Płonie Biebrzański Park Narodowy w rejonie Kopytkowa, Polkowa, Wrocenia, w kierunku obszarów ochrony ścisłej Grząd i Czerwonego Bagna.
Ten tragiczny pożar rozpoczął się 20 kwietnia ok. 17.00 i cały czas się powiększa. Trwa akcja gaśnicza, w której bierze udział coraz większa liczba zastępów straży pożarnej, ofiarnie walczącej w trudnych warunkach dużego wiatru, w bardzo trudnym i niedostępnym terenie. Służby Parku też są od wczoraj zaangażowane. Całą noc spędzili wraz ze strażakami na gaszeniu turzycowisk i trzcinowisk (głównie ręcznie, tłumicami) i teraz dalej wszystkie siły wkładają w walkę z żywiołem. Zaangażowano samoloty gaśnicze z Białegostoku i Olsztyna, które od godziny 9.00 rano zrobiły już kilkanaście zrzutów wody, liczonej w tysiącach litrów.
Sytuacja jest bardzo niebezpieczna‼️ Ugaszony miejscami ogień rozżarza się ponownie, jest przecież tak sucho.
Niestety palą się jedne z najcenniejszych fragmentów Biebrzańskiego Parku Narodowego, serce i sanktuarium dzikiej przyrody, siedliska wielu rzadkich zwierząt i roślin. Są to zarówno grunty skarbu Państwa, jak i prywatne. Dokładna powierzchnia będzie oszacowana na podstawie zdjęć satelitarnych, ale już Służby Parku szacują ją na około 1000 hektarów. Ogień strawił około 1,3 tys. ha powierzchni łąk i lasów.
Tragiczna wieść o bieliku…
Spłonął żywcem bielik z Wrocenia. Jeden ze strażaków widział jak bielik próbował osłonić wylęg i gniazdo przed ogniem.
21 kwietnia, godz. 10:00
Pożar jest stopniowo opanowywany, ale trwa nadal.
Wygląda na to, że najbardziej niebezpiecznie jest w rejonie pomiędzy lasem wroceńskim a Wilczą Górą.
Straż Pożarna stara się docierać tam jak najbliżej, ale palą się nieużytki, zarośla wierzbowe i trzcinowiska, do których nie ma dróg dojazdowych, trzeba dojść pieszo ze sprzętem.
Nawet po powierzchownym ugaszeniu płomieni, na torfowiskach, podmuchy wiatru mogą rozdmuchać ogień na nowo. Najgorszym niebezpieczeństwem jest to, że może zająć się torf pod powierzchnią. Dlatego od wczoraj pracownicy Parku włączyli się bezpośrednio w akcję. Tam, gdzie tylko da się dojechać dogaszają cały czas pożarzyska wodą z beczkowozu.
21 kwietnia, godz. 12:00
Aby dotrzeć do pożaru strażacy i służby Parku muszą pokonać Biebrzę w miejscu, gdzie nie ma mostu. Prom we Wroceniu od rana przewozi auta z ludźmi za Biebrzę. Potem pieszo docierają do pożaru i gaszą go ręcznym sprzętem – tłumicami.
12 kwietnia w Biebrzańskim Parku Narodowym miał miejsce jeden z największych w ostatnich latach pożarów!
12 kwietnia br, w niedzielę wielkanocną w Biebrzańskim Parku Narodowym miał miejsce jeden z największych w ostatnich latach pożarów. Paliły się torfowiska w basenie południowym pomiędzy groblą na Biały Grąd (sąsiedztwo Mścich) oraz rowem Klimasówka (dawna rz. Klimaszewnica, okolice Klimaszewnicy). Natychmiast rozpoczęto działania alarmowe. Po dotarciu na miejsce akcję gaśniczą prowadziły już pierwsze jednostki Straży Pożarnej. Gaszenie utrudniał bardzo silny wiatr, który z łatwością rozprzestrzeniał języki ognia i był bardzo niebezpieczny dla zdrowia i życia strażaków. Dodatkowo teren był trudno dostępny dla sprzętu – gaszono więc głównie za pomocą tłumic i szpadli. Strażacy dwoili się i troili by nie dopuścić do przerzutu ognia w pasie trzcin przy Biebrzy oraz za rów Klimasówka – co groziło dotarciem ognia do rozległego kompleksu suchych borów sosnowych gwarantując dodatkową tragedię.
Dlatego do akcji włączono samolot gaśniczy, który dokonał aż pięciokrotnego zrzutu wody w najbardziej niedostępnych miejscach pożaru. Po 10 godzinnej akcji pożar udało się ugasić. W akcji gaśniczej uczestniczyło 44 strażaków z 9 zastępów, Służba Leśna z Nadleśnictwa Rajgród, Służba Parku Narodowego i okoliczni mieszkańcy. Akcja gaśnicza to także poważne koszty finansowe – to ok. 70-80 tys. złotych.
Czy nie lepiej byłoby wydać te pieniądze na bardziej potrzebne w tej chwili cele? Retorycznym pozostaje także pytanie co spowodowało pożar? Wiele wskazuje na to, że prawdopodobnie była to ludzka bezmyślność i podpalenie.
