Głupota ludzka nie zna granic! Ktoś świecił laserem w śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Niestety wiązka zielonego światła była skierowana w kierunku oczów lekarza, który przebywał na pokładzie. W wyniku tego zdarzenia mężczyzna nie może już pracować z powodu uszkodzonego wzroku (siatkówki).
Pokrzywdzonym jest Mariusz Mioduski, lekarz Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Gdy z załogą wracał do Warszawy wówczas poczuł w oczach błysk i został oślepiony. Niestety jest możliwe, że mężczyzna może nie widzieć tak dobrze jak wcześniej.
Sprawą zajmuje się już policja.
Przypominamy o kampanii społecznej „Laser to nie zabawka”
Celem kampanii jest uświadomienie osobom, które dla zabawy kierują laser w stronę samolotu, że takie nieodpowiedzialne zachowanie może spowodować oślepienie pilota, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu.
Za oślepienie załogi i sprowadzenie zagrożenia w ruchu powietrznym grozi sprawcy od roku do 10 lat więzienia, a w ekstremalnych warunkach do 12 lat.
„Mężczyzna już może nie widzieć dobrze jak przed tym lotem.” stylistyka jak z filmu Barei