2 maja klub I. Kielce złożył oficjalny protest na ręce Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej (EHF), w związku z wydarzeniami podczas ćwierćfinałowego meczu EHF pomiędzy I. Kielce oraz SC Magdeburgiem.
Ekipa z Kielc przegrała awans do Final Four po rzutach karnych w Magdeburgu. Decyzje sędziów jednak były bardzo podejrzane, przychylne gospodarzom.
⚠️ W dniu dzisiejszym Klub złożył oficjalny protest na ręce Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej (EHF), w związku z wczorajszymi wydarzeniami podczas ćwierćfinałowego meczu @ehfcl pomiędzy @kielcehandball oraz @SCMagdeburg.
Mimo wielu kontrowersji, w proteście skupiamy się na… pic.twitter.com/iHKd8Db2iu
— Industria Kielce (@kielcehandball) May 2, 2024
Mimo wielu kontrowersji, w proteście skupia się na ostatniej akcji meczu. Tam, według zasad gry „Sędziowie powinni zapewnić ciągłość gry, powstrzymując się od przedwczesnego przerywania gry decyzją o rzucie wolnym”. (…) Podobnie, zgodnie z przepisem 13:1b, sędziowie nie powinni interweniować do czasu i chyba, że będzie jasne, że drużyna atakująca straciła posiadanie piłki lub nie jest w stanie kontynuować ataku z powodu przewinienia popełnionego przez drużynę broniącą.
Fragment oświadczenia EHF (europejskiej federacji piłki ręcznej) otrzymanego wczoraj przez klub:
„Panel zauważa, że klub był w ataku i w minucie 59:56 zawodnik nr 24, Daniel Dujshebaev został sfaulowany przez zawodnika Magdeburga nr 23, Magnusa Saugstrupa Jensena. W następującym Klub Kielce otrzymał rzut wolny.”
The EHF Court of Handball issued a decision regarding the protest lodged by @kielcehandball following the #ehfcl quarter-final match against SC Magdeburg.
Full statement here: https://t.co/C5sFhusOiU .
— European Handball Federation (@EHF_Activities) May 3, 2024
Wniosek klubu został więc odrzucony przez Europejską Federację Piłki Ręcznej (EHF), twierdząc, że sędziowie nie popełnili żadnego błędu.
