Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi wydała oświadczenie ws. wypadku na A1.
W samochodzie spłonęła trzyosobowa rodzina. Policja twierdzi, że sprawca nie jest funkcjonariuszem policji ani jego synem czy politykiem. Za podejrzanym Sebastianem Majtczakiem wydano list gończy. Kierowca ten pędził bmw z prędkością przynajmniej 253 km/h.
ZOBACZ WIĘCEJ: Wypadek na A1. Trzyosobowa rodzina spłonęła w aucie. Sebastian Majtczak poszukiwany listem gończym
„Z uwagi na liczne komentarze jeszcze raz podkreślamy, że w sprawie wypadku na A1 prowadzone jest obecnie śledztwo przez Prokuraturę Okręgową w Piotrkowie Trybunalskim. Pragniemy podkreślić, że wbrew fałszywym informacjom, które krążą w internecie kierowcą bmw nie był funkcjonariusz policji ani syn funkcjonariusza jakiejkolwiek służby. Nie był to również polityk czy inna osoba zajmująca stanowisko publiczne.
Działamy w sposób transparentny. Dla policji oraz organów ścigania nie ma znaczenia status społeczny, zajmowane stanowisko czy wykonywany zawód uczestników opisywanego zdarzenia drogowego. Apelujemy o nierozprzestrzenianie plotek i niesprawdzonych informacji” – napisała łódzka policja.