INNEZIMOWE

Dwa duże wydarzenia łyżwiarskie w Tomaszowie Mazowieckim i Gdańsku. „Jesteśmy dumni”

Łyżwiarstwo szybkie i short track

Duże łyżwiarskie wydarzenia szykują się w tym sezonie w Polsce.

Wielkimi krokami zbliża się Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim, a w styczniu i lutym Gdańsk stanie się najważniejszą areną w światowym short tracku.

– Jesteśmy dumni, że nasz kraj staje się wzorem do naśladowania pod względem organizacyjnym i zyskujemy kolejne ważne imprezy – podkreśla Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

Stało się normą, że kalendarze startów układane na kolejne sezony przez Międzynarodową Unię Łyżwiarską (ISU) obejmują rywalizacje w naszym kraju. Poprzednie lata i wysokie oceny imprez przyznane przez władze światowe łyżwiarstwa szybkiego sprawiły, że wybór Polski jako lokalizacji największych wydarzeń stał się czymś naturalnym.

– Mamy bardzo wysokie oceny wszystkich imprez, które organizowaliśmy od 2018 roku. Zaczęliśmy od Pucharu Świata juniorów, dwa tygodnie później był PŚ dla seniorów i od tamtej pory to się rozkręciło. To nie jest tak, że to się samo dzieje i bez żadnego problemu dostajemy te imprezy. Jeździmy, rozmawiamy, przekonujemy ISU, że warto nam przekazać organizację tej imprezy, bo robimy to dobrze. A Międzynarodowa Unia Łyżwiarska to docenia – mówi prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego Rafał Tataruch.

Nie inaczej będzie w tym sezonie, a jako pierwsi w naszym kraju zjawią się najlepsi panczeniści, którzy w ramach Pucharu Świata będą rywalizować w Tomaszowie Mazowieckim (8-10 grudnia).

– Tomaszów Mazowiecki to wspaniałe miasto z otwartymi mieszkańcami i każde wydarzenie sportowe jest dobrą promocją. Sport pełni ważną rolę w naszym życiu, a możliwość oglądania zmagań na najwyższym poziomie zawodników z całego świata to zawsze niezapomniane emocje. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia Tomaszowa Mazowieckiego i gorącego kibicowania – mówi prezydent miasta Marcin Witko.

Przed tomaszowską widownią, która licznie zapełnia trybuny Areny Lodowej, zaprezentują się m.in. reprezentanci Polski z miejscowych klubów. Od kilku sezonów o sile naszej kadry narodowej stanowią choćby Damian Żurek i Karolina Bosiek z KS Pilica Tomaszów Mazowiecki. Ten pierwszy doskonale wspomina tegoroczny, pucharowy występ w rodzinnym mieście. Żurek w lutym zajął trzecie miejsce na 1000 metrów, zdobywając swój pierwszy indywidualny medal w PŚ. Z kolei Bosiek od kilku lat jest jednym z filarów reprezentacji panczenistek.

– Arena Lodowa to na co dzień nasz dom, trenujemy w niej i bardzo mnie cieszy, że znów wystartujemy przed własną publicznością. Liczę, że okrzyki i doping kibiców poniesie nas do świetnych wyników – wierzy Bosiek.

W sprzedaży pojawiły się już wejściówki na PŚ w Tomaszowie Mazowieckim. Dstępne są bilety na pojedyncze dni imprezy (normalny od 20 zł, ulgowy od 10 zł), a także karnety na cały weekend zmagań (normalny od 50 zł, ulgowy od 25 zł).

Gdańsk. ME. Brąz męskiej sztafety biało-czerwonej (fot. Mateusz Słodkowski)

Po Nowym Roku w Gdańsku szykuje się za to prawdziwy maraton dla wielbicieli łyżwiarzy szybkich z krótkiego toru. W trójmiejskiej hali Olivia będziemy świadkami kolejnych mistrzostw Europy w short tracku (12-14 stycznia), a następnie czekają nas finał PŚ (16-18 lutego) oraz mistrzostwa świata juniorów (22-25 lutego). Przed rokiem biało-czerwoni błyszczeli w każdej z tych imprez i bardzo prawdopodobne, że przed własną publicznością pokuszą się o następne medale. Podczas styczniowych ME 2023 w Gdańsku reprezentacja Polski zdobyła dwa krążki (srebro Natalii Maliszewskiej i brąz męskiej sztafety).

– ME zawsze są dla nas ważnym sprawdzianem przed MŚ i chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. To impreza u nas w domu, a nic nie przynosi lepszego rozgłosu dyscyplinie jak wyniki przed własną publicznością. Chcemy wypaść jak najlepiej w Gdańsku i utrzymać formę do końca sezonu – mówi Urszula Kamińska, trener seniorskiej reprezentacji Polski w short tracku, której podopieczni w pierwszych dwóch zawodach PŚ tego sezonu w Montrealu aż dwanaście razy meldowali się w finałach.

Jedną z nadziei biało-czerwonych na sukces w hali Olivia będą m.in. zawodnicy Stoczniowca Gdańsk – Diane Sellier, trzeci zawodnik ostatniego sezonu PŚ na 500 metrów, Nikola Mazur, szósta zawodniczka MŚ 2023 z Seulu na 500 metrów, i Kamila Stormowska, która w świetnym stylu rozpoczęła nowy sezon. 23-latka w Kanadzie trzykrotnie była w finale i gdyby nie upadek w najważniejszym biegu na 500 metrów, zakończyła go przynajmniej z brązowym medalem.

– PŚ to lekcje, które mają mnie przygotować do ważniejszych startów w sezonie i igrzysk olimpijskich w Mediolanie w 2026 roku. Oczywiście, przechodząc do finału, chciałoby się zdobyć w nim medal, a może i wygrać. Po Montrealu jest niedosyt, bo były trzy szanse medalowe, ale myślę, że dobrze otworzyłam ten sezon i forma będzie tylko rosnąć – liczy Stormowska. – Mam nadzieję, że to tempo będzie jeszcze większe i sama będę sobie podnosić poprzeczkę w granicach rozsądku. Wiadomo, że krążek z takich imprez jak ME, na dodatek rozgrywanych we własnym kraju jest czymś wyjątkowym dla każdego sportowca – dodaje.

Początek sprzedaży biletów na ME 2024 w short tracku w Gdańsku jest zaplanowany na drugą połowę listopada.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button