Mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego widzą coraz lepiej, że Kreml szuka „mięsa armatniego”.
W obwodzie kaliningradzkim narasta niezadowolenie i frustracja związana z wojną Rosji przeciwko Ukrainie. Mieszkańcy są świadomi działań rosyjskiej propagandy. Dociera bowiem do nich prawdziwy obraz inwazji Rosji przeciwko Ukrainie. Mają oni dużo łatwiejszy niż pozostali mieszkańcy Rosji dostęp do faktycznych informacji o działaniach Kremla.
Dane, którymi dysponuje Polska, pokazują, że kontrofensywa ukraińska wywarła na mieszkańcach obwodu kaliningradzkiego duże wrażenie. W pojawiających się opiniach i prowadzonych rozmowach żołnierze rosyjscy wskazują na skalę kłamstw rosyjskich oraz błędy w dowodzeniu. Żołnierze unikają, jak mogą powołania do wojska. Pomagają im w tym rodziny. Nawet wysokie jak na Rosję apanaże związane z walką na froncie nie są w stanie skłonić Rosjan z obwodu do zgłaszania się do armii.
Żołnierze z obwodu kaliningradzkiego mają kontakt z powracającymi z frontu rannymi. Znają relacje osób biorących udział w wojnie. Osłabia to jeszcze mocniej morale poborowych i pokazuje, jak groźny jest dziś udział w walkach przeciwko Ukrainie. Mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego widzą, że Kreml szuka „mięsa armatniego”.