TENIS

Hurkacz 10. na świecie w rankingu ATP. Fręch 99. w WTA. Świątek poza TOP 10

Tenis

W poniedziałek Hubert Hurkacz zadebiutował w czołowej dziesiątce rankingu ATP Tour – awansował z 12. na 10. pozycję.

W czołowej setce tenisistek świata po raz pierwszy znalazła się Magdalena Fręch. Zawodniczka ta przesunęła się ze 106. na 99. miejsce.

Hubert wypchnął z Top 10 swojego idola Szwajcara Rogera Federera, a awans dał mu występ w ćwierćfinale w turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells. Jest drugim Polakiem, który znalazł się w czołowej dziesiątce tenisistów i wyrównał osiągnięcie Wojtka Fibaka, który osiągnął tę sama pozycję 25 lipca 1977 roku.

– To kolejny krok do przodu w mojej karierze, z którego się bardzo cieszę. To pokazuje, że moja gra jest coraz lepsza, coraz stabilniejsza, że osiągnąłem kilka dobrych wyników. Ale oczywiście ambicje mam dużo większe i cały czas chcę iść do przodu. Na razie z wejścia do czołowej dziesiątki ATP się bardzo cieszę i wierzę, że tam zagoszczę na wiele, wiele lat i że moje wyniki w Tourze będą jeszcze lepsze. Po Indian Wells planuję kilka dni odpoczynku i przygotowań do kolejnego startu – powiedział Hurkacz.

Polak pod koniec października wystartuje w turnieju ATP 500 w Wiedniu, a na początku listopada w imprezie ATP Masters 1000 w paryskiej hali Bercy, gdzie przed rokiem triumfował w deblu. Wciąż ma on szansę na zakwalifikowanie się do kończącego sezon turnieju Nitto ATP Finals (14-21 listopada), bowiem jest obecnie dziewiąty w rankingu ATP Race, a w Turynie wystąpi ośmiu najlepszych zawodników w tej klasyfikacji.

Poniedziałek jest też wyjątkowym dniem dla Magdalena Fręch, tegorocznej złotej medalistki 95. Narodowych Mistrzostw Polski w Bytomiu. Tenisistka ta po raz pierwszy w karierze awansowała do czołowej setki rankingu WTA Tour – na 99. miejsce.

– Bardzo się z tego cieszę, bo wiadomo, że miejsce w pierwszej setce rankingu WTA to jest duże osiągnięcie. Ale przede wszystkim cieszę się z tego, że dzięki temu będę mogła zagrać w głównej drabince Australian Open, bez konieczności przebijania się przez eliminacje. Ostatnio, z moim sztabem trenerskim, postawiliśmy na grę w turniejach WTA, bo tak naprawdę obecnie starty w ITF-ach niewiele mi dają, bo dopiero półfinał daje mi zdobycze punktowe. A często te większe ITF-y mają równie mocną obsadę – powiedziała Fręch.

– Tak też będziemy planować następne starty, bo z obecnym rankingiem coraz częściej będę mogła omijać eliminacje. Oczywiście to jeszcze nie jest ranking, który by mi dawał zawsze miejsce w głównych drabinkach, bo do takiego komfortu to musiałabym być w Top 30. Ale na pewno będzie trochę łatwiej i bycie w czołowej setce rankingu WTA otwiera wszystkie główne drabinki w Wielkim Szlemie, a tam jest dużo punktów do zdobycia. Wierzę, że uda mi się jeszcze trochę awansować. W tym roku już na pewno nie wrócę do Stanów Zjednoczonych, jeszcze pewnie zagram w turnieju WTA 250 w Courmayeur, a potem raczej się już skupie na regeneracji i przygotowaniach do nowego sezonu i do debiutu w Australian Open – dodała.

Polka awans do pierwszej setki zawdzięcza dobrym wynikom uzyskiwanym w Stanach Zjednoczonych, a przede wszystkim przejściu eliminacji i potem pierwszej rundy turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Jej zwycięski marsz w tej prestiżowej imprezie zatrzymała dopiero trzecia na świecie Czeszka Karolina Pliskova, najwyżej rozstawiona w drabince.

Iga Świątek w najnowszym notowaniu straciła czwartą pozycję, najwyższą w dotychczasowej karierze i spadła na 11. miejsce na świecie. To skutek tego, że odliczono jej 1570 z 2000 punktów za ubiegłoroczny triumf w wielkoszlemowym Roland Garros (w tym roku przegrała w Paryżu w ćwierćfinale). W Indian Wells Polka, rozstawiona z numerem drugim, odpadła w 1/8 finału, więc zdobyła tylko 120 punktów.

Świątek awansowała za to w poniedziałek na piątą pozycję (z siódmej) w rankingu WTA Race i jest coraz bliższa zapewnienia sobie prawa gry w zamykającym sezon WTA Finals, przeniesionym z Azji do meksykańskiej Guadalajary (10-17 listopada) z udziałem ośmiu najlepszych tenisistek (pewne gry są na razie cztery).

Natomiast awans od dwie lokaty – na 52. miejsce w klasyfikacji WTA Tour odnotowała Magda Linette, która w Indian Wells skreczowała w drugiej rundzie (problemy z kostką) w meczu z byłą liderką rankingu Białorusinką Wiktorią Azarenką.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button