Juniorka Hanna Danek zajęła drugie miejsce w konkurencji K-1 podczas młodzieżowych mistrzostw świata w slalomie kajakowym i kayak crossie w Liptowskim Mikulaszu.
To jak do tej pory największy sukces w karierze 17-letniej Polki. Czwarty w finale kayak crossu był młodzieżowiec Tadeusz Kuchno, piąte miejsce w juniorskiej rywalizacji kanadyjkarzy zajął Krzysztof Książek, a tuż za podium w C-1 uplasowała też męska drużyna juniorów.
Biało-czerwoni wybierali się do naszych południowych sąsiadów z nadzieją na kilka finałów, w których przy odrobinie szczęścia mieli pokusić się nawet o medale. W obozie polskiej reprezentacji nie ukrywano, że największe nadzieje wiązano ze startami czworga zawodników – młodzieżowców Tadeusza Kuchno, Dominiki Brzeskiej (oboje K-1), Szymona Nowobilskiego (C-1), a także juniorki Hanny Danek (K-1). Wymieniona dwójka kajakarek dobrnęła do finałów, chociaż udział młodszej z Polek w nim wahał się niemal do samego końca. Danek w półfinałowym przejeździe zaliczyła sześć punktów karnych, w związku z czym wynik pozwolił jej na awans z ósmej pozycji.
W wielkim finale zawodniczka Startu Nowy Sącz pojechała już o wiele lepiej, nie dotknęła żadnej z bramek, dzięki czemu zajęła drugie miejsce. Co ciekawe, dwa lata temu na MMŚ we włoskiej Ivrei wicemistrzynią globu juniorek została Brzeska, która z kolei popłynęła dużo szybciej finałowy przejazd i tak jak w maju na ME seniorów w Lublanie, zajęła siódme miejsce.
– Przed MMŚ miałam nadzieję, że medal jest w moim zasięgu, aczkolwiek było wiele stresu w oczekiwaniu na to, czy w ogóle dostanę się do finału. Jak już byłam pewna awansu, stres opadł i mogłam pokazać, na co mnie stać. W finale starałam się nie ryzykować, trzymać linię i poskutkowało. Już płynąc, czułam, że to będzie bardzo dobry przejazd i może mi on zagwarantować dobre miejsce – relacjonuje Danek, która w maju brała udział w ME seniorek w Lublanie i przez pewien czas miała okazję do treningów z pierwszą reprezentacją.
– Wszystkie treningi z seniorami dały mi bardzo dużo. Start w ME w Słowenii pozwolił mi poczuć, jak wyglądają zawody najwyższej rangi. To niesamowite przeżycia, które z pewnością miały wpływ na mój sobotni przejazd – dodaje srebrna medalistka MMŚ 2024.
– Długo musieliśmy czekać, ale cierpliwość się opłaciła. Hania weszła do finału z drugim czasem, w finale jeszcze go poprawiła i wiedzieliśmy, że medal jest jak najbardziej w jej zasięgu – przekonuje z kolei Maciej Okręglak, trener kadry Polski U-23 w slalomie kajakowym. – U Dominiki Brzeskiej widzieliśmy o wiele lepszy przejazd w finale. Co prawda, nie ustrzegła się błędów, ale trzeba przyznać, że jej rywalki również znacznie się poprawiły i było trudno o wyższą lokatę. Liczymy, że w Krakowie na MME weźmie rewanż za ten weekend.
W finale C-1 oglądaliśmy jednego polskiego juniora. Krzysztof Książek z czwartym rezultatem awansował do czołowej dziesiątki MMŚ 2024. Jako jeden z dwóch uczestników pokonał bezbłędnie finałowy przejazd, a uzyskany czas pozwolił mu na zajęcie wysokiego, piątego miejsca. Wygrał 17-letni Słoweniec Zina Lin Hocevar, aktualny mistrz Europy seniorów i zwycięzca tegorocznego Pucharu Świata.
Poza finałami znaleźli się natomiast Kuchno i Nowobilski. Ten pierwszy wygrał nawet eliminacje, ale w półfinale, mimo braku punktów karnych, zajął dwunaste miejsce w K-1. Z kolei Nowobilski był dwudziesty pierwszy w półfinale kanadyjkarzy. Do młodzieżowego finału C-1 pań nie awansowały Martyna Bednarczyk (19.) i Katarzyna Liber (24.). W juniorskich półfinałach K-1 odpadli z kolei Marek Kulczycki (29.) i Joachim Jabłoński (34.), a w C-1 – Igor Puczel (17.) i Julia Kirkowska (20.).
