Prezydenci Polski i Litwy odwiedzili 7 lipca zlokalizowane na przesmyku suwalskim Mobilne Stanowisko Dowodzenia Wielonarodowej Dywizji Północny–Wschód.
Andrzej Duda i Gitanas Nausėda spotkali się także z żołnierzami Batalionu Logistycznego im. Wielkiego Księcia Witenesa w Mariampolu.
SZYPLISZKI, POLSKA
– Bardzo się cieszę (błąd językowy – red.), że mogę tu dziś przywitać prezydenta Litwy, mojego serdecznego przyjaciela – powiedział Andrzej Duda. Jak podkreślił, przesmyk suwalski to niezwykle ważne miejsce nie tylko dla Polski i Litwy, ale także dla całego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przypomniał, że ten strategiczny, wąski pas ziemi, który łączy Litwę i Polskę, zarazem łączy także Litwę i państwa bałtyckie z pozostałą częścią UE i państw NATO.
– Postanowiliśmy obaj przyjechać na przesmyk suwalski, by pokazać, że jest tu bezpiecznie dzięki codziennej spokojnej, ale absolutnie pełnej czujności, służbie żołnierzy polskich, litewskich, żołnierzy NATO – powiedział Duda.
– To tu właśnie są obecni żołnierze Sojuszu Północnoatlantyckiego w ramach tego, co nazywamy „enhanced Forward Presence”, a teraz, od szczytu NATO, będziemy nazywali „enhanced Forward Defence” – wyjaśnił polski prezydent.
– Te batalionowe grupy bojowe, stacjonujące dzisiaj tutaj, w części polskiej, i w części litewskiej za granicą, są sojuszniczą gwarancją bezpieczeństwa tego regionu, która będzie wzmacniana – z gotowości w postaci do tej pory 40 000 żołnierzy do gotowości w postaci 300 000 żołnierzy – mówił prezydent Duda.
Jak podkreślił, w regionie obecna jest Wielonarodowa Dywizja Północny–Wschód, w tym także wchodząca w jej skład 15. Giżycka Brygada Zmotoryzowana, a także żołnierze z litewskiej zmotoryzowanej brygady piechoty „Żelazny Wilk”.
Zwrócił również uwagę na obecność ponad 11 000 żołnierzy amerykańskich w Polsce i zapowiadaną stałą obecność dowództwa V Korpusu Armii USA w Poznaniu.
– Właśnie to stanowi kwintesencję tego, o czym mówił niedawno w Warszawie prezydent USA Joe Biden, przemawiając na dziedzińcu Zamku Królewskiego. To absolutne potwierdzenie gwarancji bezpieczeństwa z artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego; to gwarancja kolektywnej ochrony państw NATO – realizowanej, jeśli zaszłaby taka potrzeba, poprzez obronę każdej piędzi ziemi NATO – mówił Andrzej Duda.
MARIAMPOL, LITWA
W ramach dalszej części czwartkowego spotkania prezydenci Duda i Nauseda odwiedzili Batalion Logistyczny im. Wielkiego Księcia Witenesa w Mariampolu.
– Bardzo się cieszę (błąd językowy – red.) z tego, że teraz – po dosłownie kilku chwilach od wizyty po stronie polskiej – spotykamy się po stronie litewskiej naszej wspólnej granicy, (…) cały czas na tzw. przesmyku suwalskim, czyli odcinku granicy europejskiej między Polską a Litwą – powiedział Duda.
Podkreślił, że to szczególna granica o charakterze strategicznym. – Zarówno po jej prawej, jaki po jej lewej stronie mamy granice z państwami, które są poza UE. Z jednej strony mamy Białoruś, z drugiej – Rosję, czyli obwód kaliningradzki.
Przypomniał, że obszar przesmyku suwalskiego chroniony jest przez wojska polskie i litewskie, wzmocnione obecnością wojsk sojuszniczych, które – jak mówił – pełnią służbę 24 godziny na dobę w stanie wysokiej gotowości. – To jest wymóg współczesności, zwłaszcza wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę, w sytuacji, gdy w tej chwili na Białorusi są cały czas obecne wojska rosyjskie – zaznaczył Duda.
Przesmyk suwalski jest bezpieczny dzięki służbie żołnierzy
– Granica polsko-litewska łączy nasze państwa, łączy nasze narody, ale ze względu na położenie sąsiadów obwodu kaliningradzkiego, który de facto jest jedną wielką rosyjską bazą wojskową i Białorusi, która jest częścią de facto okręgu wojskowego rosyjskiego, stwarza określone zagrożenia. Naszą odpowiedzią na te zagrożenia jest aktywność Wojska Polskiego, wojska litewskiego i sił sojuszniczych w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego – powiedział Mariusz Błaszczak, wicepremier, minister obrony narodowej podczas spotkania z żołnierzami Wielonarodowej Dywizji Północny–Wschód.
– Naszą odpowiedzią na groźby, które są kierowane wobec naszych państw przez władców Kremla jest ścisła współpraca w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. W ramach doktryny NATO polegającej na obronie i odstraszaniu – podkreślił wicepremier Błaszczak.
