W czwartkowe popołudnie rozpoczęła się ostatnia runda tegorocznego Pucharu Świata FIM.
Rajd Maroka otworzył 10-kilometrowy prolog. Rafał Sonik pokonał go z trzecim czasem, ustępując zwycięzcy, Aleksandrowi Maksimowowi o zaledwie 16 sekund. Drugi na mecie zameldował się Paweł Otwinowski.
– Zanim zaczęliśmy się ścigać na prologu, dostaliśmy możliwość pokonania trasy pieszo. To była bardzo dobra rozgrzewka – 10 km dziarskim krokiem przemierzyliśmy w równe 100 minut. Trasa była dość śliska, co potwierdziło się dwie godziny później. Kiedy wchodziło się w zakręty na dohamowaniu, natychmiast wynosiła quada na zewnątrz, więc trzeba było bardzo uważać, żeby nie wypaść z trasy – relacjonował Rafał Sonik.
Co ciekawe, organizatorzy nie przewidzieli tradycyjnej przerwy pomiędzy startem ostatniego motocyklisty i pierwszego quadowca. Tym samym Rafał Sonik już po czterech kilometrach musiał wyprzedzać najwolniejsze jednoślady. W sumie minął ich na trasie cztery, tracąc jednak cenne sekundy do rywali w swojej klasie. – Prolog, jak zawsze jest tylko rozgrzewką. Może dziś byłem odrobinę wolniejszy, ale czasem dobrze mieć rywali przed sobą i wywierać presję, więc cieszę się, że w piątek ruszę na trasę pierwszego etapu jako trzeci quadowiec – tłumaczył.
Aleksander Maksimow w Maroku nie musi już niczego udowadniać, ponieważ drugim stopniem podium w Argentynie zapewnił sobie Puchar Świata. Rafał Sonik, by wywalczyć srebro w klasyfikacji generalnej, do mety w Fezie musi dotrzeć przynajmniej trzeci. Paweł Otwinowski, który na prologu zanotował drugi czas, przyjechał do Afryki po naukę. Zawodnik z Kielc ma w planie debiut w najbliższym Rajdzie Dakar, więc potrzebuje poprawić swoje umiejętności nawigacyjne.
Rajdowa stawka będzie rywalizować w piątek na 167-kilometrowym odcinku specjalnym. Choć dystans jest krótszy niż na pozostałych oesach, zawodnicy będą mieli do pokonania aż 322km drogi dojazdowej. Kolejne trzy dni spędzą w Erfudzie, ścigając się na pustyni wokół tego miasta.
Wyniki prologu:
1. Aleksander Maksimow (RUS) 10.14
2. Paweł Otwinowski (POL) +0.10
3. Rafał Sonik (POL) +0.16
ORLEN Team na Rallye duMaroc
Na prologu Kuba Przygoński zajął trzecie miejsce wśród kierowców, z kolei Adam Tomiczek był czwarty, a Maciej Giemza piąty wśród juniorów w klasie motocykli.
Rajd Maroka: Rafał Sonik powalczy o podium Pucharu Świata
Kilkanaście śrub i prętów w kolanie, dziewięć miesięcy mozolnej rehabilitacji i dwa wycieńczające rajdy w Ameryce Południowej. Taką drogę po krótce przeszedł Rafał Sonik, żeby stanąć od czwartku na starcie Rajdu Maroka i walczyć o podium klasyfikacji generalnej. W finałowej rundzie zmagań Polak ma realne szanse sięgnąć po swój dziesiąty i jedenasty medal Pucharu Świata.
– Jeszcze kilkanaście tygodni temu nie miałem pojęcia, czy będę mógł w tym roku wrócić do ścigania, a tymczasem dwa świetne wyniki w Chile i Argentynie dają mi szansę na przywiezienie z Maroka nawet dwóch medali – mówił przed odlotem z Krakowa quadowiec.
Rafał Sonik meldował się na podium Pucharu Świata w każdym sezonie, w którym rywalizował o trofeum, poczynając od 2010 roku. Teraz, mimo poważnej kontuzji ma szansę powtórzyć wynik z ubiegłego roku i sięgnąć po srebrny medal cyklu. Jedyny warunek, jaki musi spełnić, to stanąć na podium saharyjskich zmagań. Podobny wynik jest mu potrzebny, by utrzymać pierwsze miejsce wśród weteranów (łączna klasyfikacja quadowców i motocyklistów). Tym samym polski mistrz po raz drugi sięgnąłby po złoto w tej kategorii.
– Siatkarze dodali nam skrzydeł na dzień przed wylotem do Maroka, więc teraz pełni pozytywnej energii, i jak zawsze „pod parą”, jedziemy walczyć o najwyższą stawkę. Ostatnie tygodnie rehabilitacji pozwalają mi wierzyć, że ból nogi tym razem będzie mniej dokuczliwy. Będę mógł pełniej cieszyć się ściganiem na jednej z najpiękniejszych pustyń globu – Saharze! – powiedział „SuperSonik”.
O najwyższe cele powalczą też Biało-Czerwoni w innych klasach. Być może właśnie w Maroku, Puchar Świata FIA zapewni sobie Jakub Przygoński, a o mistrzostwo świata juniorów FIM powalczy Maciej Giemza. Obok Rafała Sonika, w klasie quadów pojedzie również drugi Polak, doświadczony w krótkich rajdach Baja i uczący się trudnej sztuki nawigacji podczas maratonów – Paweł Otwinowski.
Polacy mogą więc wrócić z dawnych tras rajdu Paryż-Dakar z trzema złotymi krążkami. Aby tego dokonać muszą jeszcze w dobrym czasie pokonać prolog i pięć etapów o łącznej długości 1907 km. Dystans, który przemierzą podczas odcinków specjalnych wyniesie 1225km. Samochody ścigające się na nieco innej trasie pokonają ok. 100 km więcej. Prolog, liczący 10km zaplanowano na czwartek 4 października w godzinach popołudniowych.
(org.)