Red Bull Art of Motion 2021. Krystian Kowalewski wygrał najważniejsze na świecie zawody freerunningowe

22-letni Krystian Kowalewski odniósł życiowy sukces, zwyciężając w kultowych zawodach freerunningowych Red Bull Art of Motion rozgrywanych w Pireusie w Grecji.

Krystian Kowalewski wygrał Red Bull Art of Motion 2021 (fot. Red Bull Content Pool)

Red Bull Art of Motion, czyli nieoficjalne mistrzostwa świata we freerunningu rozgrywane są od 2007 roku. W eliminacjach do tegorocznej edycji imprezy wystartowało ponad dwustu zawodników z pięćdziesięciu krajów. Po raz pierwszy w historii rywalizacja z lądu przeniosła się na morze, bo freerunnerzy startowali na pokładach dwóch połączonych ze sobą żaglowców w porcie Mikrolimano.

Krystianowi ta wersja zawodów w żaden sposób nie przeszkodziła pokazać swoje wielkie parkourowe i freerunningowe umiejętności. Co więcej, nie przeszkodziła mu też niedawna kontuzja pleców, której doznał na treningu kilka tygodni temu – Polak do końca nie był pewny startu w Grecji, ale na szczęście uraz okazał się mniej groźny niż początkowo przypuszczano, a treningi w ostatnich dniach dały pożądany efekt.

– Obawiałem się, że łódki będą się bujać, że będzie trudniej niż zwykle, ale okazało się, że niepotrzebnie. To był chyba najlepszy setup zawodów, na jakim byłem. Jestem bardzo szczęśliwy! – mówił na gorąco po zwycięstwie Krystian.

Zawodnikowi pochodzącemu z Piotrowic w finałowej rundzie (wcześniej wygrał swoją rundę eliminacyjną) wyszło wszystko – płynny bieg oraz triki z najwyższej półki dały mu uznanie w oczach sędziów i aż 413 punktów oraz pozwoliły na wyprzedzenie Amerykanina Edwarda Scotta (405), a także Rosjanina Archie Aroyana (403).

Krystian wygrał także rywalizację w kategorii „Najlepszy trick” za niesamowite wykonanie tzw. ‘cast gainera’, uchodzącego za jeden z najtrudniejszych tricków we freerunningu.

Krystian uprawia freerunning i parkour od kilkunastu lat. – Któregoś dnia, w szkole na przerwie, zobaczyłem, jak jeden ziomek robi salto ze schodów. Skoczył z trzeciego schodka, obrócił się w górze i wylądował wprawdzie na tyłku, ale i tak zrobiło to na mnie wielkie wrażenie. Przez cały tydzień próbowałem to jego salto powtórzyć. Po tygodniu poszedłem na te same schody. Stanąłem. Pyk! I też zrobiłem salto. Moje pierwsze na tyłek. Tak to się zaczęło… – wspominał Krystian o początkach swojej kariery.

Dziś w świecie parkouru – dyscyplinie wywodzącej się z treningów wojskowych, gdzie celem było jak najszybszej pokonanie przeszkód w przestrzeni miejskiej z punktu A do B oraz freerunningu – który dołożył do klasycznego parkour więcej trików i elementów efektownych wizualnie – Krystian jest uznawany za jedną z gwiazd światowego formatu. Zwycięstwo w Red Bull Art of Motion tylko przypieczętowało ten status.