– Tadeuszowi Kuchno brakowało zaledwie 0,31 punktu do finału. Poziom w młodzieżowym K-1 jest naprawdę bardzo wysoki. Tacy zawodnicy jak zwycięzca Anatole Delassus czy Czech Jakub Krejci są już uznanymi graczami w seniorskiej rywalizacji. Szymek Nowobilski był naszym „pewniakiem” na finał w Liptowskim Mikulaszu, a po cichu liczyliśmy nawet na medal. Odpadnięcie w półfinale to po prostu wypadek przy pracy, bo na pewno stać go na lepsze pływanie. Teraz ma czas na wyciągnięcie wniosków, żeby powalczyć o dużo lepszy wynik podczas MME w Krakowie – przyznaje Maciej Okręglak.
Nieoczekiwanie blisko podium MMŚ 2024 z udziałem Polaków było w juniorskiej rywalizacji kanadyjkarzy. Książek wraz z Puczelem i Piotrem Biernatem bezbłędnie pokonali trasę, a od brązowych medali i trzecich w stawce Czechów dzieliło ich ledwie 0,07 sekundy! W pierwszej dziesiątce drużynowych zmagań uplasowali się też nasi kanadyjkarze z grupy U-23 – szóste były panie (Bednarczyk, Liber, Kirkowska), a dziewiąci panowie (Nowobilski, Szymon Sowiźrał, Książek).
Na zakończenie MMŚ 2024 w Liptowskim Mikulaszu oglądaliśmy zmagania w kayak crossie. I podobnie jak przed rokiem w Krakowie, niewiele brakowało do medalu polskiego młodzieżowca. Czwarty w finale U-23 mężczyzn był Kuchno, powtarzając tym samym wyczyn Mikołaja Mastalskiego. Spośród kobiet najlepiej poradziła sobie Brzeska, która odpadła w ćwierćfinale i ostatecznie została sklasyfikowana na dziewiątym miejscu.
– Nie spodziewaliśmy, że Tadeusz wypadnie aż tak dobrze w kayak crossie. Liczyliśmy u niego na półfinał, ale z biegiem wydarzeń, z kolejnymi startami faktycznie się rozkręcał. Podejmował perfekcyjne decyzje, brał dobre bramki i pokazał świetne przygotowanie fizyczne, bo gonił konkurentów, którzy się go bali. W finale wybierał jako ostatni miejsce na rampie. Ciężko przyjąć kolejne czwarte miejsce, ale mam nadzieję, że los nam to odda za miesiąc w Krakowie – liczy Piotr Prusak, trener polskiej kadry młodzieżowców i juniorów w kayak crossie.
Zawody w Liptowskim Mikulaszu były pierwszą dwóch imprez mistrzowskich jakie czekają młodzieżowców i juniorów w tym sezonie. Za kilka tygodni w Krakowie zostaną rozegrane bowiem młodzieżowe mistrzostwa Europy w slalomie kajakowym i kayak crossie (15-19 sierpnia).
Kolejne kajakarskie emocje na Słowacji. Slalomiści liczą na medale MMŚ
Słowacja znów będzie gospodarzem wielkich kajakarskich zmagań, tym razem w slalomie kajakowym i kayak crossie. We wtorek w Liptowskim Mikulaszu rozpoczną się młodzieżowe mistrzostwa świata. Polska reprezentacja z Dominiką Brzeską w składzie liczy na przynajmniej kilka miejsc w finałach, a przy odrobinie szczęścia nawet na medale MMŚ.
W ubiegłą niedzielę w Bratysławie zakończyły się mistrzostwa Europy U-23 i juniorów w sprincie kajakowym, a już od wtorku w Liptowskim Mikulaszu czekają nas emocje związane z grą o medale MŚ tych samych kategorii wiekowych. W przeszłości biało-czerwoni wielokrotnie z powodzeniem radzili sobie na tamtejszym torze, choćby w 2022 roku, kiedy podczas ME seniorów nasi reprezentanci zdobyli zespołowo trzy medale.
