Generał Anders – „najlepszy dowódca, kochany i podziwiany przez swoich żołnierzy”
„W czasie bitwy o Monte Cassino oddziały Drugiego Korpusu Polskiego przez 22 dni bez przerwy znajdowały się pod ciężkim ogniem, w najtrudniejszych warunkach bytowania, zaś przez 7 dni toczyły morderczy bój o przełamanie niemieckich pozycji, obficie zraszając włoską ziemię polską krwią. Był to olbrzymi wysiłek woli oraz ogromne żołnierskie poświęcenie, możliwe do osiągnięcia tylko pod najlepszym dowódcą. Takim był właśnie generał Władysław Anders” – powiedział wicepremier Piotr Gliński podczas uroczystości złożenia kwiatów przed popiersiem generała Władysława Andersa na placu jego imienia w miejscowości Cassino. W wydarzeniu, zorganizowanym w związku z przypadającą 18 maja 78. rocznicą bitwy o Monte Cassino, uczestniczyli również: córka generała Anna Maria Anders – ambasador RP we Włoszech, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk oraz burmistrz Cassino Enzo Salera.
Generał Władysław Anders był dowódcą obdarzonym przez swoich żołnierzy bezgranicznym oddaniem i zaufaniem. Wskazał, że tylko z nim byli gotowi zdobyć się na nadludzki wysiłek, jakim było przełamanie niemieckiej obrony w masywie Monte Cassino. „Dlatego jest okrutnym paradoksem historii, że znamienite zwycięstwa generała Władysława Andersa uniemożliwiły mu powrót do ukochanej Ojczyzny i skazały na tułaczy los na obczyźnie” – dodał wicepremier.
– Kampania wrześniowa, niesławny areszt sowieckiej bezpieki na Łubiance, budowanie Armii Polskiej w ZSRS, 2 Korpus, dowodzenie Wojskiem Polskim w cieniu Jałty, dramatyczny koniec Polskich Sił Zbrojnych, a potem niełatwa egzystencja na obczyźnie komplikowana przez waśnie politycznej emigracji, wszystko to przypadło w udziale Generałowi, którego życie nie tylko sprzęgło się z głównym nurtem polskiej historii, ale i nadawało jej ton – powiedział podczas uroczystości Piotr Gliński.
Wicepremier wskazał, że wielokulturowe bogactwo nekropolii najlepiej oddają znajdujące się nad grobami łacińskie i prawosławne krzyże oraz macewy, zaś wykute w trawertynie inskrypcje symbolicznie przenoszą nas do miejsc, w których urodzili się polegli żołnierze. Są wśród nich miejscowości takie jak Nowogródek, Kiejdany, Berdyczów, Grodno, Wilno czy Lwów, które – choć dziś leżą poza granicami Polski, nigdy nie zostały i nie zostaną zapomniane.
– Żołnierze Drugiego Korpusu, kresowiacy, polegli tu, we włoskiej ziemi za Polskę! Dziś polski minister kultury i dziedzictwa narodowego może Wam zameldować, że o Waszych ukochanych Kresach Polska pamięta: w tej chwili tworzymy w kraju cztery instytucje muzealne poświęcone Kresom Dawnej Rzeczypospolitej, a w zeszłym roku, wraz z miastem Białystok, otworzyliśmy już pierwsze w kraju Muzeum Sybiru – powiedział wicepremier.
Szef resortu kultury podkreślił, że zdobycie Monte Cassino otworzyło aliantom drogę do Rzymu. Dla ponad czterech tysięcy żołnierzy 2 Korpusu Polskiego zakończyło się ono jednak na cmentarzach w Casamassima, Loreto, Bolonii oraz na Monte Cassino.
– Pozostali, w znakomitej większości, wybrali tułaczy los. Pomni doświadczeń więzień, zsyłki i niewolniczej pracy w łagrach Związku Sowieckiego, nie wrócili za „żelazną kurtynę”. Ci, którzy zdecydowali się na powrót do kraju, spotykali się z represjami, a ich bohaterstwo i przelana krew w słusznej sprawie nie zyskała uznania. Bardzo wymowny i symboliczny pod tym względem był los, jaki spotkał dowódcę 2 Korpusu generała Władysława Andersa – za wszystkie odniesione zwycięstwa, w tym wiktorię montecassińską, został pozbawiony polskiego obywatelstwa – przypomniał wicepremier.
Piotr Gliński wskazał, że historia bitwy o Monte Cassino, która rozpoczęła się 11 maja 1944 r. i zakończyła dopiero po ośmiu dniach, kiedy na gruzach klasztoru zawisł biało-czerwony sztandar, a kornet kaprala Emila Czecha poniósł wśród gór dźwięki hejnału mariackiego, jest sumą indywidualnych doświadczeń jej uczestników, a więc przejmujących świadectw o bohaterstwie i poświęceniu polskich żołnierzy, kończących się złożeniem życia w ofierze dla Ojczyzny.
Bitwa o Monte Cassino
Bitwa o Monte Cassino stoczona przez wojska alianckie z Niemcami w 1944 roku jest też nazywana „Bitwą o Rzym”, gdyż zwycięstwo w niej otwierało drogę do stolicy Włoch. Po blisko pięciu miesiącach walk, 18 maja 1944 roku Polacy zajęli ruiny klasztoru. Na przełomie 1944 i 1945 r. na zboczach Monte Cassino powstał polski cmentarz wojskowy, który jest jednym z najważniejszych miejsc pamięci narodowej. Spoczywa na nim 1072 polskich żołnierzy. Został tam również pochowany generał Władysław Anders, który dowodził zdobyciem klasztoru przez 2 Korpus Polski (generał Anders zmarł w Londynie w 1970 roku). Na murze wokół cmentarza umieszczono sentencję: „Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie”.
18 maja 1944 roku odziały 2 Korpusu Polskiego po zaciętej walce opanowały ruiny klasztoru benedyktynów na Monte Cassino, na których najpierw załopotał proporczyk 12 Pułku Ułanów Podolskich, a następnie biało-czerwony sztandar.
Natarcie 2 Korpusu na wyznaczone cele rozpoczęło się 11 maja 1944 roku o godz. 23.00 przygotowaniem artyleryjskim, zaś 12 maja do ataku ruszyła 3 Dywizja Strzelców Karpackich oraz 5 Kresowa Dywizja Piechoty. Pierwsze natarcie zakończyło się niepowodzeniem. Dopiero drugi atak, rozpoczęty 17 maja i kontynuowany następnego dnia, przyniósł sukces w postaci opanowania kluczowych celów: wzgórza 593, Widma oraz San Angelo. Po przełamaniu niemieckich pozycji w rejonie Monte Cassino wydzielone oddziały 2 Korpusu kontynuowały natarcie na Piedimonte san Germano, zakończone wyparciem Niemców z pozycji obronnych 25 maja 1944 roku.
Zwycięstwo w bitwie o Monte Cassino zostało okupione olbrzymimi stratami – w walkach zginęło ponad 1 000 żołnierzy, a około 3 000 odniosło rany. Poległych pochowano u stóp wzgórz Monte Cassino, na Polskim Cmentarzu Wojennym, gdzie później spoczął także gen. Władysław Anders.