31 lipca polska grupa ratownicza złożona z policjantów i strażaków zakończyła działania w Republice Czeskiej.
Podczas pięciu dni akcji gaszenia pożarów nasza załoga wykonała 16 lotów, spędzając w powietrzu 39 godzin. Na płonące lasy zrzucono prawie 1,5 mln litrów wody. W trakcie całej misji dokonano w sumie 489 zrzutów wody.
Polscy strażacy i policjanci pierwsi na ratunek
Polscy funkcjonariusze jako pierwsza zagraniczna ekipa przystąpili do akcji już we wtorek, 26 lipca realizując zadania na terenie Parku Narodowego Czeska i Saska Szwajcaria, w pobliżu miejscowości Hrensko.
Funkcjonariusze pomagali w gaszeniu pożarów z pokładu policyjnego śmigłowca S-70i Black Hawk, wykorzystując do tego specjalny zbiornik na wodę tzw. Bambi Bucket o pojemności około 3 tys. litrów. Ten sam zbiornik został użyty w ubiegłym roku podczas gaszenia pożarów na południu Turcji oraz w bieżącym roku podczas walki z pożarem lasu na Mazowszu.
Pomoc polskich strażaków i policjantów była odpowiedzią na zapotrzebowanie strony czeskiej złożone za pośrednictwem mechanizmu wspólnotowego UE. Na miejscu policyjni lotnicy i strażacy z Polski współdziałali z innymi czeskimi jednostkami.
W skład naszej grupy ratowniczej biorącej udział w akcji gaszenia pożaru na terytorium Republiki Czeskiej wchodziła załoga policyjnego śmigłowca: dwóch pilotów mł. insp. pil. Marcin Gwizdowski i podinsp. Marcin Gancarz oraz dwóch crew chiefów: kom. Andrzej Sowiński i st. post. Norbert Hyjek. Towarzyszyło im również trzech strażaków Państwowej Straży Pożarnej.
Pożar lasów w Parku Narodowym Czeska Szwajcaria rozpoczął się w niedzielę, 24 lipca rano w trudno dostępnym, skalnym terenie. Żywioł rozprzestrzenił się na pograniczu czesko-niemieckim, blisko 50 kilometrów od południowo-zachodniej granicy Polski.
Działania polskich funkcjonariuszy w Czechach
Podczas pierwszego dnia działań polscy strażacy i policjanci wykonali cztery loty, w trakcie których dokonano 134 zrzutów wody, każdy po 3 tysięcy litrów. Górzysty teren, strome zbocza, brak dróg dojazdowych sprawiły, że gaszenie pożaru w niektórych miejscach możliwe było jedynie z powietrza.
Kolejnego dnia, w czwartek, przy utrudnionych warunkach i dużym zadymieniu załoga policyjnego śmigłowca wykonała 137 zrzutów. Oprócz policyjnego Black Hawka w akcji wykorzystano także sprzęt z Czech, Słowacji i Włoch. W piątek, 29 lipca polscy policjanci i strażacy wykonali cztery loty oraz 97 zrzutów wody w dwóch wyznaczonych strefach działań.
Podczas pięciu dni akcji polska załoga wykonała łącznie 16 lotów, podczas których zrzucono na płonące lasy 1,467 mln litrów wody, co stanowi 1467 ton. Nasi strażacy i policjanci spędzili w powietrzu w sumie 39 godzin.