MOTOSPORT

F1. GP Holandii. Max Verstappen triumfował dziewiąty raz z rzędu

Formuła 1

Formuła 1 wróciła z wakacji, a podczas GP Holandii nie zabrakło emocji.

Po dziewiąte zwycięstwo z rzędu sięgnął Max Verstappen na Zandvoort.

Po miesięcznej przerwie, w ostatni weekend sierpnia stawka Formuły 1 wróciła do akcji po wakacjach. Drugą część sezonu 2023 otwierała domowa runda Maxa Verstappena – Grand Prix Holandii, które wygrywał w dwóch poprzednich sezonach. Biorąc pod uwagę jego tegoroczną formę, a także to, jak zawsze radzi sobie na torze Zandvoort, obrońca tytułu mistrzowskiego był głównym faworytem do wygranej. Na solidny wynik liczył też Checo Perez, który przed wakacjami – na Spa – zgarnął drugie miejsce i umocnił się na pozycji wicelidera klasyfikacji generalnej.

Daniel Ricciardo kontuzjowany

Jeszcze w piątek z dalszą rywalizacją w Holandii pożegnał się Daniel Ricciardo, który startuje w barwach Scuderii AlphaTauri od czasu Grand Prix Węgier. Australijczyk zaliczył uślizg w drugiej sesji treningowej i uderzył w bandę. Chwilę wcześniej, w tym samym miejscu, z toru wyleciał Oscar Piastri. „Mogłem albo uderzyć w ścianę, albo w Oscara” – mówił po wszystkim Ricciardo. Wypadek był na tyle niefortunny, że Daniel złamał lewy nadgarstek, a jego miejsce do końca weekendu zajął Liam Lawson. Nowozelandczyk w tym roku ściga się w japońskiej Super Formule, dokąd przeniósł się z Formuły 2. Obecnie zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Szalone kwalifikacje

Pogoda postanowiła wmieszać się w rywalizację już podczas sobotnich kwalifikacji. W sesji, w której nie zabrakło wypadków i czerwonych flag – po kraksach Charlesa Leclerca i Logana Sargeanta – najlepszy czas wywalczył Max Verstappen. Holender na mokrym torze o pół sekundy wyprzedził drugiego w czasówce Lando Norrisa. Z siódmego pola miał tymczasem ruszać Sergio Perez.

Zwariowany początek wyścigu

W niedzielę pogoda także postanowiła włączyć się do rywalizacji, gdy dosłownie na sekundy przed startem wyścigu zaczęło padać, a kibice sięgnęli po parasolki. Przed pierwszym zakrętem wszyscy mieli wątpliwości – będzie sucho, czy już wilgotno i ślisko? Czy dojdzie do incydentu?

Po zgaśnięciu czerwonych świateł Max Verstappen dobrze ruszył, zjechał do wewnętrznej i pozostał liderem, utrzymując za plecami Lando Norrisa. Na trzecie miejsce przebił się Fernando Alonso, wyprzedzając George’a Russella oraz Alexa Albona. Po chwili Taj musiał walczyć z Carlosem Sainzem, a we wszystko próbował wmieszać się jeszcze Sergio Perez, który pozostał na siódmym miejscu.

Na pierwszym kółku nad Zandvoort rozpętała się prawdziwa ulewa, ale z czołówki tylko Perez zdecydował się na zjazd do alei serwisowej. W takich warunkach jak ryba w wodzie czuł się Alonso, który przeskoczył na drugie miejsce, odważnie wyprzedzając Norrisa. I to pomimo tego, że na mokrym torze jechał na slickach.

Na 61. okrążeniu nad torem rozpętała się prawdziwa ulewa, a Perez niemalże od razu zjechał do alei serwisowej po komplet przejściówek. Team Red Bull Racing nie był na to przygotowany, ale w podobnej sytuacji znalazły się także inne zespoły. Na kolejnym kółku po „intermediaty” zjechał lider Verstappen, który utrzymał prowadzenie przed Checo.

