MUZYKA

Tokio Hotel wrócił z „Happy People”. Bill Kaulitz: „To idealny utwór dla wszystkich wyrzutków”

Muzyczne brzmienia

Tokio Hotel powraca z „Happy People” – ostatnim, a zarazem przewodnim singlem wydanym przed ich nowym albumem „2001”, który ukaże się 18 listopada.

Piosenka była reklamowana na TikToku oraz Instagramowych Reelsach i ma szansę stać się ogromnym przebojem.

„Happy People” to współpraca z Daði Freyr, islandzkim wokalistą i muzykiem elektronicznym mieszkającym w Berlinie. Piosenkarz osiągnął międzynarodowy sukces, gdy razem ze swoim zespołem Gagnamagnið w 2021 roku wzięli udział w Konkursie Piosenki Eurowizji. Ich utwory „10 Years” i „Think About Things” cieszą się ogromną popularnością i milionowymi statystykami w serwisach streamingowych.

Praca z Daði Freyr zaowocowała ironicznym i zapraszającym na parkiet kawałkiem, który jest nietuzinkową mieszkanką melancholii i komedii. „Szczęśliwi ludzie sprawiają, że jestem smutny” – śpiewa Bill Kaulitz. Klubowe rytmy wywołują uśmiech na twarzy, jednak pod przykrywką optymistycznej aranżacji chowa się nuta cierpienia.

Wokalista dodaje:
„Kiedy o tym myślisz, wielu ludzi zna to uczucie. Podczas gdy wszyscy wokół ciebie świetnie się bawią, zastanawiasz się, dlaczego ty nie podzielasz ich entuzjazmu. Dlatego jest to idealny utwór dla wszystkich wyrzutków”.

Tokio Hotel (fot. pras.)

Tokio Hotel wspominają dawne lata

W singlu „When We Were Younger” Tokio Hotel spoglądają wstecz na swoją wybitnie udaną karierę, jednocześnie starając się pozostać wiernym sobie i swojej przyjaźni.

Jak na zespół, którego członkowie są dopiero po trzydziestce, 15-letnia kariera i bezprecedensowy sukces na całym świecie ze 110 międzynarodowymi i krajowymi nagrodami, ponad 7 milionami sprzedanych albumów na całym świecie i platynowymi nagrodami w 68 krajach to naprawdę coś. Chłopaki z Tokio Hotel nadal tworzą muzykę, pozostają przyjaciółmi i kontynuują udaną karierę. Podczas gdy Tokio Hotel pozostaje marką znaną ośmiu na dziesięciu Niemcom, bliźniacy Kaulitz, Bill i Tom, prowadzą jeden z najbardziej udanych cotygodniowych podcastów w kraju, w którym opowiadają o życiu w LA i stylu życia gwiazd rocka.

„«When We Were Younger» jest jak list miłosny do nas samych”, mówi Bill Kaulitz. „Poczuliśmy, że nadszedł czas, aby uczcić trwającą ponad dwie dekady przyjaźń i braterstwo w zabawnej i lekkiej, ale także sentymentalnej i melancholijnej piosence. Chcieliśmy, żeby brzmiała optymistycznie, pozytywnie i, oczywiście, bardzo chwytliwie. To piosenka, którą chcesz włączyć w drodze na niedzielną imprezę na plaży z przyjaciółmi. Piosenka, która sprawi, że uronisz szczęśliwą łzę pod koniec naprawdę uroczej komedii romantycznej, która sprawi, że będziesz podekscytowany życiem i następnym rozdziałem!”.

W związku z tym „When We Were Younger” to historia, którą każdy może utożsamić z tworzeniem wspomnień ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi, jednocześnie wyczekując tego, co dalej. Wraz z ogłoszeniem albumu tuż za rogiem, naprawdę jest na co czekać.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button