MOTOSPORT

Finał WRC. Rajd Monza. Kajetanowicz wystartuje na legendarnym torze Formuły 1. Kto wygra w „świątyni prędkości”?

Rajdowe Mistrzostwa Świata 2020. Elfyn Evans i Sebastien Ogier z szansą na mistrzowski tytuł

Sezon 2020 Rajdowych Mistrzostw Świata wkracza na ostatnią prostą.

W dniach od 3 do 6 grudnia rozegrany zostanie Rajd Monza – nowość w kalendarzu WRC. Obiekt Formuły 1 będzie gościł najlepszych rajdowców świata, w tym duet Rally Team, Kajetana Kajetanowicza i Macieja Szczepaniaka. Polacy po wygranej w Rajdzie Turcji i drugim miejscu w Rajdzie Sardynii po raz pierwszy w tym sezonie wystartują na nawierzchni asfaltowej, mierząc się z najliczniejszą konkurencją w sezonie. Do zawodów zgłosiło się blisko 100 załóg!

Rajd Monza to bardzo popularna impreza wśród gwiazd motorsportu – począwszy od motocyklistów z MotoGP, przez kierowców rajdowych, aż po kierowców Formuły 1. Wyjątkowość rajdu polega na tym, że część odcinków rozgrywanych jest na legendarnym torze wyścigowym. Monza po raz pierwszy będzie rundą mistrzostw świata, co oznacza, że podczas zaledwie dwóch przejazdów zapoznania, załogi będą musiały wykonać od zera bardzo szczegółowy opis trasy. Takie wyzwanie wymaga od kierowców wyjątkowego przygotowania.

Kajetanowicz przed rajdem intensywnie trenował w Polsce swoją Škodą Fabią Rally2 Evo. Pierwszy dzień zorganizowany został na krętym Torze Kielce, który wzbogacony był o ciasne nawroty i szykany między słupkami, by jak najlepiej oddać charakterystykę zbliżającego się rajdu. Drugiego dnia Kajetanowicz jeździł już w prawdziwie jesiennej aurze po drogach swojego rodzinnego Ustronia, które miały pomóc w znalezieniu ustawień na sobotni etap, rozgrywany w Lombardii. Kajetanowicz i Szczepaniak przystępują do Rajdu Monza jako trzecia załoga kategorii WRC 3. Ich dorobek wynosi 55 punktów.

Kajetan Kajetanowicz (fot. Kajto.pl)

– Przed nami ostatnie wyzwanie tego sezonu. Rajd Monza będzie bardzo zróżnicowany, pojedziemy głównie po nawierzchni asfaltowej, ale urozmaiconej wieloma łącznikami szutrowymi. Pomiędzy etapami na torze czeka nas trudna sobota na alpejskich drogach. To wymaga nie tylko koncentracji, ale perfekcyjnego przygotowania ustawień samochodu i dostosowywania ich, bo warunki będą ciągle się zmieniać. Ze względu na temperatury może nas zaskoczyć również pogoda. Staram się jednak patrzeć pozytywnie, bo niewątpliwie tych pozytywów jest bardzo dużo. Testowaliśmy między innymi w Ustroniu, na moim terenie. Jeszcze kilka lat temu nie wymarzyłbym sobie takiej sytuacji, że przyjeżdża do mnie zespół z Hiszpanii i mogę mierzyć się z moimi ukochanymi odcinkami, na których się wychowałem – podsumował Kajetan Kajetanowicz, drugi kierowca WRC 2 sezonu 2019.

Do zawodów zgłosiło się łącznie blisko 100 załóg. Samochodów klasy bliźniaczej do Škody Kajetanowicza ponownie jest najwięcej, bo aż 54. Wśród konkurentów Polaka znaleźć można całą czołówkę kategorii WRC 3, a także gości znanych z zespołów fabrycznych: Stéphane Lefebvre’a czy Andreasa Mikkelsena.

Rajd Monza rozgrywany będzie w dniach 3-6 grudnia. Rywalizacja rozpocznie się w czwartek ponad 4-kilometrowym odcinkiem The Monza Legacy. W piątek zawodnicy zmierzą się z odcinkami rozgrywanymi na torze. Będą to OS 2/3 Junior (13,43 km, godz. 7:58 i 10:08) i OS 4/5 Roggia (16,22 km, godz. 12:38 i 15:08). Piątkową jazdę zakończy rozgrywany po zmroku OS 6 Grand Prix (10,31 km, godz. 17:38).

