POLSKA

Tłuste koty z PiS u Czarnka. 100 mln zł dla „dublerów” – niedofinansowanych podmiotów

Polska PiS

Minister Przemysław Czarnek powołuje kolejny instytut, który oficjalnie ma dbać o nasza ojczystą mowę, ale w rzeczywistości ma być kolejnym miejscem, gdzie obsadzone zostaną tłuste koty z PiS.

Do Instytutu Rozwoju Języka Polskiego imienia świętego Maksymiliana M. Kolbego ma trafić 100 mln zł, ale te pieniądze trafią do instytucji, która ma dublować kompetencje już istniejących, ale niedofinansowanych podmiotów – Instytut Języka Polskiego PAN i Instytut Badań Literackich PAN oraz Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą.

Tłuste koty PiS

– Rządowy projekt ustawy o powołaniu Instytutu Rozwoju Języka Polskiego imienia świętego Maksymiliana M. Kolbego pokazuje, iż ta instytucja ma powstać tylko po to, żeby kolejnymi stanowiskami obsadzić swoich kolegów i koleżanki – oceniła posłanka Lewicy Paulina Matysiak. – Jeżeli faktycznie zależy nam na tym, żeby język polski rozwijać, żeby krzewić jego znajomość także wśród naszej Polonii. Wystarczy po prostu zainwestować w te instytucje, które już funkcjonują. Należy dać im granty, uruchomić nowe etaty, bo tylko tak możemy o język polski zadbać – podkreśliła polityczka.

Nowy instytut da ministrowi Czarnkowi możliwość obsadzenia szereg synekur, począwszy od funkcji dyrektora, aż na radzi nowego podmiotu kończąc.

– Mam poważne wątpliwości czy ten instytut będzie służył do tego, do czego ma zostać powołany. W ogóle mnie nie dziwi to, że w ostatnim roku, przed wyborami, przed wyborami, a które Prawo i Sprawiedliwość przegra, wyciągana jest ręka po publiczne pieniądze. Tylko po to, żeby z publicznego budżetu wyciągać pieniądze dla swoich – stwierdziła Matysiak.

Krucjata Janusza Kowalskiego

W tym samym czasie, kiedy w Sejmie koalicja rządząca udaje, że dba o język polski, poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski zapowiada cięcia w subwencji oświatowej dla mniejszości niemieckiej. Zdaniem Lewicy takie działanie negatywnie wpłynie na poziom edukacji w województwach, które ją otrzymują.

– Rok szkolny w województwie opolskim rozpoczął się nieciekawie. Około 28 tysięcy dzieci zostało pozbawionych dodatkowych zajęć z języka niemieckiego, a 500 nauczycieli stoi przed zagrożeniem utraty pracy. Głównie w nieciekawej sytuacji znajdują się mniejsze szkoły, zwłaszcza na terenach wiejskich, ponieważ subwencja oświatowa dla mniejszości niemieckiej stanowi ich duży dochód – poinformowała Kamila Jarońska z Partii Razem.

– Za nami kolejny odcinek wojny posła Janusza Kowalskiego, który próbuje zminimalizować możliwość nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości w Polsce – mówiła podczas konferencji prasowej posłanka Lewicy Marcelina Zawisza. Jak podkreśliła poseł Solidarnej Polski z niewiadomych przyczyn próbuje kolejny raz uderzać w mniejszość niemiecką w Polsce.

– Jest to sytuacja skandaliczna, która tak naprawdę uderza w obywateli i obywatelki Polski – oceniła. – Skąd ta wściekłość i nienawiść u posła Kowalskiego w kontekście mniejszości niemieckiej? – dopytywała.

– Jakoś to się opcji rządzącej wiąże z nauczaniem języka polskiego w RFN. Natomiast czemu nie zrobić jednego i drugiego? Czemu nie finansować nauczania języka polskiego w Niemczech oraz nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości na Opolszczyźnie? Ja bym chciał zauważyć, że Opolszczyzna to jest wielokulturowy region – stwierdził Jerzy Przystajko z Partii Razem.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button