KONCERTY

Chłopcy nie płaczą, a wręcz przeciwnie – The Cure w Krakowie [ZDJĘCIA]

Koncerty w Polsce

Zarówno męska jak i żeńska armia fanów The Cure, która stawiła się na koncert w krakowskiej Arenie, nie miała powodów do smutku.

Nareszcie ich (w tym piszącego te słowa) idol z młodzieńczych lat zawitał do rodzinnego miasta. Co ciekawe sala nie wypełniła się tylko osobami w wieku 50+, ale sporą część widowni stanowiła młodzież. Szczelnie wypełnione trybuny i w większej części płyta, wszyscy w napięciu oczekiwali na rozpoczęcie show.

No i wreszcie przy dźwięku kropel deszczu w półmroku pojawili się Oni, a przede wszystkim On. Robert Smith przy dźwięku pierwszych taktów „Alone” długo przechadzał się wzdłuż krawędzi sceny, przystając co chwilę i przypatrując się uważnie zebranej publiczności. Zespół nie rozpieszczał od razu fanów swoimi największymi hitami. Dopiero jako piąty zabrzmiał „Lovesong”, później większe ożywienie można było zaobserwować przy „Fascination Street”, „The Forest” czy „Shake Dog Shake”.

Właściwy koncert zakończył się piosenką „Endsong”, ale wszyscy wiedzieli, że to jeszcze nie koniec. Bisy zaczęły się od debiutu piosenki „I Can Never Say Goodbye”, czyli swoistą odpowiedzią na „Endsong”.

Po dwóch utworach zespół zszedł ze sceny, ale to nie mógł być koniec, a właściwie to był naprawdę początek tego na co czekali chyba wszyscy.

„Lullaby”, „The Walk”, „Friday I’m in Love”, „Close To Me”, „In Between Days”, „Just Like Heaven” to kawałki, które stanowiły esencję The Cure w pigułce. Na sam koniec kultowe „Boys Don’t Cry” i wielkie podziękowania od Roberta i zespołu.

Na szczególną uwagę zasługuje niesamowita dyspozycja głosowa Roberta Smitha. Zamykając oczy miało się wrażenie, że to ten sam chłopak, który śpiewa swoje utwory ponad 30 lat temu. I pomimo prawie trzech godzin wysilania gardła i 26 wyśpiewanych przebojów forma pozostała do samego końca.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że The Cure zapamięta ten koncert tak samo jak fani w Krakowie i kiedyś ponownie odwiedzi to miasto.
(Artur Rakowski)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button