– Znamy doskonale ten obiekt, co roku odbywają się na nim kwalifikacje do kadry narodowej. Dwukrotnie w ciągu roku bierzemy też udział w Tatrzańskich Slalomach, dlatego nie powinien on stanowić dla nas tajemnicy – podkreśla Maciej Okręglak, trener kadry narodowej U-23.
Jeden z medali seniorskich ME 2022 w Liptowskim Mikulaszu – brąz w drużynie K-1 kobiet – wywalczyła Dominika Brzeska, dla której tamten sezon był szczególnie udany. Zawodniczka Startu Nowy Sącz sięgała też drużynowo po brąz MŚ seniorek w Augsburgu, a kilka tygodni wcześniej we włoskiej Ivrei została wicemistrzynią świata juniorek w K-1. Ówczesny światowy czempionat młodzieżowców i juniorów na Półwyspie Apenińskim był niezwykle udany dla polskiej reprezentacji, która zakończyła go z trzema medalami. Poza sukcesem Brzeskiej doczekaliśmy się również dwóch sreber w C-1 (Kacper Sztuba indywidualnie oraz drużynowo razem z Szymonem Nowobilskim i Konradem Szymankiem). Przed rokiem na MMŚ w Krakowie najbliższy podium był Mikołaj Mastalski, czwarty w kayak crossie, a w finałach oglądaliśmy również Tadeusza Kuchno (K-1). W tym roku w Liptowskim Mikulaszu obaj znów mogą zameldować się w grze o medale. Kandydatami do jazdy w finale będą też m.in. Brzeska, siódma zawodniczka tegorocznych ME seniorek, czy Nowobilski.
– Nie oszukujmy się, stawka będzie naprawdę bardzo mocna i awanse do ścisłej czołówki przyjmiemy z zadowoleniem. Jak zdobędziemy 3-4 finały, to będzie dobrze. Awansując do finału, sprawa medalu jest otwarta. Osobiście, po cichu, liczę na dwa medale: jeden młodzieżowy, a drugi juniorski – nie ukrywa Maciej Okręglak, trener kadry narodowej U-23. – Poza Nowobilskim, Brzeską czy Kuchno wierzymy w talent Hani Danek, która bardzo dobrze się zapowiada, a w tym roku startowała już na ME seniorów w Lublanie. Głównymi rywalami do medali dalej będą Francuzi, Brytyjczycy, Czesi czy Niemcy, a mocni u siebie powinni być również Słowacy. Wielką gwiazdę w swojej kadrze będą mieli Słoweńcy. To 17-letni Ziga Lin Hocevar, który w maju w Lublanie został mistrzem Europy seniorów w C-1, a następnie wygrał Puchar Świata. To murowany kandydat do złota, na dodatek startuje też w K-1 – dodaje szkoleniowiec polskiej kadry.
Na udane występy naszych kajakarzy slalomowych w MMŚ 2024 w Liptowskim Mikulaszu mocno liczą w seniorskiej reprezentacji, która już niebawem może mieć z nich spory pożytek.
– Każda impreza mistrzowska z silną stawką to doskonała okazja do zdobywania doświadczenia. Jesteśmy podbudowani rozwojem kilkoro reprezentantów i wierzymy, że stać ich na życiowe wyniki – mówi Jakub Chojnowski, trener główny reprezentacji seniorów.
Start MMŚ w slalomie kajakowym i kayak crossie w Liptowskim Mikulaszu we wtorek, 2 lipca. Koniec imprezy zaplanowano na niedzielę, 7 lipca.
Skład reprezentacji Polski w slalomie kajakowym i kayak crossie na młodzieżowe mistrzostwa świata w Liptowskim Mikulaszu
Młodzieżowcy: Tadeusz Kuchno, Marcin Kościukiewicz, Szymon Sowiźrał (wszyscy KKK Kraków), Martyna Bednarczyk, Mikołaj Mastalski (oboje Pieniny Szczawnica), Katarzyna Liber, Michał Ciągło, Szymon Nowobilski, Dominika Brzeska (wszyscy Start Nowy Sącz), Jakub Dyda (AZS AWF Kraków)
Juniorzy: Joachim Jabłoński, Piotr Biernat, Hanna Danek, Zuzanna Piprek (wszyscy Start Nowy Sącz), Krzysztof Książek, Marek Kulczycki, Michał Szostak (wszyscy KKK Kraków), Julia Kirkowska (Kwisa Leśna), Igor Puczel (AZS AWF Kraków), Aleksandra Dusik (Pieniny Szczawnica)