Jak pożar wpłynął na przyrodę?
„Pożar spowodował poważne straty w biebrzańskiej przyrodzie” – powiedział Andrzej Grygoruk Dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego.
„Spłonęły jedne z najcenniejszych siedlisk skrajnie nielicznych i rzadkich gatunków ptaków m.in. wodniczka, dubelt, błotniak łąkowy, błotniak stawowy, podróżniczek, pliszka cytrynowa, krwawodziób. Zniszczeniu uległa charakterystyczna kępowa struktura torfowiska” – dodał dyrektor.
Pożar zagrażał także znajdującym się nieopodal domostwom. Dokładna analiza zdjęć satelitarnych pokazała, że teren objęty pożarem to 176 ha, z czego spaliło się 167 ha, a 9 ha to enklawy, które nie zostały naruszone ogniem – obrazuje to załączone zdjęcie satelitarne wykonane 14 kwietnia br. (obszar pożarzyska obrysowany jest żółtym konturem). W zdecydowanej większości spaleniu uległy grunty prywatne w granicach Parku.
Biebrzański Park Narodowy
Biebrzański Park Narodowy został utworzony 9 września 1993 roku, jako 18-ty z kolei polski park narodowy. Obecnie, spośród 23 polskich parków narodowych BbPN jest największym parkiem narodowym i jednym z większych w Europie. Położony jest w województwie podlaskim, na terenie pięciu powiatów i czternastu gmin. Granica Parku, od momentu powstania, nie uległa zmianie. Park powstał w celu ochrony rozległych torfowisk Kotliny Biebrzańskiej oraz niewielkiego fragmentu Wzgórz Sokólskich. Jego powierzchnia wynosi 59 223 ha, a otuliny Parku 66 824 ha. Powierzchnia ochrony ścisłej wynosi 7 494 ha, ochrony czynnej 26 145 ha, krajobrazowej 25 584 ha.
Obok ekosystemów leśnych, najważniejszymi dla Parku, pozostają ekosystemy nieleśne – wodne i bagienne.
Flora jest tu równie bogata i porównywalna z podobnymi obszarami terenów sąsiednich. Na obszarze BbPN stwierdzono 934 gatunki roślin naczyniowych. BbPN jest ostoją dla 53 gatunków roślin naczyniowych objętych ścisłą ochroną gatunkową w Polsce oraz 48 gatunków roślin objętych ochroną częściową. W BbPN występuje 80 gatunków roślin zagrożonych i ginących w skali kraju, spośród nich 34 gatunki zamieszczone są w „Polskiej czerwonej księdze roślin”. Do najrzadszych gatunków należą: zanokcica zielona, skrzyp pstry, widłak wroniec, rosiczka długolistna, wąkrotka zwyczajna, tłustosz zwyczajny, płesznik zwyczajny, zaraza niebieska, niebielistka trwała, szachownica kostkowata, kosaciec bezlistny oraz 20 gatunków storczykowatych z najokazalszym krajowym gatunkiem obuwikiem pospolitym (najliczniejsza w Polsce populacja!)
Rozległość obszaru, jego pierwotność i odmienność sprawiają, że w dolinie Biebrzy zachowała się specyficzna fauna w dużym stopniu związana z naturalnymi ekosystemami bagiennymi i wodnymi. Wśród drobnych ssaków uwagę zwraca pospolitość i wysokie zagęszczenie nornika północnego, świadcząca o specyfice środowisk bagiennych. Z pozostałych ssaków na uwagę zasługują: wilk, wydra, łoś i bóbr. Znajduje się tu największa w kraju ostoja łosia. W dolinie Biebrzy obserwowano 292 gatunki ptaków, w tym 195 lęgowych. BbPN jest najważniejszą w Europie Środkowej i Zachodniej ostoją: dubelta, kropiatki, orlika grubodziobego, rybitwy białoskrzydłej i derkacza. Jest też ważnym „przystankiem” dla migrujących siewkowców, kaczek, gęsi i żurawi. Ichtiofauna dorzecza Biebrzy liczy 36 gatunków ryb oraz wielką rzadkość: minoga ukraińskiego – gatunku charakterystycznego dla wschodniej części Morza Czarnego. Stwierdzono tu obecność 7gatunków gadów oraz 12 gatunków płazów. W grupie bezkręgowców rozpoznano ponad 700 gat. motyli, w tym 100 gatunków motyli dziennych. Wykazano obecność 448 gatunków pająków, wśród nich znaczący udział (71) mają gatunki rzadkie znane z nie więcej niż 3-5 stanowisk w kraju, a 10 gatunków pająków znanych jest tylko stąd. W Parku funkcjonuje Ośrodek Hodowli Zachowawczej Konika Polskiego i Rehabilitacji Zwierząt.
W skali całego Parku najważniejsze są dwa czynniki stanowiące zagrożenie bytu wielu ekosystemów i ich walorów przyrodniczych: odwodnienie terenu i zaniechanie ekstensywnego użytkowania łąk bagiennych oraz wypasu bydła przez lokalną ludność. W celu zahamowania sukcesji oraz utrzymania cennych, przejściowych jej stadiów, stosuje się w ograniczonym zakresie ochronę czynną.
(BPN)