Sobota będzie najdłuższym, bo liczącym aż 126,95 km dniem rajdu. Zawodnicy pojadą po szybkich i technicznych drogach malowniczej gminy Bergamo. Przed nimi do pokonania OS 7/10 Selvino (25,06 km, godz. 7:52 i 13:22), OS 8/11 Gerosa (11,09 km, godz. 9:08 i 14:38) oraz OS 9/12 Costa Valle Imagna (22,17 km, godz. 10:02 i 15:32). Po nich ponownie rozegrany zostanie OS Grand Prix, który otworzy też niedzielne zmagania. Sezon 2020 zostanie rozstrzygnięty podczas OS 14/15 Serraglio (14,97 km, godz. 10:08 i 12:18), którego drugi przejazd stanowić będzie dodatkowo punktowany Power Stage. Łącznie Rajd Monza to ponad 241 km oesowych.

Rajd Monza rozstrzygnie sprawę tytułów dla kierowców i zespołu Toyota Gazoo Racing

Sezon 2020 w rajdowych mistrzostwach świata zakończy Rajd Monza (3-6 grudnia). Ostatnia runda sezonu zostanie zorganizowana na torze znanym z Formuły 1, o którym zwykło się mówić, że to „świątynia prędkości”. Faworytami w grze o tytuł wśród kierowców są Elfyn Evans i Sebastien Ogier, których dzieli 14 punktów w klasyfikacji generalnej. Zespół Toyota Gazoo Racing wciąż ma też szansę na tytuł wśród producentów.

Rajd Monza rozgrywany jest od 1978 roku na legendarnym torze położonym nieopodal Mediolanu, ale po raz pierwszy będzie włączony do kalendarza mistrzostw świata. Do tej pory była to impreza kończąca sezon motorsportowy we Włoszech, w której brali udział czołowi kierowcy z Italii, gwiazdy rajdów oraz zaproszeni goście. W związku z dołączeniem do kalendarza WRC rajd przeszedł zmiany – oprócz prób wykorzystujących nitkę toru wyścigowego, a także drogi serwisowe i całą infrastrukturę ogromnego parku w Monzy, kierowcy i piloci zmierzą się z historycznym owalem Monzy. W sobotę rajd przeniesie się na północ od Bergamo, gdzie zaplanowano odcinki wiodące po górskich serpentynach. Grudniowa pogoda z pewnością będzie wyzwaniem, dlatego nie należy wykluczać opon o zimowej charakterystyce. W harmonogramie mamy 16 odcinków specjalnych o łącznej długości 241,14 km.

Asfaltowe wyzwanie

„Wszyscy chcieliśmy, bo odbył się w tym sezonie jeszcze jeden rajd. Dziękuję wszystkim, którzy do tego doprowadzili. Format tej imprezy będzie nieco inny od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Odcinki specjalne w górach będą szczególnym wyzwaniem dla załóg także dlatego, że dla wszystkich będą to drogi kompletnie nieznane. Nasi kierowcy mają niewielkie doświadczenie z tym autem na asfalcie, ale mimo to są moim zdaniem dobrze przygotowani do tej imprezy” – przekonuje Tommi Makinen, szef zespołu Toyota Gazoo Racing.

W tym roku kierowcy tylko raz mieli szansę na jazdę po nawierzchni asfaltowej – w styczniowym Rajdzie Monte Carlo. Dla zawodników zespołu Toyota Gazoo Racing to szczególne wyzwanie, bo wszystkie duety dopiero od tego sezonu ścigają się za kierownicą Yarisów WRC, a dla Kallego Rovanpery, który w aucie klasy WRC jeździ pierwszy rok, będzie to bardzo cenne doświadczenie.

„Ten rok to dla mnie czas nauki. I Rajd Monzy też taki będzie, bo w tym sezonie nie było de facto w pełni asfaltowych imprez. Podczas testów moje czucie samochodu się poprawiało. Ten rajd będzie pełen nowych wyzwań, ale postaram się atakować przez cały czas” – powiedział młody Fin.

Evans z Ogierem walczą o tytuł

Rajd Monza przesądzi sprawę mistrzowskich tytułów zarówno wśród kierowców, jak i producentów. W stawce kierowców na prowadzeniu są dwaj zawodnicy z Yarisów WRC – Evans ma 14 punktów zaliczki nad Ogierem.

„Podchodzę do tego rajdu z pozytywnym nastawieniem. Wiem, że potrzebuję dużej zdobyczy punktowej i dlatego damy z siebie wszystko. Największym wyzwaniem będzie to, jak bardzo różnią się od siebie odcinki specjalne na torze wyścigowym od tych w górach” – mówi Evans.

„Nie jeździliśmy tym autem po asfalcie zbyt wiele, więc testy okazały się bardzo pomocne. Nie mam nic do stracenia, więc nie czuję żadnej presji i postaram się pojechać najlepiej jak potrafię” – stwierdził Ogier.

Toyota ma wciąż szansę na tytuł w kategorii producentów. Przed ostatnim rajdem sezonu ma siedem punktów straty do lidera. Japoński koncern wygrał rywalizację producentów w 2018 roku, a w ubiegłorocznym sezonie był drugi.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button