PIŁKA NOŻNA

Liga Konferencji Europy UEFA – Legia wygrała z Mostarem. Liga Europy – przegrana Rakowa ze Sportingiem

Europejskie rozgrywki piłkarskie

Legia Warszawa wygrała 2:0 z HSK Zrinjski Mostar.

Po czterech kolejkach z dziewięcioma punktami na koncie pozostanie liderem grupy E Ligi Konferencji Europy UEFA.

Gole dla Wojskowych strzelili Rafał Augustyniak i Josue.

Trener Kosta Runjaić:

– Jesteśmy zadowoleni z tego zwycięstwa. Zachowaliśmy koncentrację, byliśmy solidni w każdej formacji. Widać było dużą pewność w naszych szeregach. Szybko strzelone gole szybko ustawiły ten mecz. W drugiej połowie kontrolowaliśmy przebieg gry. Z mojej perspektywy szkoda jedynie, że nie zdobyliśmy trzeciej bramki. Jest takie powiedzenie: „dobry koń skacze tak wysoko, jak potrzebuje”. Dodatkowo cieszy mnie zachowane czyste konto. Dziękujemy za niesamowity doping i już teraz możemy szykować się na niedzielny mecz z Lechem Poznań.

– Bartosz Slisz występował w praktycznie wszystkich spotkaniach. Czasami musimy oszczędzać siły naszych kluczowych zawodników, a z drugiej strony dawać szansę tym, którzy na nią zasługują. Jurgen Celhaka zagrał bardzo dobrze, pokazał to, czego od niego wymagałem. Na pewno to daje nam kolejną opcję na następne spotkania. Bartosz Slisz nie był zadowolony, że musiał usiąść na ławce, ale to piłkarz bardzo ambitny. Mogę zapewnić, że w niedzielę Bartek pojawi się na boisku w rywalizacji z Lechem.

– Szczególnie w pierwszych dwudziestu minutach Zrinjski był bardzo zmobilizowany. Dla naszych rywali to było spotkanie o wszystko, albo o nic. Byliśmy jednak gotowi na taki scenariusz. Zagraliśmy z ogromną dyscypliną i koncentracją. Wygraliśmy trzy z czterech spotkań w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy UEFA. To sprawia, że dla mnie ten wieczór był magiczny. Dzisiejszy mecz dostarczył mi wiele emocji, ale najważniejsze jest zwycięstwo.

– Wszyscy obrońcy wykonali dobrą robotę. Przeanalizowaliśmy wiele, prostych bramek straconych w przeszłości. Chcieliśmy zwrócić uwagę na napastnikach, którzy byli wysoko ustawieni przy naszych obrońcach. W ostatnich tygodniach gra linii defensywnej przysporzyła nam wiele zmartwień. Przepracowaliśmy to i aktualnie nasza obrona wygląda o wiele lepiej. Chcemy grać progresywnie, defensywa musi zachować odpowiedni balans.

– Lech Poznań to dobra drużyna, która ma inny kalendarz od nas. Będzie zależało nam na tym, aby triumfować na własnym boisku. Jestem przekonany, że to będzie otwarte i wyczerpujące spotkanie.

– Niektóre z przegranych spotkań graliśmy lepiej, ale dawaliśmy rywalom zbyt łatwe prezenty. W mojej opinii powinniśmy mieć w tabeli trzy punkty więcej. W mojej opinii nie mieliśmy żadnego kryzysu. Przed nami hitowe starcie już w niedzielę. Wszyscy znają tę stawkę i tę presję. Presja to jednak nasz przywilej i musimy być na to gotowi. Takie mecze pokazują, kto jest kim.

– Teraz mamy lepszą pozycję w grupie. Dziewięć punktów to dobry wynik, ale jeszcze wszystko jest możliwe. Przyszłość jest teraz, a nasza najbliższa przyszłość będzie w niedzielę. Pamiętajmy, że 80% na awans, to jeszcze nie jest 100%.

Tomas Pekhart:

– Łatwo nie było, ale myślę, że zagraliśmy dobry mecz. Okazaliśmy się lepszym zespołem i zasłużenie zwyciężyliśmy.

– Najważniejsze dla nas jest teraz to, by pewnie grać w obronie i skutecznie grać w ataku. W czwartek zdobyliśmy bramki po stałych fragmentach, nad którymi mocno pracujemy. Pierwszy gol padł po schemacie, który ćwiczyliśmy dwa tygodnie. Mamy rozwiązania w tym elemencie i wierzę, że znowu trafimy do siatki.

