PIŁKA RĘCZNAREPREZENTACJA

EHF EURO 2024. Przegrana Polski ze Słowenią. Biało-czerwoni nie awansują do dalszej fazy

Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej

Reprezentacja Polski mężczyzn przegrała ze Słowenią (25:32) w drugim meczu fazy grupowej turnieju EHF EURO 2024.

Losy awansu biało-czerwonych do fazy zasadniczej nie są już w rękach Polaków. Choćby jeden punkt wywalczony w sobotni wieczór przez Norwegów sprawi, że nasi kadrowicze jeszcze przed ostatnią kolejką gier stracą matematyczne szanse na promocję do kolejnej rundy.

“Teraz zbieramy frycowe, ale to zaprocentuje” – powiedział po meczu selekcjoner Marcin Lijewski. Michał Olejniczak dodał – “Nasz potencjał jest jednak zdecydowanie większy. Zgubiły nas błędy w ataku”.

Wynik drugiego sobotniego meczu między Norwegią a Wyspami Owczymi (26:26) sprawił, że biało-czerwoni jeszcze przed ostatnią kolejką gier stracili szansę na awans do fazy zasadniczej mistrzostw.

Polska – Słowenia 25:32 (14:20)

Polska: Kornecki, Skrzyniarz – Daszek 1, Jędraszczyk 2, Olejniczak 4, Bis, Sićko 4, Paterek 1, Pietrasik 4, Powarzyński, Syprzak 3, Gębala 1, Szyszko 2, Urbaniak 2, Dawydzik, Czapliński 1

Słowenia: Ferlin, Lesjak – Blagotinsek 1, Marguc 6, Dolenec 1, Cehte, Jovicic 1, Kodrin 5, Zarabec, Horzen 4, Bombac 5, Mackovsek 4, Novak 1, Vlah 4, Drobez, Suholeznik

Po inauguracyjnej kolejce fazy grupowej EHF EURO 2024 reprezentacja Polski znalazła się w trudnym położeniu. Biało-czerwoni na początek rywalizacji przegrali z Norwegią (21:32), podczas gdy w drugim meczu Grupy D Słowenia pokonała Wyspy Owcze (32:29). Taki obrót spraw oznaczał, że tylko wywalczenie punktów w sobotnim starciu ze Słowenią mogło w praktyce przedłużyć szanse Polaków na awans do fazy zasadniczej.

Dodatkowego kontekstu polsko-słoweńskiej rywalizacji dodawała także historia starć obu ekip, które ostatnim razem zmierzyły się… niemal dokładnie rok temu – 14 stycznia 2023 roku. Słowenia pokonała wówczas Polaków w ramach fazy grupowej Mistrzostw Świata 2023 wynikiem 32:23. Teraz biało-czerwoni zapowiadali chęć rewanżu.

W sobotę selekcjoner Marcin Lijewski zdecydował się na dwie zmiany w składzie. W porównaniu do czwartkowego meczu z Norwegią, do składu dołączyli Michał Daszek i Piotr Jędraszczyk, którzy zastąpili Damiana Przytułę i Mateusza Kosmalę.

Pierwszy z wymienionych – wielki nieobecny meczu z Norwegią – sobotnie spotkanie zaczął w wyjściowym składzie obok Mikołaja Czaplińskiego, Szymona Sićko, Pawła Paterka, Michała Olejniczaka, Kamila Syprzaka i Jakuba Skrzyniarza w bramce.

Dopiero w ostatnim fragmencie biało-czerwoni zdołali zbliżyć się nieco do rywali, ale i tak ostatecznie Słoweńcy dotarli do mety z przewagą siedmiu bramek (32:25). Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Gasper Marguc (6 goli), a mianem najlepszego zawodnika meczu wyróżniono Deana Bombaca.

Porażka reprezentacji Polski ze Słowenią oznacza koniec marzeń biało-czerwonych o awansie do fazy zasadniczej. W drugim sobotnim meczu Grupy D Norwegia zremisowała z Wyspami Owczymi (26:26), efektem czego Polacy stracili matematyczne szanse na promocję do kolejnej rundy.

W ostatnim meczu fazy grupowej EHF EURO 2024 reprezentacja Polski zmierzy się z Wyspami Owczymi. Spotkanie odbędzie się w poniedziałek 15 stycznia o godz. 18.00.

Sobotni mecz skomentowali selekcjoner Marcin Lijewski, kapitan Maciej Gębala oraz rozgrywający Michał Olejniczak.

Marcin Lijewski: „Po takim meczu towarzyszą mi gorzkie myśli, bo mogliśmy inaczej rozegrać to spotkanie. Powinniśmy powstrzymać się od kilku głupich błędów, szczególnie w pierwszej połowie. Były na przykład niewymuszone podania do obrotowego, o których wiedzieli wszyscy, tylko nie on; błędy obrony, które nas kosztowały kilka bramek i tym podobne. To są rzeczy, które drogo kosztują na takim poziomie. W kolejnych miesiącach będziemy musieli pracować nad wszystkim, ale proszę zwrócić uwagę, że na mistrzostwa przyjechaliśmy z bardzo młodym zespołem. Ci chłopcy zbierają doświadczenie. Teraz zbieramy frycowe, ale to zaprocentuje. Z Wyspami Owczymi wcale nie czeka nas łatwy mecz. Wręcz przeciwnie, dlatego musimy się dobrze przygotować.”

Maciej Gębala: „Dzisiejszy mecz widzę jako kawałek niezłej walki, mimo, że wynik tego nie pokazuje. Czułem niesamowitą wolę walki i chciałem się bić, tak jak reszta zespołu. Skutek był jednak różny. Odchodząc od przebiegu meczu, najważniejsze teraz będzie to, jakie wyciągniemy wnioski. Musimy zrobić tak, by ten mecz zaprocentował. Kolejny rywal, Wyspy Owcze, też będzie trudnym meczem. Widziałem, że rywale grają dobrze i prezentują skandynawską piłkę ręczną. Żeby myśleć o zwycięstwie, będziemy musieli być maksymalnie skoncentrowani.”

Michał Olejniczak: „Nie było to dla nas łatwe spotkanie. Kiedy mieliśmy sporo sił, to wynik oscylował wokół remisu, ale potem wkradło się trochę zmęczenia, a Słoweńcy wykorzystywali swoje szanse, czyli wyprowadzali kontrataki, które dawały im łatwe bramki. My w ataku musieliśmy się natrudzić, żeby znaleźć pozycję. Nasz potencjał jest jednak zdecydowanie większy. Na pewno nie jest taki, żeby przegrywać ze Słowenią i Norwegią różnicą niemal dziesięciu bramek. Zgubiły nas błędy w ataku, które były bardzo szybko wykorzystywane przez doświadczonych rywali.”

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button