Działania MEN prowadzą do zapaści i indoktrynacji w edukacji.
Ponad połowa nauczycieli w Warszawie chce zmienić pracę.
Nowoczesna Warszawa prezentuje wyniki zleconych badań społecznych.
Szkoła w kryzysie, niskie zarobki i nauczyciele, którzy chcą odejść z zawodu. Niepraktyczny model nauczania i uczniowie, którzy mają poczucie indoktrynacji. Rodzice oczekujące szkoły świeckiej, uczącej demokracji i przygotowującej do wyzwań świata przyszłości. Postulat większej samorządności szkoły i większego wpływu samorządu na edukację – to główne wnioski ze zleconego przez Nowoczesną badania warszawskiej edukacji „Bardziej samorządna i samorządowa szkoła. Perspektywa rodziców, uczniów i nauczycieli”.
W badaniu wzięło w nim udział 462 rodziców, 275 uczniów i 112 nauczycieli ze stołecznych szkół.
– Wyjątkowość tego badania polega na tym, że zestawiona została perspektywa rodziców, uczniów i nauczycieli. Wyniki wskazują, że szkoła jest w kryzysie – sądzi tak 77% rodziców i 82% nauczycieli. Ponad połowa nauczycieli chce odejść z zawodu. 73% rodziców i 70% nauczycieli wskazuje, że problemem są w edukacji niskie wynagrodzenia nauczycieli. – mówi Paweł Rabiej, przewodniczący Nowoczesnej w Warszawie. 90% rodziców uważa, że rząd narzuca światopogląd nauczycielom i dzieciom, co pokazał nie tylko podręcznik HiT. 30% dzieci odczuwa tę indoktrynację. Rodzice i nauczyciele mówią zgodnie: dość niszczenia szkoły przez ministra Czarnka. Mniej MEN, więcej samorządu. Ponad 73% badanych uważa, że byłoby lepiej, gdyby większy wpływ na działanie szkół miały władze lokalne.
– Warszawskie badania potwierdzają to, co Nowoczesna mówi od lat o niszczeniu edukacji. Szkoła zamiast nadążać za rzeczywistością, staje się coraz bardziej skostniała i anachroniczna. Potrzebujemy edukacji nowoczesnej, nastawionej na przyszłość, kształcącej umiejętności praktyczne, które będą potrzebne za 20 lat, a nie takie których wymagano sto lat temu – komentuje wyniki badania posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. W swoim programie Nowoczesna postuluje, by samorząd uzyskał znacznie większy wpływ na program i działanie szkoły.
– Oczekiwania rodziców są jasne: mniej nauki pamięciowej i wkuwania, rzetelna edukacja seksualna, brak wpływu Kościoła i religii na proces nauczania. 83,3% rodziców za najważniejsze uważa, żeby szkoła wreszcie zyskała bardziej praktyczny, uczący potrzebnych dziś umiejętności społecznych charakter – mówi Robert Wojciechowski, radny Nowoczesnej w Warszawie. 83% rodziców chce, by szkoła uczyła demokracji, tolerancji i szacunku dla każdego, w tym osób LGBT. 82% chce szkoły o świeckim charakterze, bez wpływu Kościoła i religii na proces nauczania. 72% domaga się w szkole rzetelnej edukacji seksualnej.
Szkoła bez plagi korepetycji i prac domowych, przyjazna uczniom, ucząca umiejętności przyszłości – to główne oczekiwanie uczniów. – Najwięcej – 69,4% uczniów – chciałoby mniej oceniania, klasówek i egzaminów. Na drugim miejscu znalazły się ciekawsze, bardziej inspirujące zajęcia lekcyjne. Nauka w wielu klasach ciągle jest nudna, sztampowa i niepraktyczna. Trzecie wskazanie to szanowanie praw dziecka w szkole – komentuje wyniki badań Jakub Traczyk, członek zarządu Młodych Nowoczesnych.
Czas mroku w szkołach. Kryzys i indoktrynacja
77% rodziców i 82% nauczycieli uważa, że szkoła jest obecnie w kryzysie. Zagraża jej m.in. chaos i indoktrynacja wprowadzane przez MEiN. 72% nauczycieli mówi o indoktrynacji w szkole.
Zauważa ją również 2/3 rodziców i co trzeci badany uczeń. Obawy nauczycieli i rodziców budzi wpływ na działalność szkół migracji z Ukrainy. Obaw takich nie mają uczniowie.
97,1% nauczycieli uważa, że szacunek do nauczycieli w Polsce spada. Według 82% edukacja jest w kryzysie. 72% uważa, że Ministerstwo Edukacji chce w szkole indoktrynacji dzieci i młodzieży. 86,3% nie zgadza się na to, żeby rząd narzucał światopogląd nauczycielom i dzieciom.
82,4% uważa, że treści podręczników (np. HiT) powinny być rzetelne i obiektywne.
47% badanych uważa, że może się on pogłębić ze względu na wojnę na Ukrainie i jej konsekwencje.
