Minionej nocy San Antonio Spurs rozegrali pierwszy z dwóch kolejnych przeciwko Los Angeles Lakers.
Pomimo walki do ostatnich sekund Ostrogi musiały uznać wyższość faworyzowanych Jeziorowców, którzy wygrali 122:119.
Jeremy Sochan ponownie był jednym z głównych rozgrywających Spurs, a na parkiecie spędził nieco ponad 29 minut. W tym czasie zanotował pięć punktów, osiem zbiórek oraz pięć asyst.
Lakers byli stroną przeważającą od początku spotkania, a nie do zatrzymania był świetnie dysponowany Anthony Davis. Choć Keldon Johnson i Victor Wembanyama utrzymywali Spurs w grze swoimi trafieniami, to przyjezdni schodzili na przerwę z dwucyfrową zaliczką (50:63).
Po powrocie na parkiet przewaga Lakers zaczęła się powiększać, a na początku czwartej kwarty wynosiła nawet do 20 punktów (74:94). Spurs rozpoczęli jednak wtedy pogoń za wynikiem i po kilkunastu minutach świetnej gry zdołali zniwelować niemal wszystkie straty, wygrywając ostatnią część spotkania 45:30.
Na 21,2 sekundy przed końcową syreną Wembanyama stanął na linii rzutów wolnych przy wyniku 115:117, jednak wykorzystał tylko jedną próbę. Ostrogi musiały decydować się na przewinienia taktyczne, ale zimną krew zachował Davis, który wykorzystał cztery kolejne rzuty osobiste i w dużej mierze przypieczętował tym samym zwycięstwo Lakers.
– W pierwszej połowie nie walczyliśmy. Nie graliśmy mądrze czy starannie, próbowaliśmy grać zbyt szybko. Nie zrobiliśmy niczego, z czego bogowie koszykówki byliby zadowoleni. W drugiej połowie grali lepiej, rywalizowali, podejmowali dobre decyzje. Każdy popełnia błędy, ale walczyli o zwycięstwo. Jestem z tego zadowolony i chcę zobaczyć, jak przeniesie się to na piątek – mówił Gregg Popovich.
Wspomniany Wembanyama był najlepszym punktującym Spurs tej nocy. Debiutant zaliczył double-double w postaci 30 punktów i 13 zbiórek. Równie imponująco wypadł Keldon Johnson, autor 28 punktów i ośmiu asyst. Po stronie Lakers pod nieobecność LeBrona Jamesa liderem był Anthony Davis, zdobywca 37 punktów i 10 zbiórek.
Efektowna akcja Spurs i wykończenie Sochana
Victor ???? Jeremy pic.twitter.com/icoYRt48W6
— San Antonio Spurs (@spurs) December 14, 2023
Jedna z widowiskowych akcji Wembanyamy
???? Throw it down! ???? pic.twitter.com/foOXRSAqam
— San Antonio Spurs (@spurs) December 14, 2023
Skrót meczu na oficjalnym kanale Spurs
Drugie starcie z Los Angeles Lakers Ostrogi rozegrają w nocy z piątku na sobotę o godzinie 1:30 czasu polskiego. Po kolejnym spotkaniu przed własną publicznością, tym razem z New Orleans Pelicans, Spurs czeka następnie seria meczów wyjazdowych.
Przypominamy, że w najbliższą niedzielę drugi z pięciu w tym sezonie meczów Spurs „bez zarywania nocy”, czyli spotkanie, które rozegrane zostanie we wczesnych godzinach popołudniowych w USA tak, aby kibice m.in. z Europy mogli je obejrzeć na żywo wieczorem.
Najbliższe mecze San Antonio Spurs:
15/16 grudnia (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Los Angeles Lakers godz. 1:30
17 grudnia (niedziela wieczór): San Antonio Spurs – New Orleans Pelicans godz. 21:30
19/20 grudnia (noc z wtorku na środę): Milwaukee Bucks – San Antonio Spurs godz. 2:00
21/22 grudnia (noc z czwartku na piątek): Chicago Bulls – San Antonio Spurs godz. 2:00
23/24 grudnia (noc z soboty na niedzielę): Dallas Mavericks – San Antonio Spurs godz. 2:30