Podczas zabawy weselnej w miejscowości Świdwin (woj. zachodniopomorskie) doszło do ataku na załogę karetki.
16 sierpnia uczestnicy tej imprezy wezwali karetkę do kobiety, która straciła przytomność.
Po przyjeździe karetki jeden z weselników nagle bez powodu zaatakował ratowników. Pijany agresor zaczął bić osoby, które przyjechały pomóc kobiecie.
Gdy pojawiła się policja uciekł z miejsca zdarzenia.
We wtorek 31-letni Grzegorz Ł. podejrzewany o pobicie ratowników szczecińskiego pogotowia sam zgłosił się na policję. Został przesłuchany. Przyznał się do winy. Usłyszał zarzuty znieważenia ratowników, naruszenia ich nietykalności cielesnej i spowodowanie u nich obrażenia ciała na czas do 7 dni.
Prokuratura Okręgowa w Koszalinie wydała nakaz aresztowania 31-latka na 3 miesiące. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Weselnik ten był już karany za przestępstwa kryminalne.
„Wesela kojarzą się Wam ze świętem miłości, dobrą zabawą i doborowym towarzystwem? Nam już niekoniecznie… Dziś nad ranem jeden z naszych zespołów ratownictwa medycznego został pobity na parkingu jednego z domów weselnych w Świdwinie. Wezwanie dotyczyło nieprzytomnej młodej kobiety. Kiedy ratownicy medyczni dotarli na miejsce od razu zostali zaatakowani przez świadków zdarzenia – jeden z weselników zaczął szarpać i siłą wyciągać z karetki kierowcę. Uderzył też w twarz i klatkę piersiową ratownika medycznego, który próbował uspokoić sytuację i pomóc koledze. Kiedy już udało się ratownikom dotrzeć do pacjentki, rozpoczęli badanie, ale w trakcie wykonywania swoich czynności dalej byli kopani przez świadków zdarzenia. Swoją złość weselnicy wyładowywali także uderzając w ambulans. Pacjentka w karetce odzyskała przytomność i odmówiła przewiezienia do szpitala. Na miejsce oczywiście wezwana została policja. Nasi ratownicy medyczni mają urazy twarzy, kończyn górnych i podarte ubranie… takie wesele” – czytamy na FB/WSPR w Szczecinie.