– Regularnie także spotykamy się w formacie ministrów obrony obu naszych państw. Również nasi żołnierze ćwiczą tak, żeby budować interoperacyjność między siłami zbrojnymi polskimi, litewskimi i między siłami sojuszniczymi. W Polsce państwem ramowym w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego są Stany Zjednoczone, na Litwie są Niemcy, a więc zależy nam na tym, żeby siły sojusznicze były wspólnie gotowe do obrony naszych państw – mówił polski szef resortu obrony.
Natowskie Dowództwo Wielonarodowej Dywizji – Północny Wschód w Elblągu, koordynuje działania grup bojowych wzmocnionej Wysuniętej Obecności NATO. Dowództwo pozostaje również w gotowości do prowadzenia działań w ramach obrony kolektywnej zgodnie z artykułem 5 Traktatu Waszyngtońskiego.
Wśród jednostek afiliowanych do dowództwa w Elblągu są 15 Brygada Zmechanizowana i litewska brygada Żelazny Wilk, które wspólnie ćwiczą i budują interoperacyjność sojuszniczą.
– Oba nasze państwa w ubiegłym roku zostały zaatakowane przez reżim białoruski. To był atak hybrydowy przy użyciu migrantów zaproszonych przez reżim Łukaszenki na Białorusi, a potem przy forsowaniu nielegalnym granic naszych państw. Jesteśmy świadomi zagrożeń, nie mamy wątpliwości co do tego, że za tym atakiem stała Moskwa – mówił M. Błaszczak.
– Z satysfakcją przyjmujemy decyzję Szczytu Północnoatlantyckiego, który odbył się w ubiegłym tygodniu w Madrycie. Z punktu widzenia państw bałtyckich, państw basenu Morza Bałtyckiego niewątpliwie bardzo ważne jest to, że Szwecja i Finlandia zdecydowały się na to, żeby przystąpić do Sojuszu Północnoatlantyckiego – podkreślił wicepremier.
– Rozwijamy nasze siły zbrojne – polskie i litewskie. Współpracujemy ze sobą, tworzymy interoperacyjność. Wszystko to służy bezpieczeństwu naszej Ojczyzny. Możemy powiedzieć wprost, że dzięki naszym wysiłkom, dzięki naszej bardzo dobrej współpracy z siłami sojuszniczymi przesmyk suwalski jest bezpieczny – zaznaczył wicepremier Mariusz Błaszczak.
Prezydent RP zauważył, że wielu ludzi zarówno w Polsce, jak i na Litwie zadaje sobie pytanie, czy to newralgiczne miejsce jest bezpieczne.
– Otóż jest. Postanowiliśmy przyjechać tutaj, żeby pokazać, że jest tu bezpieczne – zapewnił. – Nie mam wątpliwości, że wszyscy, którzy dzisiaj przyjeżdżają w te regiony na wakacje i widzą wielonarodowe wojsko czują, że to miejsce jest bezpieczne i dobrze chronione – podkreślił prezydent. Jak dodał, w najbliższym czasie przybędzie tu dodatkowych stu oficerów.
– Te batalionowe grupy bojowe, stacjonujące dzisiaj tutaj, w części polskiej, i w części litewskiej za granicą, są sojuszniczą gwarancją bezpieczeństwa tego regionu, która będzie wzmacniana – z gotowości w postaci do tej pory 40 tys. żołnierzy do gotowości w postaci 300 tys. żołnierzy – oświadczył Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP.
Przesmyk suwalski to obszar wokół Suwałk, Augustowa i Sejn. Łączy Polskę z Litwą i pozostałymi krajami bałtyckimi, a zarazem oddziela należący do Rosji Obwód Kaliningradzki od Białorusi. To strategicznie ważny korytarz bezpośrednio łączący sojuszników NATO w naszym rejonie.
Przesmyk to głównie rejon odpowiedzialności 16. Dywizji Zmechanizowanej, szczególnie należącej do niej 15. Brygady Zmechanizowanej, oraz wielonarodowej batalionowej grupy bojowej w ramach inicjatywy eFP (enhanced forward presence) z USA jako państwem ramowym. Ponadto służą tam sojusznicy z Rumunii, Wielkiej Brytanii i Chorwacji. Na co dzień grupa współdziała z 15 Brygadą. Polska odgrywa w inicjatywie eFP szczególną rolę – jest jednym z państw gospodarzy, ale także państwem delegującym swoje siły.
Zadaniem Dowództwa Wielonarodowej Dywizji Północny–Wschód jest koordynacja działań czterech wielonarodowych batalionowych grup bojowych NATO rozmieszczonych w ramach eFP (wzmocnionej wysuniętej obecności) w Polsce, na Litwie, Łotwie i w Estonii. Ubiegłotygodniowy szczyt w Madrycie postanowił o wzmocnieniu wysuniętej obecności NATO na północno–wschodniej i południowo–wschodniej flance NATO, bataliony mają być w razie potrzeby gotowe do rozwinięcia do poziomu brygad.