– Po okresie, w którym traciliśmy wiele bramek, kolejny raz zachowaliśmy czyste konto. To bardzo ważne dla całej drużyny. Dużo pracowaliśmy nad defensywą i teraz widać efekty.

Rafał Augustyniak:

– Cieszy nas przede wszystkim trzecie czyste konto. To była nasza bolączka, a teraz udało się po raz trzeci zagrać na zero. Zwycięstwo na pewno pozytywnie wpływa na nasze morale.

– Dużo lepiej się gra, kiedy strzeli się gola, to daje pozytywnego kopniaka. W końcu strzeliliśmy gola po stałym fragmencie gry. To był nasz problem. Mam nadzieję, że teraz będziemy strzelać częściej niż raz na 140 prób.

– Spodziewaliśmy się, że rywale bardziej nas zaatakują. Zmienili ustawienie na takie, które stosujemy my. Grali jeden na jeden. Myślę, że naszą grą trochę zniechęciliśmy ich do pressingu. Kontrolowaliśmy mecz i szkoda, że nie udało się strzelić trzeciego gola.

– Dostaliśmy troszkę burę od trenera za poprzednie mecze. Można stracić bramki, ale nie tak łatwo, jak to robiliśmy. MIeliśmy odprawę trwającą półtorej godziny, podczas której zostało nam pokazane wszystko to, co robiliśmy źle. Jak widać podziałało.

– Najważniejszy mecz dla nas to niedzielne spotkanie z Lechem Poznań. Chwilę się cieszyliśmy, chłopaki mają teraz trening wyrównawczy, a od jutra pracujemy nad meczem z Lechem. Lider trochę nam odskoczył, więc to kluczowe spotkanie. Liga Konferencji Europy UEFA to dodatek.

– Nemanja Bilbija to lis pola karnego. Fajnie zachowywał się bez piłki, wykonywał nieprzewidywalne ruchy. To ciekawy zawodnik, ale cieszę się, że nie straciliśmy dziś gola.

– Nie zastanawiam się nad ewentualnym powołaniem do reprezentacji Polski. Muszę skupić się nad moją formą. Po powrocie po kontuzji nie wyglądało to dobrze, teraz powoli wracam do właściwej dyspozycji. Skupiam się na każdym kolejnym meczu.

– Nie wiem jak wyglądało to z boku, ale ten mecz odczuliśmy fizycznie. Jutro mamy regenerację i mam nadzieję, że jak najlepiej przygotujemy się do niedzieli.

Legia Warszawa – HSK Zrinjski Mostar 2:0 (2:0)

Gole: Augustyniak (14’), Josue (31’)

Żółte kartki: Celhaka (6’), Elitim (90’ +2’), Wszołek (90’ +3’)

Legia Warszawa: Hładun – Pankov, Augustyniak, Kapuadi – Wszołek, Elitim, Celhaka (Slisz 63’), Kun (Gil Dias 77’) – Josue (Gual 84’), Pekhart (Kramer 77’), Muci (Rosołek 84’)

HSK Zrinjski Mostar: Marić – Corluka, Jakovljević, Radić, Memija – Canadija (Bradarić 73’), Senić (Zlomislić 64′), Ivancić (Kis 73’) – Malekinusić (Misić 78’), Bilbija, Cuze (Hrvanović 64′)

Lizbona. Raków Częstochowa (fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa)

Sporting – Raków

Raków Częstochowa przegrał 1:2 ze Sportingiem CP w meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Europy. W Lizbonie bramkę dla Medalików zdobył Milan Rundić.

Spotkanie to odbyło się na Estádio José Alvalade.

Mecz był czwartym spotkaniem w fazie grupowej Ligi Europy. W kolejnym w Austrii zagrają ze Sturmem Graz (30 listopada).

Zatem Medaliki stracili szansę na awans!

Sporting CP – Raków Częstochowa 2:1 (1:0)

Bramki: Gonçalves (k.) 15′ (k.) 52′ – Rundić 71′

Raków: V. Kovačević – Tudor, Racovițan, Rundić, Berggren (82. Kittel), Kochergin (61. Lederman), Jean Carlos, Plavšić, Yeboah (61. Cebula), Nowak (18. Kovačević), Crnac (46. Piasecki)

Sporting: Adán – St. Juste (70. Diomande), Coates, Inácio (57. Reis), Esgaio (57. Fresneda), Bragança, Gonçalves (57. Hjulmand), Nuno Santos, Edwards, Paulinho, Trincão

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button