Na 9 okrążeń przed metą w pierwszym zakręcie poza tor wyjechał Perez, szczęśliwie jednak nie zakopując się w żwirze i tylko delikatnie uderzając tyłem bolidu o bandę. Nad torem Zandvoort po prostu lało, a przez pierwszy zakręt płynęła niemalże rzeka wody. W międzyczasie z wyścigiem pożegnał się Zhou Guanyu, a Verstappen zjechał po komplet deszczówek. W momencie, gdy u swoich mechaników pojawił się Perez, sędziowie zdecydowali się przerwać wyścig. Do mety pozostawało siedem okrążeń.

Po 45-minutowym oczekiwaniu i osłabieniu opadów deszczu, organizatorzy zdecydowali się na dokończenie wyścigu. Kierowcy w międzyczasie mogli naprawić uszkodzenia bolidów, a także założyć dowolny komplet opon. Wszyscy zdecydowali się wyjechać na przejściówkach. Ponadto, zgodnie z przepisami, kolejność kierowców przy restarcie ustalono na podstawie ostatniego pełnego okrążenia. Tym samym pozycję lidera utrzymał Verstappen, a Perez był trzeci. Rywalizację wznowiono na ostatnich 7 okrążeń, a start odbył się za samochodem bezpieczeństwa.

Max Verstappen utrzymał prowadzenie po restarcie

Po restarcie Verstappen utrzymał prowadzenie, chociaż musiał uważać na czającego się tuż za nim Alonso. Trzeci był Perez, ale otrzymał on pięciosekundową karę za przekroczenie prędkości w alei serwisowej.

Ostatecznie to Max Verstappen sięgnął po zwycięstwo w Grand Prix Holandii, utrzymując stuprocentową skuteczność w wyścigach F1 na torze Zandvoort. Holender wygrał po raz trzeci z rzędu w Holandii.

Holenderski triumf Verstappena to jednocześnie jego dziewiąta z rzędu wygrana sezonie 2023! Tym samym wyrównał on rekord Sebastiana Vettela z 2013 roku. PS. Domowy triumf Maxa to w sumie jego jedenaste zwycięstwo w tym roku!

Drugie miejsce wywalczył Fernando Alonso, który zgarnął także dodatkowy punkt za przejechanie najszybszego okrążenia w wyścigu. Czołową trójkę uzupełnił tymczasem Pierre Gasly, zdobywając swoje pierwsze podium z Alpine i wracając do TOP3 po raz pierwszy od wyścigu w Baku w 2021 roku. Checo Perez, choć minął metę na trzeciej lokacie, to pięciosekundowa kara wypchnęła go poza podium. Czołową piątkę uzupełnił Carlos Sainz.

Kolejna runda F1 odbędzie się już za kilka dni – w pierwszy weekend września stawka rywalizować będzie na kultowym torze Monza, gdzie przed rokiem triumfował Max Verstappen.

GP Holandii 2023 – wyniki wyścigu F1:

  1. Max Verstappen – Oracle Red Bull Racing – 72 okr.
  2. Fernando Alonso – Aston Martin + 3.744s
  3. Pierre Gasly – Alpine + 7.058s
  4. Sergio Perez – Oracle Red Bull Racing + 10.068s
  5. Carlos Sainz – Ferrari + 12.541s
  6. Lewis Hamilton – Mercedes + 13.209s
  7. Lando Norris – McLaren + 13.232s
  8. Alex Albon – Williams + 15.155s
  9. Oscar Piastri – McLaren + 16.580s
  10. Esteban Ocon – Alpine + 18.346s
  11. Lance Stroll – Aston Martin + 20.087s
  12. Nico Hulkenberg – Haas + 20.840s
  13. Liam Lawson – Scuderia AlphaTauri 26.147s
  14. Kevin Magnussen – Haas + 26.410s
  15. Valtteri Bottas – Alfa Romeo + 27.388s
  16. Yuki Tsunoda – Scuderia AlphaTauri + 29.893s
  17. George Russell – Mercedes + 55.754s
Nie ukończyli:
  • Guanyu Zhou – Alfa Romeo
  • Charles Leclerc – Ferrari
  • Logan Sargeant – Williams

(red bull)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button