Kolejny – już 27. Najpiękniejszy Festiwal Świata – zakończył się.
Trzy dni niesamowitych koncertów, inspirujących spotkań, wyśmienitej zabawy i pozytywnych emocji dzięki festiwalowiczom. To wszystko w wyjątkowej, hybrydowej formie wydarzenia.
“Dzisiaj na świecie nikt nie zrobił takiego festiwalu jak my. Możemy być dumni z tego, co zrobiliśmy”, powiedział Jurek Owsiak. Nowe miejsce, hybrydowa formuła wydarzenia oraz dbałość o zdrowie i bezpieczeństwo uczestników na najwyższym poziomie przy jednoczesnym ograniczeniu liczby festiwalowiczów i zachowaniu rozmachu wydarzenia sprawiły, że o tegorocznej edycji Pol’and’Rock Festival można mówić jako o światowym pionierze podobnych wydarzeń w nowej rzeczywistości.
Przysięga festiwalowiczów
Jedną z tradycji Najpiękniejszego Festiwalu Świata jest wspólna przysięga jego uczestników. Festiwalowicze, trzymając wręczone przez wolontariuszy Pokojowego Patrolu słoneczniki, wykrzyczeli za Jurkiem Owsiakiem: „To jest mój kawałek ziemi, o który będę dbał i który będę szanował. To jest mój dom, w którym panuje miłość, tolerancja, braterstwo i przyjaźń. Tak mi dopomóż rock’n’roll, rock’n’roll, rock’n’roll!”
Piotr Bukartyk na zakończenie Festiwalu
Tradycyjnie, na zakończenie Festiwalu na scenie pojawił się Piotr Bukartyk wraz z utworem „Z tylu chmur” wykonywanym przez festiwalowiczów. „Bez pretensji, bez focha, bez hejtu. Tak powinno być na co dzień. Z kolorowymi flagami, z niebem nad nami, w otoczeniu przyjaciół” – tymi słowami Jurek Owsiak żegnał festiwalowiczów.
„J*bać PiS”
Łona i Webber & The Pimps wystąpili na Pol’and’Rock Festival. W czwartek podczas ich koncertu Łona krzyczał: „Lewa strona mówi „j*bać”, prawa odpowiada „PiS”, a tył „mocno, mocno, mocno”.
Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki z PiS natychmiast zareagował i zadzwonił do Owsiaka.
Uczestnicy @PolAndRockFest,
moja reakcja to nie zamach na wolność słowa i artystycznego wyrazu(jak próbował to wczoraj ze sceny przedstawić Pan Owsiak),ale sprzeciw wobec wulgarnego animowania nienawiści przez jednego z wykonawców koncertu.#StopNienawiści
Więcej w oświadczeniu⤵️ pic.twitter.com/CPZhfXgMjI— Zbigniew Bogucki?? #SzczepimySię (@BoguckiZbigniew) July 31, 2021
– Panie wojewodo, nie będzie Pan tworzył tego festiwalu swoimi opcjami religijnymi czy politycznymi. To my – WOŚP – ten festiwal tworzymy. Nie Pan będzie mówił, o czym mają śpiewać artyści i co będzie krzyczeć publiczność. Ja nie wchodzę w pana podwórko, więc proszę pozostawić ten festiwal nam. Oczywiście jutro może Pan zrobić, że ten festiwal trzeba będzie zamknąć. Ma Pan moc króla, ma Pan moc cesarza. Ale póki co, proszę się stosować do naszych zasad – powiedział Jurek Owsiak.
Oświadczenie Łony:
Po pierwsze – duet Łona i Webber nie dostał 900 tys. zł od min. Glińskiego. Ani nawet 1 zł. To był żart. I doprawdy trudno uwierzyć, że ktoś wziął na poważnie moje bajdurzenie o tym rzekomym grancie, przy okazji którego mówiłem np. o tym, że znamy się z ministrem jeszcze z czasów hip-hopowych jamów w latach ’90.
Druga rzecz to wypadki na czwartkowym koncercie: przyznaję, że forma tych pokrzykiwań była mało wyrafinowana — nie jestem dumny z miotania ze sceny wulgaryzmów tego rodzaju i wszystkie uwagi dotyczące języka przyjmuję z pokorą. Ale już emocja, która za tym stoi jest zupełnie szczera i wynika z autentycznego gniewu. Gniewu człowieka, który ma dość słuchania o tym, że geje i lesbijki nie są równi normalnym ludziom; dość dewastowania wymiaru sprawiedliwości i podsycania chaosu prawnego; dość rozwalenia publicznych mediów; dość brutalnego rozpędzanie pokojowych protestów; wreszcie dość tej niespotykanej arogancji i pychy, których twarzą stali się Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz (choć nie jestem może akurat w dogodnej pozycji do pouczania innych w sprawie dobrych obyczajów).
Z dużą przykrością obserwuję natomiast, jak cała ta sytuacja uderza w moich Bogu ducha winnych przyjaciół z zespołu, w Jurka Owsiaka czy w jeden z najfajniejszych festiwali jakie znam – Pol’and’Rock Festival. Używanie mojego zachowania do ataku na Woodstock czy WOŚP jest chwytem poniżej pasa — okrzyki wznosiłem ja i to ja za nie odpowiadam.
Festiwalowa kreatywność
Pol’and’Rock tworzą ludzie – to właśnie oni, ogromne pokłady ich pozytywnej energii, ich uśmiechy, niesamowita kreatywność i różnorodność sprawiają, że bezsprzecznie jest to Najpiękniejszy Festiwal Świata. Każdy znajdzie tutaj swój kawałek ziemi, o który może zadbać!
Festiwalowiczom nie brakuje fantazji nie tylko na polu namiotowym! Nieodłącznym elementem wydarzenia są wymyślne przebrania, które stwarzają możliwość do wykazania się kreatywnością i wyrażenia swojej osobowości. Nie inaczej jest na tegorocznej edycji: Czerwony Kapturek, piraci, Stitch, Indianin, dinozaur, a nawet… brokuł! Uczestnicy po raz kolejny udowadniają, że to nie tylko najpiękniejszy, ale i najbardziej kolorowy i różnorodny Festiwal świata!
Pol’and’Rock nie ma wieku!
Różnorodność można określić jako słowo-klucz Festiwalu Pol’and’Rock. Ma ona swój wyraz nie tylko w przebraniach i obozowiskach festiwalowiczów! Na wydarzeniu można znaleźć uczestników w każdym przedziale wiekowym. Pol’and’Rock Festival to również miejsce dla całej rodziny – na imprezie nie brakuje młodszych uczestników. W końcu nic nie stoi na przeszkodzie, by od samego początku zarażać swoje pociechy miłością do muzyki!