Włosi na mistrzostwach świata w siatkówce pokonali w finale Polskę 3:1.
W Katowicach w tym dniu, tj. 11 września słaba drużyna biało-czerwonych po raz trzeci z rzędu nie zdobyła złota.
Otoczka wokół podopiecznych Nikola Grbićia była tak pompowana przez polski związek siatkarski i pseudomedia, że zapewne nie wytrzymali tego ciśnienia. Dobrze było to widać w ostatnich dwóch meczach, gdzie już z USA ledwie wygrali to spotkanie.
Polska – Włochy 1:3 (25:22, 21:25, 18:25, 20:25)
Polska: Janusz 1, Śliwka 12, Kochanowski 6, Kurek 9, Semeniuk 11, Bieniek 9, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Kaczmarek 7, Fornal 5, Kwolek,
Włochy: Gianelli 8, Michieletto 13, Anzani 7, Romano 13, Lavia 20, Galassi, Balaso (libero) oraz Sbertoli, Russo 4, Pinali
O brąz lepsza okazała się Brazylia. Ekipa Canarinhos pokonała Słowenię 3:1.
Drużyna gwiazd
Rozgrywający: Simene Gianelli
Przyjmujący: Leal, Kamil Semeniuk
Środkowi: Mateusz Bieniek, Gianluva Galassi
Atakujący: Bartosz Kurek
Libero: Fabio Balaso
MVP mistrzostw świata rozgrał Gianelli, rozgrywający reprezentacji Włoch
Polska rzeczywistość piłki siatkowej!
Niestety PZPS nie dał nam akredytacji na MŚ. Tak samo było z ubiegłorocznymi ME.
Związek ten lekceważy nas, a akredytuje nie media, ludzi z ulicy, itp. W Polsce reszta tych udających „media” nie przestrzega m.in. prawa prasowego. PZPS bez problemu dał akredytacje partyjnym tworom, których w naszym kraju jest ok. 95 proc. (kolejna rzecz, która jest niezgodna z zasadami). Przypominamy, akredytacje medialne jak sama nazwa wskazuje, są dla mediów. To coś co jest w Polsce nazywane jest „mediami, dziennikarzami, prasą, fotoreporterami czy reporterami” w tym momencie jest to obrażanie nas!