Podobnie jednoznaczne są opinie rodziców. 77% badanych uważa, że edukacja znajduje się obecnie w kryzysie.
91% jest zdania, że rząd narzuca światopogląd nauczycielom i dzieciom.
89% oczekuje, żeby treści podręczników (np. HiT) były rzetelne i obiektywne.
66,4% rodziców jest zdania, że MEiN wykorzystuje szkołę do indoktrynacji dzieci i młodzieży. 41,9% badanych obawia się pogorszenia jakości edukacji przez wojnę na Ukrainie.
Ideologizację szkoły dostrzega również młodzież. Co trzeci badany uczeń stwierdził, że rząd wykorzystuje szkołę do indoktrynacji uczniów. Także uczniowie mają oczekiwanie, aby nauczane w szkole treści były obiektywne i bezstronne (65%).
Uczniowie stołecznych szkół nie mają jednak raczej poczucia, że nauczyciele bardziej zajmują się dziećmi ukraińskimi niż ich potrzebami. Wrażenie takie ma 26% badanych.
Jaka szkoła? Nowoczesna, tolerancyjna, świecka obywatelska
I rodzice, i nauczyciele zgadzają się, że edukacja wymaga głębokich zmian. Mniej nauki pamięciowej i wkuwania, rzetelna edukacja seksualna, bez wpływu Kościoła i religii na proces nauczania.
83% rodziców chce, by szkoła uczyła demokracji, tolerancji i szacunku, w tym osób LGBT+. Chcą też, by szkoła była bardziej obywatelska, samorządna i samorządowa.
Rodzice chcieliby, by w szkole było mniej nauki pamięciowej i wkuwania (73,2%.).
Oczekują również, by uczyła demokracji, tolerancji i szacunku dla każdego, w tym osób LGBT+ (83,3%). 82% rodziców chce, by stołeczna szkoła miała świecki charakter, bez wpływu Kościoła i religii na proces uczenia. 72,7% rodziców – aby była miejscem nauki rzetelnej edukacji seksualnej. Ponad 73% badanych uważa, że o edukacji powinny decydować władze samorządowe, a nie rząd, a fundacje oraz stowarzyszenia powinny mieć możliwość organizacji w szkole zajęć.
Z większością tych postulatów zgadzają się nauczyciele. 67,6% zgadza się, że mankamentem szkoły jest wkuwanie i pamięciówka. 82,4% chciałoby, aby ich szkoły uczyły demokracji, tolerancji i szacunku dla każdego, w tym osób LGBT+.
71,6% zgadza się, że szkoła musi mieć świecki charakter, a religia i Kościół powinny trzymać się z dala od edukacji.
67,6% chce zapewnienia uczniom rzetelnej edukacji seksualnej. 69,6% chciałoby, aby o edukacji decydowały władze lokalne, a 71% – by organizacje pozarządowe mogły prowadzić zajęcia pozalekcyjne.
Najbardziej krytyczni wobec sposobu nauczania (pamięciowe) są uczniowie – 77% uważa, że tej metody jest za dużo.
76,6% uczniów chciałoby w szkole uczyć się zasad społeczeństwa obywatelskiego, otwartości, szacunku i akceptacji dla każdego. 66,5% uczniów chce, by szkoła miała zdecydowanie świecki charakter, bez wpływu religii i Kościoła na proces uczenia.
Najważniejsze wnioski z badania w skrócie:
77% rodziców i 82% nauczycieli warszawskich szkół uważa, że edukacja jest w kryzysie.
36,3% pedagogów mówi, że bycie nauczycielem frustruje ich i wypala.
54,9% nauczycieli zastanawia się nad odejściem z zawodu.
73% badanych rodziców uważa, że o szkole powinien decydować samorząd, a nie rząd.
91% rodziców uważa, że MEN narzuca światopogląd nauczycielom i dzieciom.
1/3 uczniów jest zdania, że rząd prowadzi w szkołach indoktrynację.
82,4% nauczycieli uważa, że treści podręczników (np. HIT) powinny być obiektywne.
69% rodziców pozytywnie ocenia infrastrukturę w szkole
41,6% rodziców i tyle samo uczniów uważa, że szkoła nie rozwija talentów.
Ponad 68% rodziców nie ma pewności, że szkoła dobrze przygotowuje ich dzieci.
55,1% rodziców pozytywnie ocenia akceptację różnorodności w szkole (52% uczniów).
83,3% rodziców za najważniejsze uważa, by szkoła była bardziej praktyczna.
83% rodziców chce, by szkoła uczyła tolerancji, demokracji i szacunku dla każdego.
82 proc. rodziców nie chce, by Kościół wpływał na szkołę i proces uczenia.
73,2% rodziców chce, by w szkole było mniej nauki pamięciowej i wkuwania.
72,7% rodziców chce nauczania w szkole rzetelnej edukacji seksualnej.
69,4% uczniów chciałoby mniej oceniania, klasówek i egzaminów.