. Lewica proponuje zamrozić oprocentowanie kredytów ze zmienną stopą oprocentowania na poziomie z 1 grudnia 2019 r., czyli do momentu, gdy WIBOR 6M wynosił 1,79%. Ulga powinna dotyczyć wyłącznie osób, które wzięły kredyt na pierwsze mieszkanie i w nim mieszkają.
Kredyty hipoteczne o zmiennym oprocentowaniu to ogromne ryzyko, o którym kredytobiorcy często nie byli informowani. Rozwiązanie Lewicy obniży raty kredytów mieszkaniowych i uchroni polskie rodziny przed bankructwem i eksmisjami. Projekt ustawy w tej sprawie został złożony 7 kwietnia 2022 r. Ustawa ponadto rozszerza zakres wsparcia kredytobiorców z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, poprzez zwiększenie progu, od którego będzie można zabiegać o taką pomoc. Zdaniem Lewicy wszyscy kredytobiorcy, dla których raty kredytu przekraczają 30 procent dochodów powinni móc skorzystać ze środków tego Funduszu.
20 procent podwyżki w budżetówce
Lewica stoi po stronie ciężko pracujących Polek i Polaków i domaga się 20 procentowej podwyżki dla pracowników budżetówki, z wykluczeniem osób, które pełnią kierownicze stanowiska państwowe. Premier lubi się chwalić wzrostem płac podawanym corocznie przez GUS. Dane te dotyczą jedynie sektora przedsiębiorstw, czyli firm zatrudniających ponad 9 osób, a większość Polek i Polaków w tym sektorze nie pracuje. Szef rządu musi sobie zdawać z tego sprawę, ponieważ osobiście zamrażał płace w budżetówce.
Dochody budżetu rosną z powodu wysokiej inflacji, ale zamrożone przez PiS pensje nie nadążają za inflacją. 12 procentowy wzrost cen to najwyższy czas, aby odmrozić płace w budżetówce.